50 twarzy… Matki!

DSC_6139

Co ma wspólnego matka z Greyem pytać nie będę ;). Ale zapytam o coś innego: co ma wspólnego matka z Thermomixem, Kitchen Aidem czy Kenwood Chefem? Zastanów się dobrze! Potrafi wyczarować coś z niczego? Tak! Świetnie wygląda w kuchni? To też. Ale przede wszystkim: matka jest takim robotem wielofunkcyjnym działającym zawsze na absolutnie najwyższych obrotach. Energię czerpie z kosmosu, a właściwie z miłości swoich najbliższych. Nie wierzysz mi? To posłuchaj!

1. House manager.

Nie potrzebuje planera, bo kalendarz ma w głowie. Zarządza całym domem, dzieckiem, mężem, świnką morską i listonoszem jeśli trzeba. Odklei gumę do żucia z dywanu oraz ugotuje obiad za 10 zł dla czterech osób.

2. Lekarka.

Na pamięć zna ulotki większości lekarstw z apteki. Co na kaszel dziecka, żeby lepiej spało? A co na ból głowy męża, kiedy jest przemęczony pracą? Kiedy imbir, a kiedy kompot z jagód? Jak przemycić czosnek i po co tran? Matka ci powie ;).

3. Pluszowy miś.

Co jak się do niego przytuli, to wszystkie smutki znikają. Ból mija. I zasnąć łatwiej…

4. Kaowiec.

Zna na pamięć słowa „Puszka Okruszka”, a jak postawisz przed nią mąkę, sól, wodę, olej i sok z cytryny, to wyczaruje… Ciastolinę! Patrząc na papier toaletowy, też od razu widzi zabawkę. Tak już ma.

5. Pracownica.

A mimo to – choć może właśnie dzięki temu? – nierzadko potrafi zostać pracownicą miesiąca. Lub wynegocjować całkiem dobry kontrakt. Ma ogromną wprawę: w końcu na co dzień negocjuje z dwulatkiem, żeby zjadł marchewkę ;).

6. Żona.

Kotleta usmaży, krawat dobierze i przekona męża swojego tak jak nikt inny nie potrafi, żeby wypucował okna przed świętami. I on to zrobi! Z uśmiechem na ustach :).

7. Kobieta.

Za którą mężczyźni oglądają się na ulicy, nawet jeśli idzie z dzieckiem w wózku. Nie potrzebuje do tego mini. Wystarczy to coś, co ma w oczach.

Widzisz, wymieniam od dłuższego czasu, a pomysły wcale mi się nie kończą! Mogłabym tak do rana… Bo jesteśmy wspaniałe! Żeby pogodzić wszystkie te role, musimy funkcjonować na sto procent w naprawdę wielu dziedzinach życia, choć pewnie nawet nie zdajemy sobie z tego sprawy. Tak jakoś wychodzi. Trochę przy okazji. Trochę dlatego, że nie mamy innego wyjścia, a trochę dlatego, że tak właśnie lubimy. Zawsze trzymać rękę na pulsie.

DSC_6166

I właśnie dokładnie dla takich kobiet – kobiet wielozadaniowych – został stworzony antyperspirant NIVEA Protect & Care, który w ostatnim czasie testowałam. Zacznę może od tego, że ja rzadko używam antyperspirantów. Tak, tak – dobrze czytasz. Mam tak wrażliwą skórę i tak skłonną do podrażnień, że już wolę po prostu częściej brać prysznic niż cierpieć z powodu zaczerwienienia i/lub wysypki. Ale po użyciu NIVEA Protect & Care absolutnie nic się nie dzieje! A to dlatego, że poza silną ochroną antyperspirantu zawiera składniki kultowego Kremu NIVEA, które dbają o skórę pod pachami. Ogromny plus za śliczny, delikatny zapach oraz możliwość zakupienia antyperspirantu w ulubionej formie: w kulce, sztyfcie albo spray’u.

DSC_6176

DSC_6171

W czasie testów poprzeczka była zawieszona naprawdę wysoko, bo u mnie w grę wchodzą hormony ciążowe, które – wiadomo, jak to przy końcówce – dają nieźle popalić, a raczej spływają tu czy tam. Dodatkowo przechodziłam ostatnio wstrętne choróbsko z dość wysoką temperaturą i… wiesz co? Antyperspirant NIVEA poradził sobie nawet z tym!

To naprawdę najlepszy przyjaciel kobiety. Zawsze jest obok i wspiera cię, żebyś bez przeszkód mogła wykonać wszystkie, nawet najtrudniejsze zadania.

(6 275 odwiedzin wpisu)
7 komentarzy
najstarszy
najnowszy
Inline Feedbacks
View all comments
salus salus
salus salus
8 lat temu

Święta prawda.. można jeszcze wyszczególniac inne funkcje mamy ?

Aga
Aga
8 lat temu

Ja trochę z innej beczki:a co z brzydkim plamami na kolorowych ubraniach bo to się często zdarza?

Ilona Kostecka
8 lat temu
Reply to  Aga

Zobacz, taka ze mnie gapa, że nie sprawdziłam.
Na razie żadnych plam na ubraniach nie widzę, ale będę testować pod tym kątem i dam znać ;).

kozbajaruda
kozbajaruda
8 lat temu
Reply to  Ilona Kostecka

Wow dziękuję, faktycznie masa dobrej zabawy ?

kozbajaruda
kozbajaruda
8 lat temu

Hm… Domowa ciastolina? Podaj przepis Kochana.

Ilona Kostecka
8 lat temu
Reply to  kozbajaruda

http://foch.pl/foch/1,137275,16740565,Masa_dobrej_zabawy__i_troche_balaganu_.html

W środku jest jeszcze przepis na piasek kinetyczny (mój mały zdecydowanie woli od ciastoliny).

Monika Mo Dawidowicz

Ej, jestem rozczarowana, myślałam, że punktów będzie naprawdę 50! :)