Lista najgorszych prezentów pod choinkę + jeden IDEALNY, który ucieszy każdego!
Słyszałam kiedyś o mężczyźnie, który w trakcie rozwodu oburzał się, że przecież rozpieszczał swoją żonę! Dawał jej najlepsze prezenty na świecie, a jej – niewdzięcznicy jednej! – ciągle było mało. Na to sędzina zapytała: „A jakie to były prezenty?”. „No… Robot kuchenny, odkurzacz” – zaczął wymieniać mężczyzna, a na widok miny sędziny, szybko dodał: „i koronkowa bielizna!”. Sędzina tylko zapytała: „To były prezenty dla żony czy dla pana?”. Już pewnie wiecie, o czym będzie ten wpis :). O prezentach, których lepiej NIE dawać! Ale żeby nie było, że zostawiam Was tak z pustymi rękoma: podsuwam też pomysł na idealny prezent, który ZAWSZE się sprawdza! A z okazji zbliżających się świąt nawet mam na niego zniżkę! ;)
MOJA SUBIEKTYWNA LISTA NAJGORSZYCH PREZENTÓW
5. Antypreparaty.
Antyperspirant, herbatka na odchudzanie, ale też kosmetyki anti-aging, szampon, ale przeciwłupieżowy, balsam ujędrniający lub na cellulit. To jest dokładnie TA kategoria.
Nawet jeśli nie masz niczego złego na myśli – tylko sama lubisz te kosmetyki lub ten balsam ci pomógł! – obdarowana osoba na bank zacznie się zastanawiać, czy przypadkiem nie chcesz jej czegoś przekazać? Czy naprawdę powinna coś zrobić ze swoimi zmarszczkami albo zapachem spod pach?
4. Alkohol.
Nie wiem, dlaczego wciąż uważamy, że to taki „bezpieczny” prezent. Że przecież każdy lubi sobie wypić lampkę wina do kolacji czy whiskey na skołatane nerwy po pracy. Tylko że… Nie.
Alkohol szkodzi. Uzależnia – a my możemy nie wiedzieć, jaka historia stoi za daną osobą, więc bezpieczniej po prostu go… Nie dawać. A jeśli chcemy podarować coś na rozładowanie codziennego stresu, lepszy sen, rozluźnienie: scrolluj niżej, znajdziesz tam idealny, ZDROWY prezent ;)
3. Pieniądze.
Jeśli ktoś na coś zbiera i prosi o pieniądze: ok, rozumiem. Często tak jest w przypadku prezentów ślubnych. Jednak w każdym innym: NIE! Dla mnie to oznaka: nie chciało mi się nawet myśleć czy iść do sklepu, więc poszedłem do portfela i tyle mnie obchodzisz. Not cool.
2. Garnek na szparagi.
Chociaż lubimy sobie z Piotrem kupić patelnię do naleśników albo poprosić rodziców o gofrownicę pod choinkę, to jednak nie chciałabym takiego prezentu dostać tylko ja. Bo to są prezenty DO DOMU, czyli DLA RODZINY. Niby z jakiej paki to kobietom kupujemy odkurzacze i roboty kuchenne? Czy faktycznie to tylko ich zadanie sprzątać i gotować?
1. Perfumy, książki i… durnostojki!
Zwłaszcza te ostatnie to zazwyczaj prezenty „przechodnie”. Nie zliczę już, ile ozdobnych słoników czy wazoników dostałam i lądowały raczej w szafie niż na półce. Wiesz dlaczego? Bo każdy z nas ma inny gust! I o ile nie jesteśmy najbliższą osobą, naprawdę ciężko w ten gust trafić. Choć mój mąż śpi ze mną w jednym łóżku od 14 lat i chyba do dzisiaj nie potrafiłby wybrać perfum czy figurki, która na pewno mi się spodoba. A ponieważ są to prezenty ryzykowne, lepiej ich nie robić, no chyba że obdarowywany pokaże nam palcem tę konkretną książkę, perfumy albo wyśle link do słonika.
JAKI WIĘC POWINIEN BYĆ IDEALNY PREZENT POD CHOINKĘ?
Dla mnie idealny prezent to taki, który:
- jest przydatny, ale nie przyziemny jak garnek do szparagów ;)
- bo służy przede wszystkim do rozpieszczania się,
- pięknie wygląda,
- jest MARZENIEM, którego nie zdążyło się jeszcze wypowiedzieć!
Niemożliwe? To potrzymaj mi… kokardkę!
PRZEDSTAWIAM ZESTAW DO AKUPRESURY PRANAMAT ECO
Ma wszystkie wymienione wyżej cechy. Przyda się zwłaszcza osobom, które:
- skarżą się na bóle pleców, lędźwi, rwę kulszową
- cierpią na migrenowe bóle głowy
- mają bolące lub obrzmiałe nogi
- szukają sposobów na złagodzenie bóli menstruacyjnych
- dużo się ruszają: mają pracę fizyczną albo ćwiczą
- lub wręcz przeciwnie: mają pracę siedzącą
- szukają czegoś na stres, zmęczenie, bezsenność
Jak widzisz, to idealny prezent DLA KAŻDEGO, bo każdy z nas ma plecy ;)
ALE JAK TO DZIAŁA?
W tym miejscu chciałam zaznaczyć, że rozumiem każdego, kto ma wątpliwości. Sama też je miałam! Teraz wiem, że kiedy mój mąż woła: „Ilona, plecy!” wystarczy podać mu matę i za kilka minut będzie po wszystkim.
Nic tak nie pomaga. Kiedy kładziemy się na kwiatach lotosu, po całym ciele rozlewa się przyjemne ciepło. Krew zaczyna szybciej krążyć, pobudzając ciało do regeneracji. Znika napięcie, które powodowało ból. Mata i poduszka Pranamat ECO GŁĘBOKO rozmasowuje całe ciało, bo można je podłożyć pod całe plecy, przycisnąć mocniej dolny odcinek lędźwiowy, barki, ramiona, stopy czy dłonie – tylko spójrz TUTAJ!
Gdy tak leżysz, uwalniają się endorfiny, czyli hormony szczęścia, a całe ciało ogarnia spokój.
Zresztą nie musisz mi wierzyć na słowo: skuteczność Pranamat ECO potwierdzają badania kliniczne.
PRANAMAT ECO NIE TYLKO PIĘKNIE WYGLĄDA, ALE PRZYCHODZI TEŻ PIĘKNIE ZAPAKOWANY
Co więcej, kolce w Pranamat ECO są tak starannie wykonane, że nawet po wielu miesiącach używania, ciało nie przyzwyczaja się do tego nacisku (słyszałam, że tak się dzieje, gdy używamy tańszych mat).
Bo Pranamat ECO jest eko nie tylko z nazwy. Posiada certyfikaty OEKO-TEX, które potwierdzają, że wszystkie materiały – nawet nici czy użyte do produkcji barwniki – są nieszkodliwe i nietoksyczne. To ważne, bo mają kontakt z naszą skórą. Kolce to 100% hipoalergiczny plastik HIPS. A wszystko jest ręcznie wykonywane na terenie UE z naturalnych materiałów: pokrowiec to len i bawełna, a wkłady to kokos w macie i gryka w poduszce. Zestawy przychodzą już pięknie zapakowane w pudełko, które jest z recyklingu. Firmie przyświeca idea zero waste na każdym z etapów produkcji.
Ale przede wszystkim to produkt NA LATA. My korzystamy z Pranamat ECO od dawna i NIC się nie dzieje. W TYM WPISIE znajdziesz opinię moich najbliższych, którzy oczywiście dostali ode mnie zestawy Pranamat ECO w prezencie :)
A jeśli też chciałabyś go kupić komuś – lub sobie! -kliknij w mój LINK, a otrzymasz super rabat!
Miłego korzystania! Ponieważ sama dostałam kiedyś zestaw noży do steków (nie jem mięsa), wiem, jak to jest, dlatego wszystkim życzę samych trafionych jak Pranamat ECO prezentów! ;)
Partnerem wpisu jest Pranamat ECO
Perfumy to bardzo dobry prezent pod warunkiem, że wiemy, jakich dokładnie ktoś używa. Fajnie jest dostać choć małą buteleczkę ulubionego zapachu zamiast kolejnej świeczki czy ramki na zdjęcie
A ja na przykład w ogóle nie używam perfum, ale uwielbiam świeczki zapachowe. Jeszcze w szkole dziwnie patrzyli jak prosiłam o ładowarkę do telefonu i świeczkę (dostałam czekoladę, a nie jadam czekolady XD)
7 lat temu dostałam odkurzacz… Najpierw pomyślałam,że beznadziejny ten Mikołaj… Ale potem okazało się,że można zostawić ten odkurzacz wieczorem w salonie i on pozbiera wszystkie okruszki. Bo 9n był samobieżny. I stwierdziłam,że jest super:) Ale mop na Walentynki od męża (on twierdzi,że to W Walentynki,a to co innego) jest już legendą?
Warto sprawdzić przeciwwskazania przed zakupem maty. Kupiliśmy pranamat spontanicznie i niestety korzysta tylko mąż, ja nie mogę ze względu na liczne znamiona.
Nigdy nie lubiałam dostawać prezentów, które się ku Jean, które leżą i które miejsce zajmują. Owszem ucieszyłabym się z książki, ale pod warunkiem że jest to książka która znajduje się na mojej liście książek do przeczytania. W innym wypadku szkoda mi czasu – szczególnie jakbym dostała jakąś fantastykę ( na pewno poszłaby w kąt). Mata którą polecasz, byłam bo akurat w tym roku idealna ? dla mojego kręgosłupa. Niestety dość często odczuwam różnego rodzaje bóle (tak wiem starość). Dlatego nie obraziłabym się, gdyby ktoś mi ją podarował <3
Według mnie doszło do czegoś takiego, że każdy ma już wszystko i nikt za bardzo się nie cieszy z kupionych prezentów. Mi osobiście największą radość przynoszą prezenty zrobione własnoręcznie lub odręcznie