Jak urozmaicić dietę niemowlaka, czyli przepisy na szybkie, smaczne i zdrowe obiadki!

Nauczona ogromnym doświadczeniem, którego nabrałam, wychowując ekhem… Pierwsze dziecko – jestem zdania, że im więcej smaków dziecko pozna w ciągu drugiego półrocza swojego życia, tym chętniej i różnorodniej będzie potem jeść. 

Niestety, młodzi rodzice bardzo często – zazwyczaj ze strachu przed zakrztuszeniem – ograniczają menu swojego dziecka do kilku podstawowych produktów, które można rozgotować na miękko i zmielić na papkę. Kiedy zostajesz mamą po raz pierwszy, to naturalne, że obawiasz się, jak kilkumiesięczniak z czterema ząbkami poradzi sobie na przykład z surowym warzywem. Wiem, bo sama bałam się tak samo! W efekcie mój starszak bardzo późno spróbował rzodkiewki, sałaty, ogórka czy pomidora – i właśnie tego nie je do dzisiaj.

Dlatego od samego początku bardzo dbałam o urozmaicenie diety córki – w sumie to próbowała już chyba wszystkiego, włącznie z sushi :).

Tak naprawdę pierwsze miesiące rozszerzania diety to jedyny czas, kiedy masz stuprocentowy wpływ na to, co twoje dziecko je. Wykorzystaj go dobrze!

Kiedy pokazałam wam moje pomysły na śniadania, kolacje i deserki dla niemowlaków (TUTAJ), pisałyście zaskoczone: „Ale super! Okazuje się, że dieta małego dziecka wcale nie musi być nudna!”. Twierdziłyście, że zainspirowałam was do kombinowania w kuchni – z czego ogromnie się cieszę! – i prosiłyście o część drugą, tym razem z obiadkami dla najmłodszych.

Trochę się do tego zabierałam, ale w końcu: jest! Udało się!


ALE ZANIM PRZEPISY, TRZY SZYBKIE RADY NA DOBRY POCZĄTEK:

  • jeszcze przed ukończeniem roku przyzwyczajaj dziecko do smaku ryb – moja córka je rybę 2 razy w tygodniu,
  • wybieraj kasze częściej niż ziemniaki, ryż czy makaron – jest po prostu zdrowsza,
  • dbaj o różnorodność na talerzu – jeśli dzisiaj marchewka i korzeń pietruszki, to jutro jarmuż, seler naciowy, a pojutrze awokado :).

Smaczne i zdrowe obiadki dla niemowlaka



1. Pulpeciki z indyka z jarmużem po 8. miesiącu, czyli ulubiony obiad każdego dziecka!

DSC_0939

250 g mielonego indyka
kilka liści jarmużu
garść bułki tartej
1 żółtko
mąka pełnoziarnista

Liście jarmużu pokrój drobno. Dodaj do mięsa razem z bułką tartą, wbij żółtko i wszystko ze sobą wymieszaj. Uformuj małe kulki i obtocz je w mące pełnoziarnistej.

W garnku zagotuj wodę i wrzuć do niej pulpeciki (nie muszą być przykryte wodą, wystarczy do połowy). Gotuj jakieś 10 minut, obracając je od czasu do czasu łyżką, żeby z żadnej strony nie były surowe.

Do kubka wlej odrobinę zimnej wody i dodaj do niej łyżeczkę mąki pełnoziarnistej, energicznie mieszając, aż cała mąka się rozpuści i nie będzie żadnych grudek. Wlej to do pulpetów i wymieszaj. Jak tylko się zagotuje, zestaw garnek z ognia. W ten sposób masz pulpety z gęstym sosem.

DSC_0969

WSKAZÓWKA: Jarmuż możesz wymienić na inne starte lub drobno pokrojone i wstępnie ugotowane warzywa, jak: marchewka, pietruszka, brokuły, kalafior. Jeśli wyjdzie ci za dużo – zawsze możesz poczęstować pulpetami całą rodzinę lub kilka sztuk zamrozić :).

2. Gołąbki bez zawijania po 8. miesiącu.

DSC_0918

2 łyżki białego ryżu lub kaszy
50 g zmielonego fileta z indyka
1 marchewka
1 pietruszka
dwa plastry pora (biała część)
2 łyżki pomidora z puszki
majeranek

Marchewkę, pietruszkę i por umyj, obierz oraz zetrzyj na tarce.

Do garnka wlej 200 ml wody i zagotuj w niej mięso. Po kilku minutach dodaj ryż (lub kaszę), a po kolejnych 5 – starte warzywa. Gotuj 15 minut na małym ogniu, a pod koniec gotowania dodaj dwie łyżki pomidora z puszki. Wszystko wymieszaj, jeszcze raz zagotuj i gotowe!

WSKAZÓWKA: Po 12. miesiącu życia możesz dodać do gołąbków ugotowaną i drobno posiekaną kapustę.

3. Rozgrzewająca zupa-krem z pomidorów po 8. miesiącu, a tak naprawdę dla całej rodziny!

mała cebula
mały ząbek czosnku
1-2 cm korzenia imbiru
2 puszki pomidorów z puszki
seler naciowy
jogurt naturalny

Na dno garnka wlej odrobinę oleju i zeszklij na nim pokrojoną w kostkę cebulkę. Pod koniec smażenia dodaj przepuszczony przez praskę czosnek oraz imbir.

Na to wlej pomidory z puszki, dodaj pokrojonego w kostkę selera naciowego i gotuj, aż zmięknie.

Na końcu wszystko zblenduj na gładką masę i już na talerzu zabielaj łyżeczką jogurtu naturalnego.

DSC_1049

WSKAZÓWKA: Tę zupkę robię dzieciom na czas infekcji, a ponieważ to nasza ulubiona zupa-krem – jemy ją całą rodziną!

4. Sałatka z łososiem po 10. miesiącu.

DSC_0937

odrobina łososia
pół buraka
pół awokado
oliwa z oliwek
pół cytryny

Od fileta z łososia odkrój niewielką część – taką akuryś dla twojego malca. Skrop go sokiem z cytryny i ugotuj na parze lub upiecz w folii w piekarniku.

Ugotowanego buraka (ja kupuję takie ugotowane) pokrój w kostkę. To samo zrób z awokado i łososiem. Następnie wszystko ze sobą wymieszaj.

W osobnym kubku przygotuj sos: wystarczy połączyć oliwę z oliwek z sokiem z cytryny i polać nim sałatkę.

WSKAZÓWKA: Dla urozmaicenia do sałatki możesz dodać kaszę, brokuła lub – po 11 miesiącu – ugotowane jajko.

5. Pierogi z jagodami po 10. miesiącu.

500 g mąki pszennej
300 ml przegotowanej, wrzącej jeszcze wody
3 łyżki oleju
szczypta soli
jagody lub inne owoce

Weź głęboką miskę i wsyp do niej całą mąkę, dodaj olej i jeśli twoje dziecko jest już na tyle duże – szczyptę soli. Nie mieszaj, tylko zalej gorącą wodą. Na górze powstanie tafla i tak powinno być :). Odstaw to wszystko na kwadrans i dopiero jak woda przestanie parzyć ręce – ugnieć ciasto.

Wyrobione ciasto rozwałkuj, wykrój szklanką kształt, napełnij owocami i dokładnie zlep brzegi ciasta.

Wrzuć pierogi do wrzątku i delikatnie mieszaj. Najpierw napuchną, a kiedy wypuszczą całe powietrze ze środka to znak, że można je przełożyć na talerz.

6. Sushi po 10. miesiącu.

Kto ogląda nasze InstaStory wie, że moje dziecko uwielbia sushi nie mniej od mamy :). Oczywiście nie daję jej sushi z surową rybą, tylko z gotowaną (np. z łososiem czy z tuńczykiem), a najczęściej po prostu z warzywami takimi jak: awokado, zielony ogórek, drobno posiekana rzodkiewka plus rzecz jasna śmietankowy serek :). Aha, sos sojowy i wasabi też zostawiam dla dorosłych.

Przepis na domowe sushi pojawił się na moim blogu lata świetlne temu, dokładnie TUTAJ.

7. Naleśniki smażone bez tłuszczu po 11. miesiącu.

Mój przepis na naleśniki cieszy się prawie takim samym zainteresowaniem jak dziecko Lewandowskich. Nic dziwnego, w końcu to najlepsze naleśniki na świecie, a ich tajną recepturę udoskonalałam przez wiele lat! Ale tobie jednej zdradzam ją TUTAJ.


Patronem całego wpisu jest marka Chicco, bo ostatecznie to oni namówili mnie do przygotowanie drugiej części przepiśnika dla niemowląt przy okazji testowania ich nowego krzesełka Polly2Start <3

DSC_1075

Krzesełka można używać od pierwszych tygodni życia dziecka do 3 lat. Ma to, co lubię w krzesełkach dla dzieci najbardziej – regulowane oparcie, dzięki któremu nie musisz czekać, aż twój maluch stabilnie usiądzie, żeby móc go wygodnie karmić. Umówmy się – mało które dziecko siedzi po ukończeniu sześciu miesięcy i super, że Chicco o tym pomyślało!

DSC_1087

Ale to nie wszystko. Polly2Start jest mega wygodne, mięciutkie i „przytulne” dzięki bocznym ściankom oparcia, które też można regulować (składać i rozkładać). Nasz niemowlak ma wtedy wrażenie, że krzesełko otula go jak ramiona mamy :). W ogóle to taki mebelek, który idealnie dostosowuje się do twoich i dziecka potrzeb. Na przykład podłokietniki oraz podnóżek możesz schować lub rozłożyć. Obniżyć lub podwyższyć wysokość siedziska. W każdej chwili zdjąć pasy, żeby wrzucić je do pralki, a że i ceratka zmywa się bezproblemowo – bardzo łatwo utrzymać całe krzesełko w czystości, nawet jeśli twoje dziecko je samodzielnie.

Jednak i tak najbardziej podoba mi się zwierzęcy kształt Polly2Start! Zakochałam się w nim od pierwszego wejrzenia :). Ja wybrałam słonia, ale jest jeszcze: tygrys, krokodyl, delfin i kurka :).

(22 667 odwiedzin wpisu)
16 komentarzy
najstarszy
najnowszy
Inline Feedbacks
View all comments
Magdalena Baniewska
Magdalena Baniewska
7 lat temu

Mnie i męża dopadła karma i jesteśmy rodzicami niejadka. Mała ma 7mc i już umie pokazać czego nie lubi albo kiedy już nie chce więcej. A ja taka byłam podniecona, że będę robić jej obiadki. A tutaj mały koneser słoiczków i to tylko wybrane smaki.

Magdalena Baniewska
Magdalena Baniewska
7 lat temu

Ja próbuje przyzwyczajać, wodą pluje od początku. A soki pije, więc dostaje w ramach deserku. Jednak wody nie skreślam, plucie to tylko pokazanie niechęci. Gdy czegoś bardzo nie lubi, ma odruch wymiotny. Żadna kaszka jej nie pasuje.

Ilona Kostecka
7 lat temu

Znam ten odruch wymiotny – mój synek potrafi nawet zwymiotować :(

Co do wody – zawsze pił jej mało, małymi łyczkami, więc dodaję odrobinę soku (dosłownie na dnie) i pije już normalnie. Wiem, że rozwiązaniem byłoby całkowicie nie kupować soków – w sumie pije tylko on, więc to nie problem, ale… Nie mam serca :( natomiast wiem, że w nocy (wytłumaczyliśmy, że po myciu ząbków tylko woda) albo w przedszkolu (gdzie nie ma soku) pije wodę i nie robi problemu.

Magdalena Baniewska
Magdalena Baniewska
7 lat temu
Reply to  Ilona Kostecka

Wymiotowanie to z mężem naszym mamom serwowaliśmy. Dlatego mam trochę więcej luzu, bo pamiętam jak to jest być z drugiej. Zaczęłam jeść normalnie jak miałam 10 lat.

Doremi
Doremi
7 lat temu

U nas w temacie picia wody pomogło nalewanie wody ze specjalnego kranika :) Tzn. mamy filtr na ujęciu wody, nad zlewem wystaje kranik no i jest cała zabawa z nalewaniem :) Wpajanie nawyku picia wody przez zabawę ;-)

Ilona Kostecka
7 lat temu
Reply to  Doremi

Zakładamy taki filtr w nowym domu! Dla mnie to mega fajna sprawa :)

Nina Bartelik
Nina Bartelik
7 lat temu

U nas mały też lubi wszystkie smaki poza słodkim :) tzn bułeczkę drożdżową czy ciasto/ciastko zje, ale bez szału, a czekoladki wymienił kiedyś na surówkę z talerza dziadka :D
Z przyjemnością poczytałam Twoje przepisy na obiadki, chętnie wypróbuję. Sama pewnie zjem tę sałatkę buraczek, awokado, łosoś na parze, bez dzielenia się z rodziną.
Synek okazał się super-jadkiem z niedowagą (chyba za szybka przemiana materii po mamusi), wkrótce na świecie pojawi się drugi maluszek i bardzo jestem ciekawa, czy uda się równie spokojnie wprowadzić różnorodne pokarmy.

Tomasz | Tasty Way of Life

Bardzo przydatny i na czasie wpis dla nas! Dzięki.

oli82
oli82
7 lat temu

super pomysly i swietne krzeselko, az zaluje, ze mam inne;) przy Twoim ostatnim wpisie z przepisami dla maluszkow narzekalam , ze corka nie je, a wczesniej jadla wszystko. Okazalo sie, ze miala taka kilkutygodniowa faze. Wyluzowalam, przeczekalam i apetyt wrocil. Teraz wcina wszystko, a najbardziej lubi to co my mamy na talerzu, wiec od jakiegos czasu jemy wszyscy tak samo (oczywiscie z pewnymi modyfikacjami). Mala ma 15 miesiecy

Gotująca Mama
7 lat temu

Z tą otwartością na nowe smaki różnie bywa. Moje dziecko od samego początku nie lubi mięsa. Podawałam różne rodzaje i w różnych formach. Często nawet do ręki nie weźmie, a jak już nawet weźmie to ugryzie i na tym koniec. Z rybami jest podobnie, chociaż te córa jadła przez pewien czas bardzo chętnie. Uwielbiamy koktail z jarmużu piy hektolitrami obecnie nie jest już mile widziany. Dzieciom zmieniają się smaki. Jedne maluchy są wybredne od początku, innym przychodzi to z czasem. Jeżeli Twoja córa je wszystko chetnie to tylko trzeba się cieszyć.

Slow Mama
7 lat temu

Wrócę do domu to wszystkie przepisy drukuje ?

Karolina Kowalczyk
Karolina Kowalczyk
7 lat temu

U nas hitem były placuszki z łososia marchewki i koperku, Polecamy. Sushi! Dlaczego ja na to nie wpadłam, przecież mój mąż robi je zawodowo, a ja je uwielbiam i dlaczego ja go jeszcze nie podałam mojej córci. Dziękuję za pomysły, napewno będziemy testować?

15Katarzyna Włodek
15Katarzyna Włodek
7 lat temu

Dlaczego jajko po 10 mcu? Nalesniki po 11? Teraz podobno wszystko mozna dac od razu po 6 mcu.

Ilona Kostecka
7 lat temu

Tak, faktycznie, według nowych zaleceń można – moje przeoczenie :)

Elwira Zbadyńska
Elwira Zbadyńska
7 lat temu

Fajne to krzesełko, my mamy drewniane z IKEA, ale jest beznadziejne i rozglądam się właśnie za nowym. Nasza ma 11 m-cy, sprawdzę ją pod kątem sushi. Dzięki za inspirację!

Aleksandra T
Aleksandra T
7 lat temu

Świetne przepisy – dzięki, skorzystam :)
Ja polecam Ci od siebie książkę „Zatrzymać dzień” – tam wiele wskazówek odnośnie zdrowego jedzenia na całej rodziny, które pomoże nam uchronić się przed niechcianymi chorobami.
Pozdrawiam <3