15 szalonych rzeczy, które trzeba zrobić z dzieckiem latem chociaż raz!
Ile pieniędzy potrzeba, żeby fajnie spędzić wakacje? A co, jeśli powiem ci, że niewiele? Że tak naprawdę bardziej potrzebne są dobre chęci? W końcu za naszych czasów nie było żadnych egzotycznych podróży, a jednak wspomnienia mamy wspaniałe. Jeśli więc głowisz się, jak zagospodarować najbliższe dwa miesiące, łap moje pomysły! Zafunduj dzieciom wakacje życia, nie wydając przy tym milionów monet. Uwaga, tworzymy najlepsze dziecięce wspomnienia na trzy-cztery!
CO ROBIĆ W WAKACJE? MOŻECIE:
1. Obejrzeć film na świeżym powietrzu.
W wielu miastach latem odbywają się takie seanse pod chmurką. Na osiedlu, na którym mieszkaliśmy poprzednio, tradycją było oglądanie meczy wyświetlanych na jednym z budynków. Na ulicy zbierali się wtedy wszyscy, którzy mieszkali w okolicy: duzi i mali, fani piłki i ci, którzy chcieli tylko fajnie spędzić czas.
Dlatego, kiedy urządzaliśmy nasz ogród, priorytetem dla Piotra było miejsce na grilla, a dla mnie… Duża, biała ściana.
W przyszłości mam zamiar urządzać seanse filmowe dla dzieci z całego osiedla ;). Oczami wyobraźni widzę już, jak z przekąskami w dłoniach zbierają się na kanapach i poduszkach wokół projektora wyświetlającego „Króla Lwa” albo inny „Madagaskar”.
Dzieciaki to uwielbiają! Nawet jeśli widziały jakąś bajkę 100 razy, to obejrzana na zewnątrz podoba się jeszcze bardziej!
2. Spróbować najzimniejszych lodów na rynku!
Twoje dzieci też lubią wszystko, co ma kształt kuleczek? Bo moje uwielbiają! Dlatego pewnego dnia zrobiłam im niespodziankę i zamówiłam do domu Mini Melts, czyli najzimniejsze lody na rynku.
Mini Melts są mrożone metodą kriogeniczną z użyciem ciekłego azotu w temperaturze -197 stopni. Dzięki szybkiemu zamrażaniu nie ma w nich nadmiaru wody, pęcherzyków powietrza ani sztucznych środków konserwujących, jest za to SMAK.
A smaki możesz wybrać różne: od sorbetów (np. mój ulubiony o smaku mango!) po tradycyjne robione na mleku lody waniliowe, czekoladowe czy truskawkowe. Są też hity, które kochają wszystkie dzieci, czyli lody śmietankowe z kakaowymi ciasteczkami, o smaku gumy balonowej, a nawet waty cukrowej! A wszystko to za sprawą naturalnych barwników i aromatów.
Na pewno zwróciłaś uwagę, jak fajnie są podawane lody Mini Melts – w kolorowych czapeczkach. Dzięki temu nic nie cieknie tak jak z wafelków i nie brudzi nawet w największe upały. Poza tym wystarczy chwycić za daszek (co dzieci robią instynktownie!) i rączka nie marznie.
Lodowych kulek wypatruj na sezonowych stoiskach albo całorocznych salkach zabaw. Mój syn mówi, że są najlepsze ;). To coś, co koniecznie trzeba spróbować choć raz w te wakacje!
Są też wspaniałą atrakcją na każde przyjęcie dla dzieci, np. urodzinowe. Kurier dostarczy lody prosto pod twoje drzwi wraz z czapeczkami i łyżeczkami w specjalnym styroboxie z dodatkiem suchego lodu, który utrzymuje odpowiednią temperaturę -35 stopni. Lody zamówić możesz TUTAJ.
3. Spędzić noc w namiocie.
To dopiero przed nami, ale już sobie wyobrażam, jaka to musi być świetna przygoda nie tylko dla maluchów, ale dla całej rodziny!
4. Wybrać się na nocny spacer.
Do dzisiaj pamiętam nocny spacer na szkolnej wycieczce do Włoch, podczas którego szukaliśmy… Świetlików!
Spacer nocą to taki trochę zakazany owoc dla dzieci, a jak wiadomo: zakazane owoce smakują najlepiej! Podczas spaceru możecie obserwować spadające gwiazdy, nasłuchiwać świerszczy, szukać kwiatu paproci albo właśnie świetlików. Podejrzewam, że dzieci zapamiętają tę przygodę na całe życie.
5. Urządzić wodną wojnę.
Dla ochłody w najbardziej upalne dni. Mam nadzieję, że – tak jak w zeszłym roku – i teraz ich nie zabraknie!
Do wojny możesz wykorzystać po prostu węża ogrodowego. Albo wodne pistolety z Wielkanocy. Lub bomby balonowe. Choć naszym osobistym faworytem są pocięte w paski i związane ze sobą gąbki.
Uderzenie taką gąbką nic a nic nie boli. Strumień wody nie jest też tak silny jak z węża ogrodowego, więc to sama przyjemność.
Wystarczy zamoczyć gąbkę w misce z letnią wodą i… Do ataku!
6. Puszczać bańki mydlane na rynku.
Ku uciesze wszystkich zwiedzających go dzieci. Na pewno będziesz większą atrakcją niż ratusz czy nawet trykające się w Poznaniu koziołki.
7. Wybrać się na piknik.
To nasza ulubiona forma spędzania wolnego czasu, kiedy jest ciepło!
8. Zafundować sobie spacer sensoryczny.
Wystarczy zdjąć buty i przebiec się po trawie, piasku a nawet po ulicy.
Polecam wykorzystywać okazję latem. Dzieci często są nadwrażliwe na dotyk (co przekłada się na inne problemy, np. z apetytem), a bieganie boso to najlepsza terapia! Która w dodatku nic nie kosztuje.
9. Sturlać się ze wzgórza po trawie.
Spokojnie, nic się nikomu nie stanie.
10. Zatańczyć na deszczu.
Bo latem można!
11. Zbudować bazę.
Czyli pomysł z cyklu: „kiedyś to było fajnie”.
Budowałaś bazę w dzieciństwie? A zbudowałaś już jakąś ze swoim dzieckiem? W domu, na balkonie, w ogrodzie? To do dzieła!
12. Najeść się owoców prosto z krzaka albo drzewa.
I ten jeden raz nie przejmować bakteriami ;).
13. Zrobić własne kiszone ogórki. Albo kompot z rabarbaru!
Co roku we wakacje robiłam z mamą kiszone ogórki, które potem przypominały mi o lecie zimą.
Przepis na ogórki, których nie znajdziesz w żadnym sklepie? Potrzebujesz: ogórków, z których musisz poobcinać końcówki, żeby sól dostała się do środka. Liść wiśni, liść winogron, kilkucentymetrowy obrany korzeń chrzanu, kiść kopru, obrany ząbek czosnku i 10 ziarenek gorczycy (tak na oko, choć jak byłam mała, to sumiennie je liczyłam). Włóż wszystko do słoika z gumką i poupychaj w nim ciasno ogórki.
Na litrowy słoik potrzebujesz lekko czubatej łyżki soli – takiej specjalnej do kiszenia. Rozmieszaj sól w kubku z letnią wodą i wlej do słoika. Dopełnij słoik letnią wodą tak, żeby zakryła ogórki. Szczelnie zamknij słoik i wystaw na kilka dni na słońce. Potem możecie je zjeść.
A mój przepis na kompot z rabarbaru znajdziesz TUTAJ.
14. Zasadzić coś swojego.
I każdego dnia patrzeć, jak rośnie. To nie musi być drzewo, wystarczy nawet fasolka w słoiku czy zioła w doniczce albo… W czapeczce po Mini Melts ;).
15. Choć przez jeden dzień wieść wymarzone życie.
Nawet jeśli oznacza to jedzenie lodów na śniadanie!
Ale wyobraź sobie tylko: nic nie musisz. Wszystko możesz. Dlaczego nie spróbować tak po prostu cieszyć się życiem? Nie potrzeba do tego wielkich budżetów, dalekich krajów, naprawdę wystarczą chęci!
Dlatego koniecznie daj znać, co szalonego robiłaś lub masz zamiar robić w wakacje? Coś czuję, że twoje pomysły przebiją moje :).
* partnerem wpisu jest producent najzimniejszych lodów na rynku Mini Melts, które polecają się na upalne dni i dziecięce przyjęcia ;)
Uwielbiam Mini Melts, szczególnie te o smaku gumy balonowej :) Ja mam już troszkę starsze dzieci, więc sporo czasu organizują sobie z kolegami, kiedy z mężem jesteśmy w pracy, ale za to wieczory są nasze :) U nas nie nocne spacery, a tzw. nocne jazdy rowerowe, wyjeżdżamy ok. 22, i tak potrafimy przejechać do 20 km. Lody o północy? Dlaczego nie ;) co prawda nie Mini Melts, o tej godzinie pozostaje nam McDonalds :/
Guma balonowa to ulubiony smak moich dzieci! + te z ciasteczkami :)
My też ostatnio po 20 wybraliśmy się na przejażdżkę rowerem, od tego są wakacje i za to uwielbiam ten czas (ciepłe wieczory, tyyyle można zrobić!) :)
Moje typy to wodna wojna – ogród to najlepsze miejsce na wodne szaleństwa, które w domu kończą się kałużami i budowa bazy – koniecznie z hasłem dostępu :). Mini Melts musimy spróbować.
Hasło dostępu! Tak się nie bawiliśmy! Fajny pomysł :)
Mąż kupił w tamtym roku namiot i nocował z synem na ogródku :D w tym roku może i maluch z nimi zanocuje? Ja osobiście nie cierpię spania w namiocie ;)
Wodna wojna – świetna sprawa. Trochę ruchu, ochłody i moc zabawy :)
Ach szkoda że u nas w Anglii pogoda w tym roku wyjątkowo nie dopisuje ??? tęsknię za ciepłymi wieczorami…
W Polsce drugi rok z rzędu temperatury powyżej 30 stopni! Nie narzekam, bo lubię upały, chociaż martwią mnie zmiany klimatyczne, jakie zachodzą :(
W Anglii w zeszłym roku też mieliśmy upały od połowy kwietnia aż do lipca…Basen przed domem postawiliśmy na początku maja, a mieszkam w północno-zachodniej części Anglii, która ze słońca nie słynie :D Ale muszę przyznać, że jestem w UK już szóste lato z rzędu, i tylko jedno było tak wyjątkowo ciepłe (a raczej wiosna :D)
Tak, budowałam bazę w dzieciństwie, ale nie robili tego ze mną matka ani ojciec. Dlaczego teraz się wymaga od rodziców by dziecinnieli??
Kiedyś to było fajnie… Rodzice zajęci pracą, dzieciak dostawał klucz na szyję, a jak był niegrzeczny to na dupę. Nie to co teraz. W głowach się poprzewracało! Fajnie spędzać czas z najbliższymi nam osobami? Kto to słyszał!
A tak całkiem serio: kiedyś mieliśmy kumpli na podwórku i duże rodziny (rodzeństwo, kuzynostwo). Teraz nikt nie wypuszcza dzieci samych, bo trochę straszno, a kuzyni mieszkają daleko. Ale jeśli jest taka możliwość, żeby zaprosić rówieśników dziecka do zabawy to ekstra! Zawsze warto to wykorzystać! Natomiast jak świat światem ŻADNE dziecko (ani dorosły) nie lubiło spędzać czasu samo. Człowiek to zwierzę stadne :)
Nie jest to dla mnie FAJNE spędzanie czasu. Nie lubię wrzasków dzieci, nie lubię kiedy dzieci się pobudzają i gubią granice, nie zniosła bym polewania mnie wodą i sprzątania później całego domu po tym wszystkim, przebierania wszystkich, wysłuchiwania dąsów że zimno że mokro że to ze tamto. Z podanych propozycji jedyna która jest ok to noc w namiocie, o ile dzieci wyjada pod ten namiot 500km od domu na dwa tygodnie i nie będzie w międzyczasie telefonu od wychowawcy że zachowują się skandalicznie i prosze je odebrać.
Masakra zgoszkniałość level hard??
Ktoś Cię okrutnie oszukał, bo chyba wmówił Ci, że trzeba mieć dzieci.
Nie, nie trzeba.
Jeśli więc nie masz jeszcze dzieci, to nie decyduj się na nie, bo z tego co piszesz, będziesz głęboko nieszczęśliwa. Chyba że masz +-15 lat.
Wow, odnoszę wrażenie, że Pani chyba ogólnie nie lubi dzieci. Troszkę przykro w takim razie, że się Pani na nie zdecydowała.
W jaki inny sposób spędzać fajnie czas z dzieckiem, jeśli nie właśnie „dziecinniejąc”?
Kaszanna jestem w szoku! Mam nadzieje ze nie masz dzieci i nie daj Boze nie bedziesz ich miała, a jesli niestety juz „powstaly” to wspolczuje (tylko bardziej im, niz tobie).
Mysle, ze ludzi wlasnie po to tworzą rodziny zeby moc spedzac z radoscia ze sobą czas. Dla żadnego rodzica to nie jest przymus, ani cos uwłaczającego.
A co do ciekawych zabaw w wakacje, moje dzieci kochają wode, takze baseny, jeziora, zalewy są nasze.
Baza stoi przed domem, kupilismy domek ogrodowy :) czasami szukam, wolam przez 15min, a one siedzą i po cichutku chichrają sie z domku, bo matka ich szuka. :p
Mam prawo nie lubić takich rzeczy i mieć swoje zdanie. Nie nie lubię się bawić polewać wodą i nie urządzam spacerów „sensorycznych” bo wszedzie hołota zostawia za sobą szkła niedopałki harki i syf gdzie się nie spojrzy. Już widze czym się taki spacer na bosaka skończy. Wrzaski pretensje do mnie z każdej strony – rodziny, lekarza, dziecka. Podsumowując rzeczy fajnie się prezentują na obrobionych pozowanych hipsterskich zdjęciach na blogu, a w rzeczywistości nikt pewnie nie skorzysta zwłaszcza jak nie mieszka w willi tylko w bloku z obsranym trawnikiem naprzeciwko.
A moje dzieci, a wlasciwie już MŁODZIEŻ są bardzo szczęśliwe. Korzystają sobie z życia pełnymi garściami i używają nerwów moich nauczycieli i sąsiadów.
Ja tylko niose krzyż i nie zamierzam tryskać szczęściem na pokaz. Jest mi ciężko bo mam trudne dzieci.
I zbieram cięgi za nie na wywiadówkach
A może już nie wypada nie tryskać szczęściem? Trzeba być uśmiechniętym na pokaz i zgadzać się ze wszystkim co ktoś pisze na blogu.
Poszaleć z dziećmi fajnie ale trochę przeraża mnie dzisiejszy KULT DZIECKA
Pewnie są trudne, bo mają trudną matkę, zgorzkniałą i złą na świat cały, na domiar wszystkiego zapewne nie okazującą uczuć…
Jak wychowalas tak masz.
Jak nie korzysta? Mam dzieci w wieku 5 i 9 lat i generalnie większość z tych pozycji co Ilona napisała realizujemy. Nie mieszkamy w willi tylko w zwykłym bloku. Na boso trzeba iść w odpowiednie warunki jeżeli pod domem są paiperosy i szkło, to trzeba iść gdzieś indziej :-D Ale jak ktoś tak jeczy to nic dziwnego, że do wszystkiego jest na nie. Jeszcze się nie spotkałam z jeczeniem własnych dzieci że mokro czy że bałagan. To rodzice jęczą jak już. Czy Pani sama musiała wychowywać te dzieci? Bo wtedy jeszcze jestem w stanie zrozumieć taki wpis i taka niechęć do własnych dzieci.
Spoko. Nie jesteś jedyną matka, która tak ma. Generalnie spora część rodziców oddawałaby najchętniej dziecko na cały rok od rana do wieczora do placówki.
Tak to jest gdy dziecko „wypada mieć”, jak mieszkanie czy samochód.
Dokładnie o tym samym pomyślałam!
To jest właśnie efekt wmawiania, że każdy powinien mieć dziecko, że bez dziecka człowiek nie będzie spełniony, że to taka naturalna kolej rzeczy w życiu każdego.
Ktos tu chyba celowo sieje ferment… ? mimo to… Udanego życia zycze ?
Dziękuję i wzajemnie.
Dzieci mają towarzystwo do zabawy w swoim wieku. Nie mam zamiaru za nimi ganiać z jęzorem na wierzchu, to komiczne i męczące ale co kto lubi. Po co mam się do czegokolwiek zmuszać?
W tym kraju powiedzieć że nie lubisz się bawić z dzieckiem i nie robisz tego to jakieś świętokradztwo.
Ale kaszana….
Twój wpis jest strasznie ponury i smutny. Dom to nie muzeum a dzieci to nie idealne i zawsze czyste laleczki.
Uwielbiam wygłupy ze swoimi dziećmi. Ty swoim dzieciom odbierasz dzieciństwo
Jeśli marudza to wiadomo po kim?
– nocny spacer! my szukaliśmy kwiatu lotosu z latarkami
– spanie na sianie
-sprowadzanie krów z pastwiska
-kąpiele błotne w kałużach a potem kąpiel w jeziorze
-wspinanie nie na ogromne hałdy piasku, a potem zjazd w dół
eh mogłabym tak wymieniać godzinami. Ogólnie chyba najlepsze są wiejskie atrakcje!! jazda traktorem, karmienie kurczaczkow, doglądanie cielaczkow itp
Świetne atrakcje.
U nas w lato było:
– zachód słońca nad morzem
– piknik
– weekend w namiocie (to co, że w ogrodzie :P)
– wyjazd do rodziny na wieś – a tam czyste szaleństwo
– błotna bitwa
Koniecznie musisz powiedzieć skąd meble tarasowe?? ??
To IKEA! :)
A myślałam, że znam wszystkie ich meble na pamięć! :) Dziękuję za odpowiedź! :)
Bardzo fajna lista…staram się realizować te punkty każdego roku… łącznie z tymi pysznymi lodami?na naszej liście…jeszcze trzeba zrobić masę z błota, pobiegać w piżamach po 22 na dworzu z psem…no i po deszczu zaliczać kałuże na hulajnodze albo rolkach?
Te lody wyglądają smakowicie! Duży wybór smaków, ale cóż z tego skoro mój trzylatek najbardziej lubi białe (waniliowe/śmietankowe) bo w innych zacznie dłubać :P Ale może zamówię i sprawdzimy jak smakują, matka chętnie skosztuję :P A czereśnie czy maliny prosto z drzewa czy z krzaka u dziadków smakują najlepiej ;)
Ale fajnie! To brzmi jak codzienność MyLittleAntS :) Czyli robimy to dobrze!
Fajne pomysły – zdecydowanie do zrealizowania :) My w tym roku mamy plany na podbój wsi. Jedziemy na parę dni do agroturystyki w Bieszczadach i będziemy zajmować się zwierzętami. Dzieci zachwycone i ja sama nie mogę się doczekać.
Tak u nas 13 stopni wczoraj,deszcz młody zdjął buty zaliczył kałuże ,zabawy z piachem w krótkim rękawie biegał jak szalony_ miny przechodniów bezcenne
Cudowny post i szczęśliwe dzieciaki! Muszę spróbować tych lodów!
Hej? świetne pomysły, w co najmniej połowę z nich bawimy się każdego lata. Ale najbardziej jestem zainteresowana tym projektorem. Jaka firma? Czy polecasz? Podaj model jak możesz ?
Co ja tu robię skoro to ja jestem dzieckiem bardziej nastolatką i do tego jest już ileś lat od opublikowania tego ????? ale napiszę jak ja spędzam wakacje w domu i może ktoś zauważy.
1. Słuchanie piosenek ale nie z np. spotyfaya tylko z radia (ja mam takie bardziej nowoczesne od hyundaia) bo w wakacje przecież leci tam dużo wakacyjnych piosenek.
2. (Nwm czy to jest jakiś bardzo fajny pomysł ale ja to uwielbiam ?) przeżucanie śmieci na podwórko sąsiada, wydaje mi się że wiele ludzi uwielbia wkurzać sąsiada a to jest bardzo fajna metoda
3. Cały dzień sama na zakupach (jeśli macie dużo pieniędzy możecie kupować żeczy za swoje ale jeśli macie mało to możecie pożyczyć od rodziców)
4.Śniadanie, obiad i kolacja z lodów chyba każdy kocha lody więc ja w każde wakacje robię sobie takie 4 dni
5. Triki na trzepaku to zależy czy gdzieś w okolicy jest trzepak ale akurat u mnie nie ma z tym problemu bo mieszkam na wsi i jest tu mnóstwo trzepaków.
6. Jeśli ktoś mieszka na wsi to tak jak ja może biegać za kimś kto przejeżdża rowerem (na wsi praktycznie każdy każdego zna więc można sobie biegać za rowerami no i jest też mniej samochodów w przeciwieństwie do miasta)
7. Pokaz mody to na to miast zależy od ilości ciuchów w szafie ale jeśli ma się ich dość sporo to można zorganizować pokaz mody dla rodziny ( ja to robię tylko przy siostrze bo przy reście rodziny się wstydzę)
8.Noc w aucie jeśli ktoś nie ma namiotu to jest to świetne wyjście
9. Mieszanka perfum jeśli jesteś dziewczyną za pewne masz chociaż parę perfum lub twoja mama ma możesz więc wziąć jakiś mały przezroczysty pojemnik i zmieszać te perfumy (nie wylewaj całych buteleczek tylko parę psiknięć żeby ich nie zmarnować) później wylej sobie to na rękę i wcieraj w szyję tak jak byś robiła żeby był tylko lekki zapach
10. Owocowe lemoniady zrób z letnich owoców lemoniady dla całej rodziny.
Oto moje top 10 w tegoroczne wakacje :* ps. Sory za błędy ortograficzne