10 sposobów, by przestać podjadać i zmienić dietę na zdrową. To działa!
Tu chipsy, tam czekolada i plasterek sera… W moim domu droga do lodówki była najlepiej wydeptaną ścieżką. Ani to zdrowe ani dobre dla figury. Myślę, że większość naszych zbędnych kilogramów bierze się właśnie z podjadania. Chciałabyś to zmienić? Powiem ci, jak nie podjadać, bo mam tę drogę za sobą!
JAK NIE PODJADAĆ?
1. Ściągnij na telefon DARMOWĄ aplikację do liczenia zjadanych kalorii, np. Fitatu.
Ludziki często myślą, że inni to są szczęściarzami, a tylko oni tyją z powietrza. Też tak myślałam, dopóki nie zapisałam tego, co zjadam. Ała. Okazało się, że żelki to nie są takie małe, kolorowe, słodkie misie tylko prawdziwe skurczybyki odpowiedzialne za moją zimową oponkę.
Aplikacja sprawia, że zaczynasz się pilnować, bo głupio tak przed samą sobą kolejny raz tego samego dnia wpisać: „2 kostki czekolady”. Więcej o niej pisałam TUTAJ.
2. Wyznacz stałe pory posiłków.
To filozofia mojego męża. Po co zapychać się byle czym między posiłkami? Nie lepiej zjeść porządne, pyszne śniadanie, lunch, obiad i kolację?
Myślę, że dzięki temu od liceum trzyma tę samą wagę.
Ale jeśli nie masz czasu gotować, przez co zjadasz pierwszą lepszą rzecz z lodówki – witaj w klubie. Tak jak ja potrzebujesz awaryjnych przepisów, po które będziesz mogła sięgać zamiast batonika.
Do szybkiego gotowania bardzo często wykorzystuję pasty warzywne Wawrzyniec. Moje ulubione! Możesz je jeść na zimno: smarujesz chleb i zdrowe, sycące śniadanie gotowe oraz – uwaga! – NA CIEPŁO. Jako zupa-krem, farsz do pierogów czy naleśników. Albo z makaronem, mięsem, kaszą: wystarczy wymieszać! Tylko zobacz, jakie dania udało mi się z nich wyczarować w niespełna 15 minut:
Szakszuka idealna na śniadanie lub kolację
- pomidory z puszki
- jajka
- pasta Wawrzyniec z grillowanym bakłażanem
- czosnek, cebula
- opcjonalnie: papryka, papryczki chilli, groszek cukrowy, wędlina, kasza, mozarella, zioła
Na patelni zeszklij cebulę z czosnkiem. Możesz też podsmażyć paprykę (chilli, o ile lubisz!), groszek cukrowy, gdy akurat jest na niego sezon czy drobno pokrojony boczek, salami, szynkę, kiełbasę, aby smakowało mężowi :). Dodaj pomidory z puszki i pastę warzywną Wawrzyniec z grillowanym bakłażanem. Ja czasami dorzucam jeszcze kaszę, jeśli zostało coś z obiadu. Zagotuj, zamieszaj, zrób wgłębienia w sosie i wbij jajka. Posól je. Przykryj patelnię i zdejmij ją z ognia, gdy jajka się zetną. Na koniec możesz wrzucić mozarellę i ozdobić danie świeżymi ziołami.
To moje danie popisowe, które uwielbiam i robię je przynajmniej raz w tygodniu. Najlepiej wtedy, kiedy mam w lodówce resztki, bo na patelnię do szakszuki można wrzucić praktycznie wszystko!
Makaron z pastą warzywną
- makaron pełnoziarnisty
- pasta Wawrzyniec z suszonymi pomidorami i żurawiną
- groszek
- czosnek, cebula
- parmezan (albo każdy inny ser)
- kolendra lub pietruszka
Ugotuj makaron. W tym czasie na patelni podsmaż czosnek i cebulę, dodaj pastę warzywną Wawrzyniec z suszonymi pomidorami i żurawiną, a zaraz potem groszek. Przełóż na patelnię odcedzony makaron. Zamieszaj, przełóż na talerz, posyp startym serem i ozdób natką pietruszki lub kolendry.
Co najważniejsze, danie smakuje genialnie również po odgrzaniu w piekarniku!
Tortilla do pracy i nie tylko
- placki tortilli
- piersi kurczaka
- pasta Wawrzyniec z grillowaną cukinią i curry
- czosnek, cebula
- świeże warzywa: sałata, pomidor, ogórek, papryka, rzodkiewka
Pokrój warzywa. Na patelni podsmaż czosnek z cebulą, następnie dodaj pokrojone w kostkę mięso kurczaka. Pod koniec smażenia dodaj kilka łyżek pasty Wawrzyniec z grillowaną cukinią i curry. Zestaw z ognia. Na czystej patelni podgrzej placki tortilli, ułóż na nich mięso, pokrojone wcześniej warzywa, zawiń i gotowe!
JEŚLI SPODOBAŁY CI SIĘ PRZEPISY, WIĘCEJ ZNAJDZIESZ TUTAJ
3. Nie dojadaj po dzieciach!
Moje dzieciaki jedzą bardzo różnie: raz całą michę makaronu, a innym razem tylko jednego świderka. I co z tym potem zrobić? To zjadałam, nawet jeśli nie byłam głodna i wcale mi nie smakowało.
Jadłam, żeby jeść. Jadłam, bo leżało. Bo przecież nie wyrzucę!
A już naprawdę lepiej wyrzucić. A jeszcze lepiej odłożyć na później (tylko od razu do lodówki, żeby nie kusiło!) i odgrzać na kolację. Gotuj też mniejsze porcje, a jak twoje dzieci mają właśnie dzień na michę, a nie na świderka, to podziel się z nimi tym, co sama masz na talerzu. Wszystkim to wyjdzie na zdrowie ;).
4. Nie podjadaj przy gotowaniu.
Jak nie podjadać przy gotowaniu? Żeby się udało, nie można gotować na głodniaka. A żeby nie gotować na głodniaka – jedz regularnie. Czyli wszystko tak naprawdę rozbija się o punkt drugi.
5. Parz sobie ziółka :).
Na pewno znasz sposób z wodą: zawsze, kiedy masz ochotę coś przekąsić, weź łyka wody. Well… Totalnie się to u mnie nie sprawdza, bo po tym łyku nadal mam ochotę na chipsy!
Ale sprawa wygląda inaczej, kiedy się czymś zajmę. Na przykład parzeniem ziółek. Daj spokój, zanim taka herbatka z czystka albo pokrzywy ostygnie i zanim ją wysączę, już nie pamiętam, że chciałam jeść jakieś chipsy. Poza tym zbliża się pora kolacji.
No i serio, nie po to przed chwilą wypłukałam z siebie toksyny, żeby teraz je uzupełniać!
6. Nie jedz przed tv, przy komputerze czy w czasie czytania.
Nasz mózg działa trochę jak nasze dzieci. Wiesz, jak na ciebie nie patrzą, to raczej nie przyswajają, co właśnie do nich mówisz.
No więc jak ty nie patrzysz na to, co jesz, to twój mózg nie czuje sytości! Aha. Z tego samego powodu nie powinno się jeść w pośpiechu.
7. Nie kupuj niezdrowych przekąsek.
Jak nie podjadać? Wyeliminuj pokusę ze swojego domu. A kysz!
8. I przygotuj przekąski zdrowe.
Moją ulubioną przekąską – która nie tuczy, ale dostarcza mnóstwa witamin! – są warzywa pokrojone w paseczki (marchewka, biała rzodkiew, korzeń pietruszki, seler naciowy) i moczone w paście warzywnej. Ręce zajęte, buzia ma co chrupać, a żołądek… On ci jeszcze podziękuje!
No i jaki przykład dla dzieci ;).
9. Wysypiaj się!
Nie bez powodu ten punkt znalazł się prawie na samym końcu, bo sen i dziecko się wykluczają. Jak puszczanie autek i dobra zabawa. Ale sama po sobie widzę, że kiedy jestem niewyspana – ciągle coś żuję! Organizm potrzebuje energii, której nie czerpie z kosmosu, tylko z jedzenia, kiedy brakuje mu snu. Kiedy zdasz sobie z tego sprawę, łatwiej powiedzieć: DOŚĆ.
10. Wszystko albo nic? To pułapka!
Albo: jestem na diecie, jem superzdrowo, ćwiczę, piję wodę i na plaży na bank pomylą mnie z Gisele Bundchen, albo: zjadłam ciastko, jestem beznadziejna, to bez sensu! Dajcie mnie tu jeszcze piwo!
Skończ z takim myśleniem! Zjadłaś pół opakowania lodów? Mam nadzieję, że smakowało ;). Ale nie porzucaj swoich planów! To jakiś mit, że jak ludzie coś sobie postanowią, to się tego trzymają w 100%. OGRANICZANIE. To jest słowo klucz. Chipsy raz w miesiącu i ciacho co niedzielę? Spoko! Byle nie powtarzało się codziennie!
Jak nie podjadać? Nie będę kłamać, to wcale nie jest łatwe! Najtrudniej jest zacząć… A potem wytrwać. Ale wiesz co? Skoro ja daję radę (i tylko czasami upadam z ptasim mleczkiem w ręce ;)), to przecież tobie też na pewno się uda!
Uzywalam tych past czasem na kanapki. Ale jakos mi nie przyszlo do glowy zeby ich używać do makaronu czy innych dan :)
Ja też długo nie wiedziałam, że one są również na ciepło – a każdy suchy makaron, kasza/ryż, mięso czy naleśniki smakują z nimi rewelacyjnie!
Ja też nie wiedziałam że można jej jeść na ciepło :)
Wawrzyniec – moje ulubione pasty!
Gdzie można je kupić?
W Lidlu sa
Kurczę nawet nie wiedziałam o istnieniu tych past muszę koniecznie ich spróbować
Koniecznie! Są pycha! Od nich w ogóle zaczęła się moja miłość do past kanapkowych, ale żadne inne aż tak mi już nie podeszły (poza klasycznym hummusem).
Bardzo sensownie napisane;)!ostatnio mąż dostał książkę z przepisami kulinarnymi dla zapalonych rowerzystów. Każde z proponowanych dań mialo podana informacje dotycząca kaloryczności. od czasów liceum nie liczę kalorii, które spozywam, ale prowadzę zdrowa kuchnie. Tym razem przeżyłam szok,kiedy zorientowałam się ile kcal ma np. moja owsianka,która zjadam na śniadanie (z 6 łyżek płatków, na mleku roślinnym, z bananem i masłem orzechowym – taka uwielbiam). Odżywiam się w moim odczuciu raczej zdrowo, uprawiam sport, ale nie chudne. Postanowiłam skończyć z bezmyślnym podjadaniem i zmniejszyć porcje,które zjadam i bingo!…bez żadnych wyrzeczeń,w ciągu miesiąca waga spadła o 2kg. Czuje się świetnie i naprawdę nie chodzę głodna. pasty Wawrzyniec z chęcią spróbuje;)
Jedzenie o równych porach to podstawa. 3 godzinki, mniejsze porcje. Wtedy nie myslimy o jedzeniu i podjadaniu. Ważna jest wytrwalość w pilnowaniu, bo gdy nie zjemy o wyznaczonej porze, to jesteśmy głodni i niestety zjadamy więcej niż zalozona porcja :(
miętą codziennie, jedzenie do 18, ksylitol zamiast cukru no i nawadnianie i oczyszczanie organizmu sokiem z brzozy i pokrzywą u mnie się sprawdza :)
Ja chodzę spać o 2, więc u mnie niestety odpada jedzenie do 18 :)
Jedzenie do godz. 18-ej to nie jest optymalne rozwiązanie. Ja stosuję zasadę ostatni posiłek 2 godziny przed pójściem spać i w moim przypadku sprawdza się doskonale. Ostatnio jednak zdarza mi się kłaść spać ok. godz. 1-ej w nocy z uwagi na deadline projektu, zatem ostatni posiłek zjadam o godz. 21-ej, a gdy odzywa się głód stosuję wodę mineralną.