„Tylko nie mów nikomu” – dlaczego powinnaś wysłać ten film koleżance, włączyć mamie i posadzić przed ekranem babcię?
Piszę o tym dopiero teraz wcale nie dlatego, że musiałam ochłonąć po obejrzeniu filmu: „Tylko nie mów nikomu” braci Sekielskich. Właściwie – chociaż nie był to seans łatwy – nie dowiedziałam się z niego niczego, czego nie wiedziałabym wcześniej. A temat poruszam tak późno, bo po początkowym hype nagle ucichło o nim w sieci. Spodziewałam się, że właśnie tak będzie. Że wrócimy do swoich spraw. Bardziej będziemy przejmować się zachowaniem Daenerys w ostatnim odcinku „Gry o tron” czy nową stylówką Goni Rozenek. Nie powinno tak być. To film, którego nie można tak po prostu zostawić.
CHOCIAŻ NIE DOWIEDZIAŁAM SIĘ Z DOKUMENTU NICZEGO NOWEGO
Głównie dlatego, że czytałam wcześniej wstrząsającą książkę „Żeby nie było zgorszenia. Ofiary mają głos”. To wyznania ofiar księży pedofili spisane przez Małgorzatę Szewczyk-Nowak i Artura Nowaka. Zresztą, to właśnie ci psychologowie pojawiają się w 40 minucie „Tylko nie mów nikomu”.
Więc umówmy się, temat jest wałkowany od lat. Od lat mówi się, że pedofile w Kościele są przenoszeni z parafii do parafii. Że nie ma procesów sądowych, a oni nadal pracują z dziećmi. I że ukrywał ich sam święty Jan Paweł II.
Przez co zresztą już w 1992 roku Sinead O’Connor – irlandzka piosenkarka wychowywana przez siostry zakonne – podarła na wizji zdjęcie naszego papieża.
W Irlandii powoli wychodziły na jaw skandale z udziałem Kościoła.
W Polsce wszyscy mówili, że oszalała.
Miałam wtedy 8 lat, przygotowywałam się właśnie do I Komunii Świętej i też myślałam, że oszalała. Przez wiele lat sądziłam, że problem pedofilii w Kościele jest wyolbrzymiony, a sensacje, jakoby kościół ukrywał pedofili, to jakieś miejskie legendy. Po co ktoś miałby robić coś tak obrzydliwego? Nie może być.
Nie ma żadnych dowodów.
Musiało minąć 27 lat, zanim się pojawiły. W filmie braci Sekielskich.
TAK. TO JEST ATAK NA KOŚCIÓŁ. I CO Z TEGO?
Przeciwnicy „Tylko nie mów nikomu” twierdzą, że jest to atak na Kościół. Te słowa zresztą wielokrotnie padają z ekranu: mówią tak biskupi na konferencjach prasowych. Mówią tak księża, gdy dowiadują się, że w ich parafii był albo nadal jest ksiądz pedofil. I mimo sądowego zakazu zbliżania się do dzieci, prowadzi dla dzieci rekolekcje.
Tak, może to i jest atak na Kościół. I co z tego?
Trzeba pamiętać, że atak na Kościół nie jest atakiem na wiarę i Boga. Wiarę i Boga depczą ci wszyscy hierarchowie, którzy w swoich szeregach ukrywają przestępców. Którzy mówią, że są przedstawicielami Jezusa na ziemi, ale gdy jeden z nich wkłada ręce w majtki dziecka, odwracają oczy.
No bo wyobraź sobie tylko. Jesteś szefem w wielkiej firmie. I przychodzi do ciebie szary człowiek, który mówi, że jeden z twoich pracowników nawywijał. Ale tak po bandzie, wielokrotnie w czasie pracy i wykorzystując do tego swoje wysokie stanowisko. Co mu mówisz? „To jawny atak na moją firmę!” i wypraszasz delikwenta za drzwi? Czy jednak wzywasz rzeczonego pracownika i wyjaśniasz, zawiadamiasz odpowiednie służby, a gdy oskarżenia się potwierdzają – zwalniasz go?
Tymczasem co robi papież Franciszek? Grozi paluszkiem, że biskupi, którzy tuszują pedofilię, powinni zrzec się pełnionych funkcji. I już. Koniec. Tyle.
Czy tylko ja widzę w tym czysto PR-owe zagranie? Przecież zareagował! Kij z tym, że ta reakcja absolutnie niczego nie zmieni. Że nikt nie został postawiony do odpowiedzialności. To takie gadanie dla gadania, zupełnie jak my wołamy za dzieckiem: „Nie biegaj!”, a potem po prostu machamy ręką, bo od początku wiedziałyśmy dobrze, że się nie zatrzyma.
Czy takiej instytucji nie trzeba było w końcu zaatakować? Wstrząsnąć w posadach? Wytknąć palcem? WYMAGAĆ zmian, bo przecież widzimy dobrze, że sama się nie zmieni???
ZAMIAST SIĘ OBURZAĆ – TRZEBA TO ZOBACZYĆ
„Tylko nie mów nikomu” to film, który powinien obejrzeć każdy. Młody i stary. Osoba, która wierzy, że pedofilia w Kościele jest realnym problemem i taka, która uważa, że problemu nie ma. Niewierzący i wierzący. Niepraktykujący i praktykujący.
A ten wierzący i praktykujący to przede wszystkim. Bo jeśli chce jeszcze ten swój Kościół jakoś uratować – nie może tego tak zostawiać.
Nie zamykaj oczu. Jesteś już duży i wiesz, że to wcale nie jest tak, że jak je zamkniesz, to zło wokół ciebie zniknie.#oz
Powiem tak: zajebiscie opisane! Zgadzam się z tym , że to nie atak na wiare, tylko na kosciół- na tych którzy go tworzą, głupa pala za przeproszeniem że sie nic nie dzieje, żyją sobie jak pączusie w maśle, zapominając i tym jakie zadanie mają, wykorzystuja wiare i naiwnosc ludzi, dzieci, krzywdza strasznie.oczywiscie nie wszyscy ale uwazam ze osoby broniace pedofili sa wspolwinni!
Oglądałam, straszne i zgadzam sie z Tobą w 100 nawet w 200%
Obejrzałam ten film i stwierdzam podobnie jak Ty że to nie atak na naszą wiarę nawet nie atak na Kościół to jest po prostu ujawnienie czarnej strony kościoła i ludzi tam pracujących pełniących swoją posługę. Biskupi.księża potępiających homoseksualizm potepiający związki partnerskie. Księża którzy nie chcą ochrzcić dzieci bo są z nieprawdy i łoża… A sami co robią zmuszają małych chłopców do seksu gwałcą masturbują szantażuja molestują dziewczynki mają dzieci na boku… jak oni mają prawo od nas szarych ludzi wymagać jak sami nawet nie dają przykładu…
Takie jest moje zdanie…
Trudno nie zauważyć w ostatnim czasie wzmożonej agresji na księży i kościół. Mamy publiczne szyderstwa z wiary, atak siekierą w kościele, ataki na księży a nawet próbę zabójstwa księdza. Sentyment antykościelny się obudził bo ma sprzyjające warunki. Są tacy co próbują obwiniać kościół za całe zło. W mediach głównego nurtu jak TVN rzadko kiedy kościół jest przedstawiany w dobrym świetle, często ucieka się do półprawd albo fake newsów. Nie twierdze że film Sekielskiego nie powinien powstać i nie krytykuje jego treści ale zastanawiam się czy będzie miał dobre owoce czy jednak będzie wykorzystany przez antykościelne środowiska i obudzi „demony” antykościelne w społeczeństwie i będziemy widzieć więcej przypadków prześladowania co będzie bardzo smutne. Kwestia pedofilii jest bardzo naładowana emocjonalnie i wiele ludzi nie potrafi podejść do tego z dystansem i nakręca spirale nienawiści robiąc krzywdę ludziom którzy nie mieli nic wspólnego z tamtymi czynami.
Całkowicie zgadzam się z Twoim wpisem… niestety, bo to straszne, o czym piszesz. To maskowanie, to krycie, to wygrażanie paluszkiem, gdy komuś dzieje się niewyobrażalna krzywda. Zgroza!
Zgadzam się, ja nadal wierzę, ale do kościoła przestałam chodzić….
Nie powinno się uciekać ze wspólnoty tylko dlatego że są w nim zgniłe jabłka ale jeżeli wierzymy i nam zależy to starajmy się go naprawić. To że kościół się składa ze słabych ludzi nie jest tajemnicą ale wiary w Boga nie wyznajemy samotnie ale w kościele który on założył. Nie uciekajmy od stołu pańskiego bo kto nas nakarmi chlebem życia. Chce wierzyć ze twoja wiara nie jest na pokaz a więc trzymaj się mocno Chrystusa który jest w kościele.