Reklamy, które zmieniają świat na lepsze!

Coś się zmienia. Superbohaterkami hollywoodzkich produkcji zostają kobiety, które kiedyś były tylko ozdobami u boku mięśniaków. A twórcy reklam, zamiast mówić nam, że mamy być wiecznie młode i gładkie, coraz częściej sięgają po naprawdę ważne dla nas tematy. Poznaj najlepsze reklamy ostatnich miesięcy, które wywołały niemałą burzę, ale coś czuję, że was zachwycą. To taki (tylko trochę) spóźniony prezent na Dzień Kobiet. Ode mnie dla ciebie.

REKLAMY, KTÓRE ZMIENIAJĄ ŚWIAT NA LEPSZE

1. Dream crazier. Nike.

Ile razy, kiedy byłaś zła, słyszałaś: „Nie histeryzuj?” albo: „Okres ci się zbliża?”. Ile razy mówiono ci: „Przestań, to nie dla dziewczyn”, „Zejdź na ziemię”, „Nie można mieć wszystkiego” czy… „Jesteś szalona!”?

https://www.youtube.com/watch?v=whpJ19RJ4JY&t=7s

Ale czy wiesz, że gdyby nie jakaś „szalona kobieta”, która uparła się przebiec maraton w latach 60 – jeszcze długo nie mogłybyśmy w maratonach startować?

Mimo, że bohaterkami tej reklamy są sportsmenki, ma ona bardzo uniwersalny wydźwięk. Nie daj sobie wmówić, że czegoś nie możesz. A jeśli dla kogoś jest to szalone – ok. Tylko szaleni ludzie robią wielkie rzeczy!

W ogóle Nike robi najlepsze reklamy ever, zerknij tylko na This is us, która w piękny sposób łamie stereotypy:

A to już reklama, do której mam ogromny sentyment, bo może nie zmieniła świata, ale moje życie na pewno. To właśnie dzięki niej zaczęłam w ogóle biegać. 10 lat temu!

2. Viva La Vulva. Libresse.

Podpaski i wkładki higieniczne. Można je było pokazać tak jak zawsze: opowiedzieć coś o wstydliwym problemie, i że okres to zawsze klops w życiu kobiety. Że z tego powodu musi przekładać swoje plany, nie może nosić obcisłych ubrań czy białych spodni. Nie pójdzie na koncert, na siłownię, randkę. No bo jak ktoś zobaczy plamę, to KONIEC ŚWIATA, bez Libresse lepiej zamknąć się w domu.

Można było rozlać na podpaskę niebieską krew, bo widok czerwonej to coś obrzydliwego. Krwawić na ekranach mogą tylko mężczyźni, to takie szlachetne, no ale przecież nie my, nie mówmy już o tym lepiej, załóż podpaskę, a nikt się nie dowie, że kobiety miesiączkują.

Można było. A można było tak:

Zwykłe kobiety – wcale nie idealne modelki! – które kochają swoje ciała. Wszystkie jesteśmy inne, ale wszystkie piękne. Przestańmy udawać, że niczego między nogami nie mamy. Przecież mamy największy dar, który daje życie.

Pamiętasz o tym na co dzień? Jesteś dumna? Bo ja po tej reklamie na pewno!

3. The Best Men Can Be. Gillette.

Silny. Odważny. Dominujący. Taki dotychczas był mężczyzna w reklamie Gillette. Teraz firma przyznała się do tego, że przez wiele lat umacniała stereotypy. Aż zaszło to za daleko. I czas powiedzieć: DOŚĆ.

Dość mówienia, że prawdziwi mężczyźni nie płaczą. Dość gwizdania za kobietami na ulicy. Lekceważenia ich w pracy. Dość akceptowania przemocy i mówienia: „mężczyźni już tacy są”. Bo patrzy na to kolejne pokolenie małych chłopców, którym trzeba dać dobry przykład. Od mężczyzn dzisiaj zależy, jacy będą mężczyźni w przyszłości.

Mam wrażenie, że w ogóle po raz pierwszy ktoś zwrócił się do mężczyzn, żeby zawalczyli o równouprawnienie. Dotychczas to my musiałyśmy o siebie walczyć. Siłą wedrzeć się na tor maratońskiego biegu czy maszerować ramię w ramię w czarnych marszach. Owszem, niektórzy mężczyźni nas wspierali, ale bardziej na zasadzie: „to w sumie wasza sprawa, trzymam kciuki, ale sam nic z tym zrobić nie mogę”.

No więc według Gillette możesz, a nawet musisz. Niestety, ta reklama wywołała ogromne oburzenie. Mężczyźni się poobrażali (liczba unlike’ów pod filmem jest dwa razy większa od liczby like’ów!) i w komentarzach deklarują, że już nigdy nie kupią golarek marki Gillette. Bo nikt im nie będzie mówić, jacy są i jacy mają być. Cóż. Witajcie w naszym świecie! To chyba tylko świadczy o tym, jak aktualny problem został poruszony?

A ciebie któryś z tych filmów oburza czy wręcz przeciwnie, chciałabyś widzieć właśnie takie reklamy częściej?