Mama biega

DSC_1530
Dzisiaj – zgodnie z tematyką – szybki post. Same konkrety. DLACZEGO BIEGANIE TO ŚWIETNY SPORT DLA MAMY? Już wyjaśniam!

1. Żeby biegać, nie trzeba mieć żadnych umiejętności. Biegać każdy potrafi. Nigdy nie byłam orłem sportu, ale biegać lubię. Więc biegam.

DSC_1679

2. Nie ma szybszego sposobu na odzyskanie figury po ciąży. Serio. Żadna aktywność fizyczna nie daje aż tak spektakularnych efektów w tak krótkim czasie!

3. Nie tylko figura, ale również forma, kondycja. Siła, sprawność, wytrzymałość. Nie, noszenie dziecka Ci tego nie da. Kilometrowe spacery z wózkiem również. Przykro mi. I ja tam byłam, i ja to robiłam. Nic nie zastąpi sportu.

4. Samopoczucie. Wystarczy popatrzeć na dzieci. Jak one się cieszą tylko dlatego, że biegną przed siebie! Ty też to masz. Naprawdę. Zapewniam Cię, że jak tylko wystartujesz, Twoje usta rozciągną się w uśmiechu, a ostatnie metry drogi powrotnej pokonasz w podskokach, z rękoma w górze: „Yes! Udało się! Yes! I kto jest mistrzem?!”. Ja zawsze w takim nastroju wbiegam do domu. Wylew endorfin towarzyszy mi do końca dnia. Pozytywny nastrój udziela się mojemu dziecku. Śmiejemy się do siebie i jest dobrze!

5. Energia. Na pewno to znasz. Dziecko zerwało się (i Ciebie) bladym świtem. Po nieprzespanej nocy. Żadna kawa nie postawi Cię tak skutecznie na nogi jak bieganie. Ja lubię wyruszyć do lasu z samego rana za każdym razem, kiedy mąż jest w domu.

DSC_1674

6. Zdrowie. Przy dziecku trzeba mieć zdrowie. Końskie. I siłę, o której pisałam wcześniej. Dobre samopoczucie, energię. To wszystko daje właśnie bieganie. Tyle pieczeni na jednym ogniu!

7. Pewność siebie. Nie wiem jak u Was, ale moja pewność siebie na macierzyńskim została skutecznie skopana. Rady. Wszędzie słyszę rady. To źle, tak nie, powinno być tak, zrób coś, nie rób tego… Jak to: nie śpisz z dzieckiem? Ja spałam z dzieckiem! Trzeba spać z dzieckiem… Śpisz z dzieckiem? Nie śpij z dzieckiem! Jak można spać z dzieckiem? Do tego potomek czasami płacze nawet na moich rękach, a ja nie mam najmniejszego pojęcia: dlaczego? Nie kochasz mamusi swojej??? Nie złamie mnie to. Matka przebiegła rano 10 km. Nie ma takiej rzeczy, której nie potrafi zrobić. Jest moc.

8. Czas dla siebie. O ironio! Tylko podczas biegania nigdzie nie muszę się spieszyć. Mąż wie, że wrócę za godzinę. Inaczej sprawa wygląda, kiedy np. idę pod prysznic albo pracuję nad nowym tekstem na bloga. Wówczas co pięć minut jestem brutalnie wyrywana ze swojego świata pytaniami w stylu: „Ilona?! Gdzie jest smoczek?”, „Ilona?! Ubrać mu sweterek/skarpetki?”, „Ilona?! Kiedy jadł obiad?”. Tak, jak widzicie – u nas w domu jednostka decyzyjna jest jedna. Moja wina.

9. Na bieganie na samym początku wystarczy wygospodarować tylko trzydzieści minut. Tyle czasu (od czasu do czasu) znajdzie chyba każda mama? Na przykład podczas wspólnego wieczornego spaceru. Tata idzie z wózkiem, a mama zakłada trampki i biegnie. Spotykają się gdzieś w trasie. Dla mnie to zawsze świetna motywacja: im szybciej pobiegnę, tym szybciej zobaczę mojego malucha!

10. Nie potrzebujesz żadnego drogiego sprzętu, specjalistycznych ubrań, żeby biegać. Ja biegam od jakiegoś czasu (z przerwą na ciążę) i dopiero kilka dni temu kupiłam buty do biegania. Tak, wiem. Bieganie jest modne. Na trasie spotykam samych wystrojonych biegaczy i w moich zwykłych adidasach czułam się przy nich jak uboga krewna. Jeszcze kilka lat temu wyglądało to trochę inaczej: biegało się w dresie lub getrach. Teraz bez termoizolacyjnego stroju ani rusz. Wiesz co? Gówno prawda! Jedyne, czego potrzebujesz na początku to dobrego, trzymającego ciało w ryzach stanika, adidasów i wygodnego ubrania (może to być zwykła bawełna, bo podczas pierwszych marszobiegów raczej nie będą Cię oblewać siódme poty jak trenujących facetów w amerykańskich filmach, wątpię też, aby chciało Ci się biegać w deszczu czy mrozie – ja nie lubię, wybieram wtedy trening na siłowni). Oraz muzyki. Muzyka jest najważniejsza. Beyonce, Shakira, Jennifer Lopez, Michael Jackson – potrafią zmotywować lepiej niż różowe buty, dlatego je kupuj na samym końcu, jak już złapiesz bakcyla.

DSC_1608

Co zrobić, żeby zacząć biegać? Nic prostszego – trzeba zacząć biegać!

Jest taka zasada: ubierz się na sportowo, włącz mp3 i wyjdź przed dom. Rusz przed siebie. Biegnij przez pięć minut. Z zegarkiem w ręku. Po tym czasie – o ile nadal będziesz chciała – możesz wrócić na kanapę.

I co? Wróciłaś?

DSC_1565

(2 990 odwiedzin wpisu)
17 komentarzy
najstarszy
najnowszy
Inline Feedbacks
View all comments
Magpie
Magpie
10 lat temu

pięknie napisane! i ja lubię biegać, zostawiam za sobą cały negatywny ładunek i silniejsza, radośniejsza potem wracam do swojego synka.

Kuku-Mamuniu
10 lat temu
Reply to  Magpie

Przybij pionę! Mam tak samo ;).

Kasia
Kasia
10 lat temu

Nowa fryzura widzę :) Ja biegam tylko w okolicznościach leśnych, więc marny ze mnie biegacz. ale potwierdzam, że nie ma to jak porcja zdrowego zmeczenia i ruchu :)

Malgosia
Malgosia
10 lat temu

Ilona wykonywalas kiedys cwiczenia w domu? Ponoc Pani Ewa Chodakowska jest dobra, wiesz cos na ten temat? pozdrawiam:)

Milena Zdziarska
10 lat temu
Reply to  Malgosia

Pani Chodakowska jest dobra, efekty widać już po kilku Skalpelach, aczkolwiek, też po kilku skalpelach, nienawidzi się Pani Ewy ;)

Kuku-Mamuniu
10 lat temu
Reply to  Malgosia

Ćwiczę z Ewą, kiedy nie mam czasu nigdzie wyjść (siłownia, basen, pobiegać). Najbardziej lubię „Killera” (konkretnie i na temat), jednak przy ćwiczeniach z Chodakowską trzeba bardzo uważać na kontuzje (mnie pobolewają kolana), no i wałkowanie przez wiele miesięcy kilka razy w tygodniu tych samych programów jest po prostu nudne. Fajnie jeśli sport jest zabawą, a ćwiczenie przed tv tego nie daje. Są kobiety, które mają w sobie tyle samodyscypliny, aby wytrwać, są takie, które nie będą potrafiły się zmobilizować. Na pewno nie da się ćwiczyć z Ewą na dłuższą metę (wiele miesięcy, lat), ale kobiety dzięki niej zmieniają styl życia z kanapowego na aktywny i szukają dalej ćwiczeń, które sprawiają frajdę, bo nie potrafią już bez ruchu funkcjonować – to jest ok :).

Efekty na pewno są widoczne (fajne ćwiczenia na pupę, nogi), ale Ewa nie proponuje dobrych ćwiczeń na mięśnie brzucha (mój nic się nie zmienił, kiedy z nią ćwiczyłam) i ćwiczenia rozciągające w jej programach kuleją. Tutaj lepiej wesprzeć się np. pilatesem.

Malgosia
Malgosia
10 lat temu
Reply to  Kuku-Mamuniu

:-) Dzieki za odpowiedz. Ja czasami w okresie jesienno-zimowym chodze na basen, chcialabym do lata zrzucic kg po ciazy. Sledeze Ewy fanpage i ponoc te cwiczenia, ktore ona prezentuje skutecznie dzialaja na tkanke tluszczowa (szczegolnie interwaly) – dlatego moze zaczne z nia cwiczyc.

Urszula
10 lat temu

Podobno wystarczy 21dni by wyrobić w sobie nawyk. Jednym z tych dobrych nawyków jest bieganie :) Po ciąży zaczęłam znowu, w końcu.. i dzień bez wyjścia na tę godzinę wypocenia się jest dniem straconym :) W przeciwieństwie do Ciebie, muzyka mi nie pomaga.Automatycznie dostosowuję krok do rytmów w słuchawkach i nie mogę złapać tempa – tego ‚własnego’. Słucham audiobooków :) I to też motywuje do wyjścia z domu na wieczorny bieg. Bo w ciągu dnia nie mam czasu posłuchać, a ciekawość ‚co dalej’ zżera :D

Kuku-Mamuniu
10 lat temu
Reply to  Urszula

Pomysł z audiobookiem świetny :).
Ja też mam tendencję, żeby dostosowywać tempo biegu do rytmu piosenki, dlatego przy bieganiu słucham piosenek sprawdzonych: na początku wolniejszych (jak ruszam z kopyta, to dokucza mi kolka), potem już szybkich, przy których chce się trzymać właściwe tempo.

mojabeba
mojabeba
10 lat temu

Genialny post! Sama zaczęłam biegać na początku marca, trochę się bałam że nie dam rady bo z kondycją kiepsko a bieganie nigdy nie należało do moich ulubionych dyscyplin sportowych. A ponieważ wyjście na 30 min z domu to dla mnie luksus, więc postawiłam właśnie na bieganie. Do tego za darmo no i mogę biegać kiedy tylko zechcę. Uczucie po biegu, zwłaszcza jak poprawię swój czas – nie do opisania!

gosia
gosia
10 lat temu

Witam. Jestem mamą 4 dzieci i bieganie to jedyna odskocznia od pracy i domowych obowiązków.Ostatnio dołączyli do mnie moi starsi synowie 13 i 10 lat. Wspaniała integracja. Super artykuł, bardzo motywujący. Dzięki

Kuku-Mamuniu
10 lat temu
Reply to  gosia

To Twoja odpowiedź jest mega motywująca! Skoro znajdujesz czas – nie ma wymówki dla innych!

A tak całkiem serio – uśmiecham się od ucha do ucha, czytając Twój komentarz, ponieważ w moich marzeniach też gdzieś tam za kilka lat widzę, jak biegam z synem :). Może się uda!

Asia
Asia
9 lat temu

biegałam przez 3 lata 3 razy w tyg, potem ciąża zagrożona, obecnie mój syn ma 10 miesięcy, daje mi w kość, w nocy wstaję do niego po 6-8 razy masakra i dół.. bo nie potrafię wrócić do biegania, jestem zmęczona, niewyspana, nie mam siły..jak się zmobilizować, nie wiem, mam już prawie 40 lat na karku, 16 letnią córkę a teraz ten mały osesek wysysa ze mnie wszystkie siły

Tatiana
Tatiana
8 lat temu

Cześć, czytam Twojego bloga od dawna i od dawna zbieram się, żeby zacząć ćwiczyć. Wczoraj po raz kolejny przeczytałam kilka Twoich wpisów dotyczących m.in. biegania i postanowiłam ubrać się w sportowe ciuchy i wyjść. Myślałam, że będzie o wiele gorzej, ale było całkiem nieźle ;) Pierwszy raz należał do udanych, mam nadzieję że uda mi się wytrwać i ćwiczyć regularnie ;) To dopiero początek, ale bardzo Ci dziękuję za Twoje wpisy w tym temacie, bo to one są dla mnie największą motywacją. Pozdrawiam :*

Ilona Kostecka
8 lat temu
Reply to  Tatiana

Super, tak trzymaj! Bardzo się cieszę, że mogłam w jakikolwiek sposób pomóc :).

Beata J
8 lat temu

Mnie do biegania namawiać nie musisz ;) Ale póki co czas, kiedy mąż jest w domu spędzamy na karmieniu, bo trafił mi się niezły żarłok. Mam nadzieję za parę tygodni wrócić do biegania, które od zawsze kocham. Pozdrawiam i wiele energii życzę :)

trackback

[…] to już reklama, do której mam ogromny sentyment, bo właśnie dzięki niej zaczęłam w ogóle biegać. 10 lat […]