Wózek czy sukienka?
Zazwyczaj podchodziłam do tego tematu bez planowania. Jeszcze rok temu zupełnie jak za czasów panieńskich zabierałam na wakacyjny wyjazd ubrania, które moim zdaniem mogły się przydać, czyli wszystko co uprane, uprasowane i ładne. Połowy z tego oczywiście ani razu nie zakładałam, bo nie było ku temu okazji, ale na wszelki wypadek wolałam je mieć ze sobą. Ale te „dobre” czasy się skończyły. Bo kiedy przygotowywałam się do pierwszych wakacji we czwórkę, zrozumiałam, że spakować całą rodzinę to nie przelewki! Zwłaszcza jeśli tak jak my nie masz rodzinnego samochodu z wielkim bagażnikiem. Bo wiadomo, że teraz ubrania to nie jedyna rzecz, którą trzeba ze sobą zabrać. Gdzieś przecież musisz jeszcze upchnąć wózek (a czasami dwa!), łóżeczko turystyczne (a czasami dwa!), pościel (Kostka nie śpi jeszcze pod dorosłą, jaką oferuje większość hoteli), rowerek, hulajnogę, piłkę na plażę i ręczniki, zabawki, worek pieluch oraz mnóstwo picia wraz z przekąskami na podróż, bo dzieci głodnieją w naprawdę nieoczekiwanych momentach, na przykład na nowo wybudowanej autostradzie, kiedy do najbliższej stacji jest jeszcze jakieś 50 km (sprawdzone info!).
Więc jak się za to całe pakowanie zabrać? Co zrobić, żeby mieć całą potrzebną garderobę na każdą pogodę i jeszcze trochę miejsca na oddech?
Przede wszystkim potrzebujesz dobrego planu. Warto poświęcić kilka minut więcej na przemyślenie tego, co chce się zabrać, tym bardziej, że właśnie dzięki krótkiej refleksji oszczędzisz mnóstwo czasu już na etapie pakowania. Zanim więc wyjmiesz walizkę, odpowiedz sobie na pytania:
1. Na jak długo wyjeżdżasz?
2. Gdzie? Jakiej pogody możesz się spodziewać? Wiadomo, że jeśli wyjeżdżasz na południe Europy, nie potrzebujesz długich rękawów, jeśli jednak planujesz wczasy w Polsce, zawsze trzeba się zabezpieczyć, nawet jeśli według prognoz ma być 30 stopni i pełne słońce.
3. Jakie aktywności przewidziałaś? Czy tylko leżenie plackiem na plaży, czy może zwiedzanie, jakieś sporty albo romantyczne kolacje o zachodzie słońca? Ja miałam hardcorowe zadanie, bo nasz wyjazd był połączony z rocznicą ślubu, konferencją, w której brałam udział oraz imprezą po niej. Musiałam przygotować ubrania na wszystkie te okoliczności :). Choć i tak chciałam, żeby było przede wszystkim wygodnie.
Ok, ta część była prosta. Czas przejść do kompletowania garderoby wakacyjnej.
I tak naprawdę według poniższego klucza warto kompletować całą swoją garderobę przez okrągły rok, bo dzięki temu unikniesz sytuacji pod tytułem: „Nie mam się w co ubrać!”. W twojej szafie nie będą też zalegać ciuchy, których nigdy nie miałaś okazji założyć, bo do niczego nie pasują, ale kupiłaś je, bo tak ładnie wyglądały na wystawie w sklepie ;). Która z nas tego nie zna?
– ZAŁOŻENIA WAKACYJNEJ CAPSULE WARDROBE –
Capsule wardrobe to inaczej garderoba w pigułce. Chodzi o to, żeby ograniczyć ilość rzeczy, które posiadamy do zaledwie kilku-kilkunastu sztuk w myśl zasady „mniej znaczy więcej”. Zazwyczaj są to rzeczy bazowe, które można dowolnie ze sobą miksować. Chodzi o to, żebyś rano po omacku mogła sięgnąć po cokolwiek, bez zastanawiania się co, z czym, dlaczego i po co. I żebyś wyglądała w tym DOBRZE! To nie tylko oszczędność pieniędzy, ale również energii i tak potrzebnego nam – mamom – czasu.
- wybieramy tylko rzeczy w uniwersalnych kolorach tak, aby zestawione razem zawsze dobrze wyglądały, np. każda góra z każdym dołem,
- pilnujemy, aby okrycia wierzchnie i buty również pasowały do każdej stylizacji,
- najlepiej zapakować oddzielne doły i góry, żeby je ze sobą swobodnie miksować, tworząc niezliczoną ilość stylizacji. Osobiście jednak nie wyobrażam sobie lata bez sukienek! Całe szczęście zajmują mało miejsca, a robią całą robotę (nadają się zarówno w dzień na plażę, jak i na romantyczną kolację oraz na nocną imprezę potem ;)).
Jak wyglądała moja torba podróżna?
I przykłady stylizacji:
sukienka – Solar (Factory Poznań)
kurtka – Underground Outlet (Factory Poznań)
torebka – Ryłko
T-shirt – Mango (Factory Poznań)
getry – Adidas (Factory Poznań)
W podobny sposób przemyślałam garderobę męża oraz dzieci, więc udało mi się zapakować naszą czwórkę do dwóch niewielkich toreb treningowych, które zmieściły się w bagażniku pomiędzy wózkiem a rowerkiem. Dzięki temu nikt nie musiał siedzieć na walizkach lub z walizką pod nogami, jak zdarzało nam się podróżować wcześniej ;).
* Wszystkie ubrania pochodzą z outletu Factory Poznań, gdzie do 14 sierpnia trwa wakacyjna rozprzedaż ze zniżkami do 80%!
Dokładnie tak! Ja od kiedy jestem mama zawsze planuje pakowanie!!
Plus – oszczędność miejsca
Minus – trzeba robić pranie na wakacjach
W tamtym roku jadąc na wakacje zamieniliśmy 3 duże walizki (nie weszłyby do samochodu razem z nami, fotelikiem, wózkiem i łóżeczkiem) na 1 mniejszą walizkę i masę dużych reklamówek i miękkich toreb – dużo łatwiej je upchać po całym samochodzie, wsadzić do gondoli itp (trzeba tylko rozplanować ciuchy by się jak najmniej pogniotły).
Też to praktykowaliśmy, ale potem noszenie z domu do auta, z auta do hotelu, a po kilku dniach z powrotem do samochodu i domu ??? w Zakopanem wzięliśmy wózek do bagażu, połowę reklamówek pogubiliśmy na korytarzu i parkingu (pospadały, a było ich tyle, że brak np. szczoteczek elektrycznych czy dwóch par butów zauważyliśmy dopiero w domu) ???
Duże materiałowe torby i reklamówki też się ładnie układają w aucie ;) plus kilka większych pustych (po złożeniu zajmą mało miejsca, a łatwiej przenieść tuzin małych w jednej dużej ;))
W erze przedfotelikowej, jak z siostrą byłyśmy małe i jechaliśmy całą rodziną nad morze, rodzice pakowali się do takich wielkich bazarowych toreb. Układali je w miejscu na nogi z tyłu, wykładali kocem i miałyśmy z siostrą wielkie łoże do spania, siedzenia i skakania :D
Za niedługo czeka nas pierwszy wyjazd z synkiem, więc wskazówki jak najbardziej przydatne!
P.S. Do twarzy Ci w tej fryzurze ;)))
Żeby dużo zmieścić i mało mieć ugniecionych ubrań to najlepiej je rolować :-) zwinięte w rulon się nie gniotą (aż tak) i więcej się upcha niż przy normlanym składaniu (potwierdzone info :-D )
Genialne! Sama nigdy bym na to nie wpadła ;)
Ja rolowalam mezowi na wyjazd za granice. Upchalam w ten sposob tyle ze zmiazdzylo kolka w walizce. Mimo wszystko polecam uwazac co i ile sie bierze na wyjazd ;D
Mój kolega roluje ze sobą komplety (jest póki co singlem), czyli wkładka gatki i skarpetkę do t-shirta i roluje całość wkładając do drugiej skarpetki. Proste i bardzo praktyczne!
U nas każdy do domownik ma swoja torbe. Jako ze wyjezdzamy dosc często,to nie mam większych problemów z tym co zabrać a co nie. Lozeczka turystyczne itd to u nas akurat zbędne gadżety. 4 torby plus ewentualnie spacerowka. Spokojnie mieści sie to w przeciętnej wielkości bagażniku. Oczywiście jeszcze bierzemy prowiant na drogę ? i mala torbe z lekami
My mamy tak mały bagażnik, że praktycznie cały zajmuje gondola, a resztę z trudem upychamy gdzieś po bokach ;).
w naszym małym bagażniku jest już butla z gazem, więc wchodzi mała walizka i spacerówka-parasolka lub stelaż od dużego wózka. Gondola sie nie mieści nawet bez walizki. Jeździła na przednim siedzeniu.
Yyy Ilona zdjecia z liceum? Swietnie wygladasz w takiej fryzurze ;)
W wielu hotelach (m.in. sieć Accor) informując obsługę z wyprzedzeniem można otrzymać łóżeczko. My ostatnio byliśmy z trzymiesięczną córką na krótkim wyjeździe. Każdy hotel oferował nam łóżeczko bądź rozkładaną kanapę. Jako „pościel” dla tak małego niemowlaka świetnie sprawdza się flanelowa pieluszka i kocyk.
Tak, wiem, ale nie wszystkie ;).
Ja jak tak ostatnio nas pakowałem 4osobowa rodzina na 4dniowy wypad to zabrałam wszystko wszystkim tylko o sobie zapomnialam, wybrałam się w jednych butach, sandałach, do Białki Tatrzańskiej, nie dość, że niezbyt wygodnie to jeszcze za ciepło nie było ?. Ale przynajmniej do bagażnika wszystko weszło. A i z gondolą zdecydowanie łatwiej bo wszystkie mniejsze rzeczy da się w niej upchać. Natomiast spacerówka moja to masakra, tylko na siedzeniu sie mieści ??. A kusi mnie Twoje mutsy Igo, no odkąd go zobaczyłam u Was nie daje mi spokoju ? Spacerówka jest piękna. A jak sam stelaż? Dobrze się sprawuje?
Czytam i czytam i caly czas mam wrazenie ze najwieksza przeszkode w Twoim zyciu stanowi rodzina.
Po co sie w to pakowalas skoro myslenie o potrzebach bliskich i koniecznos zrezygnowania z czegos dla siebie sprawia Ci tak bol?
Rozwiedz sie. Zostaw dzieci ojcu, nie mecz ich swoja niechecia i brakiem zaangazowania.
Rozwiodę się. Zostawię dzieci ojcu. I będę miała cały bagażnik dla siebie! #tylewygrać
Hi, hi! Co Ty, rozwiedziesz sie i guzik tam, bagaznik dla Ciebie. Dzieci co ktorys weekend, albo co kilka dni u Bylego, a Ty bedziesz dodatkowe kursy jezdzic, bo na 100% czegos zapomna, czego nie bedziecie miec podwojnie, ot chocby zeszytu do polskiego. I tyle tej wolnosci.