Do mamy, którą zjadają wyrzuty sumienia, gdy myśli o sobie

Rozmowy z tysiącami kobiet uświadomiły mi, że matka na co dzień sypia ze swoim największym wrogiem, czyli z… poczuciem winy. Dlatego dzisiaj przychodzę z radą. Najlepszą z najlepszych! Raczej jeszcze jej nie usłyszałaś, bo nie jest bardzo popularna w kręgach matek. Nas się ocenia. I gani. Choć ja dostałam ją właśnie od jednej z was już w pierwszych miesiącach mojego blogowania!

PAMIĘTASZ, JAKA BYŁAŚ, ZANIM ZOSTAŁAŚ MAMĄ?

Mit Matki Polki ma się u nas całkiem dobrze. Ciężko myśleć o sobie, gdy wszyscy mówią, że nie wypada. Mocny makijaż, kolorowe włosy, tatuaż? Jesteś już mamą! Nie chcesz karmić piersią? Teraz nie chodzi o ciebie! Zerkasz w telefon na spacerze? Masz patrzeć tylko w oczy dziecka! Wracasz do pracy? Ale że tak szybko? Wychodzisz wieczorem? A co z maluchem? Teraz o niego wszyscy pytają, gdy dzwonią albo wpadają.

Zupełnie tak, jakbyś zniknęła wraz z narodzinami dziecka.

ALE DOBRA MAMA TO WCALE NIE TA, KTÓRA SIĘ POŚWIĘCA

Dlaczego rzucamy wszystko, gdy tylko nasze dziecko nas zawoła? Sprzątamy, jeśli coś rozleje, wyręczamy, odrabiamy lekcje. I czujemy te potworne wyrzuty sumienia za każdym razem, gdy mówimy: nie teraz, nie mam czasu, za chwilę. Gdy nie mamy ochoty na zabawę. My się biczujemy nawet, gdy – zamiast być full time mamą – wychodzimy do pracy! Why?

Bo chcemy dla naszych dzieci jak najlepiej. To oczywiste. Chcemy, żeby wiedziały, że je kochamy. I że są najważniejsze.

Ale czy robimy jak najlepiej? Niestety – zupełnie nie!

WŁAŚNIE DLA DZIECI WARTO MYŚLEĆ RÓWNIEŻ O SOBIE!

Bo wszyscy odgrywamy scenariusze z naszego domu. Często nawet nieświadomie! Na pewno też łapiesz się na tym, że zachowujesz się jak swoja własna mama – nawet jeśli w przeszłości obiecywałaś sobie, że na pewno będziesz inna!

To całkiem normalne, bo dziecko uczy się przede wszystkim: patrząc na nas. A nie słuchając tego, co mówimy czy wyciągając wnioski z tego, co dla niego robimy. Prosty przykład: jeśli przeklinasz, ale powiesz dziecku: „nie przeklinaj!”, to jak myślisz, ono będzie przeklinać? Czy nie?

No właśnie.

Zastanów się więc teraz, jaki przekaz podprogowo dostaje dziecko, na przykład córka, która całe życie patrzy na mamę stawiającą siebie na ostatnim miejscu? To proste: dowiaduje się, że dorosła kobieta siebie stawia na ostatnim miejscu. Że najpierw musi ogarnąć dzieci, dom, męża, a na końcu – jeśli starczy czasu, choć zazwyczaj już nie starcza, bo doba ma tylko 24 godziny – siebie.

Możesz jej mówić i tysiąc razy, że jest ważna i zasługuje na wszystko, co najlepsze. Że może być, kim chce i zawojować cały świat. Że nikt nie ma prawa jej wykorzystywać. Ale to nic NIE DA, dopóki na własnym przykładzie nie pokażesz jej, co właściwie to „jesteś ważna” znaczy.

Możesz synkowi powtarzać, że kobiety trzeba szanować, angażować się w domowe obowiązki, tylko znowu, jeśli przyzwyczaisz go do tego, że mama w domu jest od „robienia wszystkiego” i nie może sobie tak po prostu usiąść – dokładnie tego samego będzie oczekiwać od mamy swoich przyszłych dzieci.

Dlatego nie miej żadnych wyrzutów sumienia, gdy robisz coś dla siebie. Właśnie taką radę dała mi jedna z was. Bo jaki przekaz otrzymują wtedy dzieci? Jestem ważna. I wy też w przyszłości bądźcie dla siebie ważne.

(10 418 odwiedzin wpisu)
7 komentarzy
najstarszy
najnowszy
Inline Feedbacks
View all comments
Aneta Boritzka
3 lat temu

Nie spodziewałam się takiego zakończenia. Pięknie napisane i muszę sobie te słowa zapamiętać: „Dlatego nie miej żadnych wyrzutów sumienia, gdy robisz coś dla siebie. Właśnie taką radę dała mi jedna z was. Bo jaki przekaz otrzymują wtedy dzieci? Jestem ważna. I wy też w przyszłości bądźcie dla siebie ważne.” Dziękuje! Ja również często mam wyrzuty sumienia, kiedy wypowiadam słowa: nie mam teraz czasu, poczekaj chwilkę. A przecież mam pełne prawo do tego, żeby właśnie coś zrobić dla siebie.

Martyna
3 lat temu

Trzeba też uodpornić się na niekonstruktywną krytykę i ocenianie przez inne osoby. Ale prawda jest taka, żeby dobrze zadbać o innych trzeba umieć zadbać też o siebie.

Koci Punkt Widzenia
3 lat temu

Mam szczęście, że mój partner mnie wspiera i dba o dom na równi ze mną, też gotuje i nawet sam, gdy widzi, że jestem zmęczona, każe mi odpocząć. Chcę, żeby nasze dziecko miało właśnie takie wzorce, a nie wiecznie zaharowaną matkę i leniwego ojca.

Majka
3 lat temu

Fantastyczny wpis! Już rozesłałam przyjaciółkom, bo cały świat powinien to przeczytać. BARDZO ważne i świetnie napisane, brawo!

Florentyna
3 lat temu

Świetny wpis! Uwielbiam, bo zawsze bije od Ciebie pozytywna energia.
Życzę tego sobie i wszystkim innym:)
Pozdrawiam!

AromaBeauty
3 lat temu

Super tekst, i piękne zdjęcia :)

GastroDirect
3 lat temu

Super tekst, zgadzam się z tobą w 100%