Jak zachęcić (a nie zniechęcić) dzieci do sprzątania? 10 praktycznych sposobów!
Właściwie to lubię sprzątać. Ale umówmy się: to, że coś lubię, nie oznacza, że chcę to robić cały czas. I za wszystkich! Całe szczęście nie mam wielkich problemów, żeby zachęcić dzieci do sprzątania. Co zrobić, żeby każdy wieczór czy sobota nie kończyły się awanturą, kto co ma zrobić i dlaczego tak dużo, za to były czasem przyjemnej zabawy, do której nawet najbardziej zbuntowane dzieci chcą dołączyć?
Partnerem wpisu jest BIOstar. Zanim przystąpisz do całej akcji, upewnij się, że produkty, których mają użyć dzieci, nie zawierają szkodliwych i drażniących substancji chemicznych. Ja z całego serca mogę polecić BIOstar cleaning products, które w 98-100% składają się z naturalnych składników (np. tabletki do zmywarki to 100% soda pochodzenia naturalnego!). To czystość w zgodzie z naturą, bo produkty BIOstar są bezpieczne nie tylko dla człowieka, ale także dla środowiska: składniki ulegają biodegradacji, a opakowania w 100% nadają się do recyklingu. O jakości świadczą przede wszystkim certyfikaty EU Ecolabel oraz ECOCERT Natural Detergent.
JAK ZACHĘCIĆ DZIECI DO SPRZĄTANIA?
1. Rozmawiaj.
Jestem fanką traktowania dzieci poważnie, więc ja z moimi po prostu… Rozmawiam. Od małego wiedzą, że razem mieszkamy w domu, wszyscy w nim bałaganimy, więc wypadałoby również razem w nim sprzątać.
Kiedy mają jakieś wątpliwości, to przypominam im, że z kibelka korzystają cztery osoby, więc z jakiej paki tylko jedna ma go myć? Albo: jakby się czuły, gdybym to ja bawiła się ich klockami, a potem zostawiała im je do posprzątania?
Płyn BIOSTAR do kabin prysznicowych na bazie naturalnych kwasów fenomenalnie usuwa kamień, a co najważniejsze, nie podrażnia przy tym skóry
Dzieci są mądre. Mają silne poczucie sprawiedliwości. Myślę, że właśnie dlatego często buntują się, gdy trzeba sprzątać, bo czują się potraktowane nie fair. Nie zdają sobie sprawy, że owszem, to mama w kuchni nabałaganiła, ale dlatego, że gotowała obiad dla wszystkich. I właśnie takie kwestie, jak to w rodzinie, warto sobie na bieżąco wyjaśniać :)
2. Skup się na plusach.
To, że rodzice chcą mieć porządek, nie oznacza z automatu, że dzieci chcą tego samego. One wolą się bawić :) dlatego o sprzątaniu z dziećmi najlepiej rozmawiać, przedstawiając im plusy ważne dla nich.
To wcale nie jest trudne! Można powiedzieć dzieciom, że jeśli razem zabierzemy się za porządki, mama będzie miała więcej czasu na wspólną zabawę. Albo przypomnieć, jak były złe, gdy nie mogły znaleźć w bałaganie ulubionej zabawki. Lub zmotywować je do wkładania brudnych naczyń do zmywarki po każdym posiłku, mówiąc, że – gdy dbamy o to na bieżąco – nigdy nie zabraknie czystych talerzyków i szklanek.
3. Ustalcie grafik.
Dzieci lubią plany dnia. Czują się bezpieczniej, gdy wiedzą, co się wydarzy. I mniej się buntują. Zwłaszcza, gdy same wpiszą swoje obowiązki.
Dorośli często boją się, że dziecko nie da rady, dlatego nie pozwalają próbować wszystkiego. Ale z doświadczenia wiem, że dziecko, które potrafi obsłużyć smartfona, bez problemu obsłuży i pralkę ;)
Nawet Kapsułki do prania BIOSTAR w 100% składają się z naturalnych ekstraktów roślinnych. Bez obaw, Super dopierają, a dzieciom łatwiej wrzucić je do bębna niż uzupełniAć detergenty w płynie ;)
4. Ściereczki w ulubionym kolorze!
Poza bezpiecznymi środkami czystości warto zorganizować dzieciom ściereczki w ich ulubionym kolorze. U nas Kostek ma żółtą, a Kostka różową.
To jest banalnie prosty sposób. Ale naprawdę działa, bo dziecko swoją ściereczkę traktuje jak każdą inną nową rzecz – na przykład zabawkę – i natychmiast chce jej wypróbować, czyli… Wytrzeć kurze. Albo parapet :)
środek czyszczący w koncentracie BIOSTAR jest mega wydajny. 1 łyżka wystarcza na 5 litrów wody, co oznacza, że jedną łyżką można wymyć cały dom!
5. Worki na zabawki.
Dzieciom o wiele łatwiej sprzątać, gdy zabawki trafiają do pojemników na zabawki i nie trzeba ich żmudnie ustawiać na półce. Można się wtedy też pobawić w…
6. Karmienie worków.
Kto szybciej nakarmi swój worek klockami? Mama czy dziecko? Albo, gdy dzieci rozrzuciły papierki: „Podjadłeś, ale zobacz, worek na śmieci jest ciągle głodny! Dasz mu jeść?”.
7. Zabawa w duchy.
To moja ulubiona zabawa z dzieciństwa, w którą bawił się ze mną brat. Jednym z naszych obowiązków było przebieranie pościeli. Czy to za trudne dla dziecka? Absolutnie nie, jeśli w trakcie przebierania pobawicie się w duchy!
Super do tego nadają się czyste poszewki. Można włożyć głowę w poszewkę poduszki albo nałożyć na siebie poszewkę kołdry i nieźle wystraszyć całą rodzinę. Przebieranie pościeli trwa co prawda dłużej, ale dzieci wprost nie mogą się tego doczekać i zawsze biegną, gdy słyszą, że w którymś pokoju trzeba zmienić pościel :)
8. Szukanie zbiegów.
Czyli rzeczy, które są nie na swoim miejscu. Zbieg bywa bardzo podstępny, bo może schować się pod łóżkiem albo kanapą. Zadanie dziecka to wytropić go i odprowadzić tam, gdzie powinien być.
9. Stary niedźwiedź mocno śpi.
Ta modyfikacja znanej zabawy pozwala zmobilizować do sprzątania najbardziej przekorne dzieci. Najpierw oznajmiamy, że stary niedźwiedź wprost nie cierpi, gdy się sprząta. Uwielbia żyć w bałaganie! Oczywiście, starym niedźwiedziem jest rodzic.
Który kładzie się na środku pokoju i zamyka oczy. W tym czasie wszyscy śpiewają: „Stary niedźwiedź mocno śpi…”, ale dzieci – zamiast okrążać niedźwiedzia – starają się jak najwięcej posprzątać. Gdy piosenka się kończy, a niedźwiedź się budzi, dzieci muszą zastygnąć bez ruchu, żeby niedźwiedź nie zorientował się, że ktoś tu właśnie sprzątał. Gdy złapie dziecko przy robocie: wymienia je, a dziecko staje się niedźwiedziem. I tak bawimy się, dopóki pokój dziecka albo salon nie będzie czysty :)
wszystkie produkty BIOSTAR, zawierają NATURALNY CZYNNIK BIOAKTYWNY: probiotyki, które potrafią dostać się do każdej szczeliny. TAM te pożyteczne mikroorganizmy uwalniają enzymy, rozkładając zanieczyszczenia jeszcze 3 dni po skończeniu mycia!
10. Podchody!
A to już nasz ulubiony sposób, żeby zachęcić dzieci do sprzątania. Wycinamy kartki papieru w małe kwadraty i zapisujemy na nich zadania, np. „ułóż klocki LEGO”, „wytrzyj stół”. To ważne, żeby – poza obowiązkami – pojawiły się również zdania związane z zabawą: „poskacz na jednej nodze”, „weź kostkę czekolady”. Na każdej kartce powinna być też wskazówka, gdzie znajduje się kolejna kartka.
No i żeby było sprawiedliwie, dzieci też powinny mieć szansę przygotować kartki z zadaniami dla rodziców. Może się zdarzyć, że wpiszą tam: „Upiecz czekoladowe muffinki” czy: „Zamów pizzę!”. Ale po dobrze wykonanej pracy jak nic należą się przyjemności :)
To dopiero przede mną, bo jeszcze jestem w ciąży. Ale chcę uczyć dziecko sprzątania od początku, żeby później nie było z tym problemu. Nie mogłam patrzyć, jak moja niedoszła teściowa (w sumie dobrze, że nie mam z nimi już nic wspólnego!) wracała po 12 godzinnym dyżurze w szpitalu i szykowala jedzenie, sprzątała, robiła pranie itd. dzieciom, z ktorych jedno było już dorosłe! a pozostałe w takim wieku, że spokojnie mogłyby ją odciążyć.
super wpis pozdrawiam
Najlepiej sprzątnąć u siebie w pokoju, u dzieci zostawić bałagan :) po jakimś czasie jak nie mogą nic znaleźć i patrzą, że u nas jest czysto i wszystko ładnie poukładane to same z siebie biorą się za sprzątanie bo sobie nie radzą z bałaganem :) doskonale wiedzą co oznaczają np lego na podłodze :)
Świetny poradnik! Twoje porady wychowawcze są naprawdę trafne. Budujesz szczerą wieź pomiędzy sobą a dziećmi.
Super wpis! Na pewno coś wykorzystam, kiedy będę następnym razem sprzątać z moimi dziećmi. Trudno je czasami namówić, żeby to zrobiły a takie „zabawy” będą idealne. To już któryś raz jak trafiam na twojego bloga szukając jakiś porad. Dzięki ;)
Mój syn bardzo lubi ze mną sprzątać, a moja córka wręcz przeciwnie. Zawsze kiedy nadchodzi czas sprzątania idzie do swojego pokoju i za nic w świecie nie mogę jej przekonać, żeby nam pomogła. Mam nadzieję, że dzięki twoim metodom coś uda mi się z tym zrobić, bo podałaś naprawdę fajne sposoby jak zachęcić dzieci do sprzątania. Fajnie byłoby to robić wspólnie i ją też w pewnie sposób do tego zachęcić.
U nas mamy bardzo podobne podejście i działa :)