Małe zmiany do wprowadzenia od dzisiaj, za które nasze dzieci podziękują nam kiedyś

„Kiedy jesteś mamą, cieżko dbać o ekologię” – usłyszałam kiedyś. A ja uważam, że właśnie my – rodzice – mamy obowiązek dbać o nią najbardziej! Nie ma chyba większej motywacji niż ta, żeby zostawić swoim dzieciom i wnukom planetę w jak najlepszym stanie. Jednak często nie robimy nic, bo myślimy: co ja tam mogę! Albo znowuż, że to wymaga nie lada zachodu. Tymczasem już jeden codzienny mały wybór może zrobić wielką różnicę! Jak dbać o środowisko bez wysiłku? Czy to możliwe? Ja twierdzę, że tak! Poznaj 10 zmian, które opłacą się nie tylko tobie, ale nam wszystkim!

JAK DBAĆ O ŚRODOWISKO? TE MAŁE ZMIANY OPŁACĄ SIĘ NIE TYLKO TOBIE, ALE RÓWNIEŻ PLANECIE!

Psst… Przy okazji mam ogromną prośbę, żebyś wybrała z tej listy 3 punkty (a może uda się więcej?), które również tobie uda się zrealizować. Jak dbać o środowisko, to najlepiej razem! Tylko pomyśl, co by było, gdyby od dzisiaj każdy człowiek na świecie dokonał jednej małej-wielkiej zmiany?

1. Nie kupuję tego, czego nie potrzebuję.

Od lat mam taką zasadę, że jak widzę w sklepie coś, co mi się podoba, to nie kupuję tego od razu. Przymierzam i wychodzę. Kiedy o tym zapominam, to znaczy, że tak naprawdę nie potrzebowałam tej rzeczy. A kiedy ciągle o niej myślę, to znaczy, że jest mi pisana i po nią wracam (albo zamawiam przez internet).

Dzięki temu w mojej szafie nie ma nietrafionych ubrań, torebek czy butów. Nie korzystam z opcji zwrotów, bo nauczyłam się już, że jak wezmę coś na zasadzie: „pomyślę o tym jutro”, to raczej u mnie zostanie.

W domu nie mamy jeszcze wszystkich mebli (np. szafki pod telewizor), choć mieszkamy w nim już prawie dwa lata! Nie rozumiem ludzi, którzy kupują coś z myślą: „Wezmę teraz to, chociaż do końca mi się nie podoba, a na to, co mi się podoba, powoli uzbieram pieniądze i wtedy wymienię”.

Nowy kosmetyk też kupuję dopiero wtedy, kiedy widzę dno pudełka w starym. Jasne, czasami trafiają się zupełnie nietrafione kosmetyki, ale staram się je zużyć w inny sposób, np. szamponu, który nie służy moim włosom używam jako żelu do mycia ciała, a kremu, który nie sprawdził się na twarzy, jako balsamu.

Dzięki temu nie generuję niepotrzebnych śmieci.

2. Daję rzeczom drugie życie.

jak dbać o środowisko

Dobrym przykładem jest nasz stuletni dom, którego nie pozwoliliśmy wyburzyć :). W tym domu mamy mnóstwo starych mebli: komoda w pokoju syna, łóżko u córki, moje biurko, fotele czy lampy.

jak dbać o środowisko

Nasz stół oraz szafki w łazienkach zostały zrobiony ze starych desek, którymi inni pogardzili! A dzisiaj co chwilę dostaję pytania: „Co to? Ilona, napisz, skąd to?!”.

Chodzę na pchle targi, przeglądam aukcje na OLX, rozglądam się po ulicy, gdy ktoś robi „wystawki”, rozmawiam ze stolarzami, czy nie mają jakiegoś sponiewieranego czasem drewna. Dzięki temu mam solidne meble, które przetrwały sporo lat (łóżko Kostki czy moje biurko jest starsze od naszego domu!) i wiem, że przetrwają jeszcze trochę. Nie znajdzie się takich w sklepie, gdzie króluje mdf. Za który trzeba w dodatku zapłacić więcej niż ja zapłaciłam za moje meble z drewna. I z duszą.

Swoich rzeczy również nie wyrzucam, ale jeśli obserwujecie mnie na Instagramie, na pewno to zauważyłyście, bo co jakiś czas ogłaszam, że mam coś do oddania :).

3. Nie śmiecimy.

Moje dzieci są nauczone, że jak zjedzą na spacerze loda, to muszą zanieść patyczek do kosza na śmieci. A jeśli nie ma go w pobliżu, to wkładają patyczek do kieszeni i wyrzucają dopiero w domu.

Zawsze bardzo się przejmują, gdy widzą śmieci na ulicy. Nie rozumieją, jak można było je tak po prostu rzucić pod siebie? Ja też nie rozumiem. Czy ci ludzie w domu też rzucają papierki tam, gdzie stoją?

A planetę powinniśmy traktować jak nasz dom!

4. Uczymy dzieci segregować śmieci.

Cieszę się, bo mój syn zajęcia z segregacji miał już w przedszkolu. Teraz nie ma takiej opcji, żeby wyrzucił plastik do worka z innymi odpadami albo z papierem. Ba! W tym temacie pilnuje nawet nas oraz swoją młodszą siostrę.

Nikt mi nie wmówi, że kilkulatki nie są w stanie ogarnąć tego temat!

5. Od niedawna używamy ekologicznych produktów do czyszczenia w domu.

jak dbać o środowisko

Z tym punktem miałam największy problem, bo nie tak łatwo dostać ekologiczne produkty do czyszczenia w zwykłym sklepie. A na przygotowanie własnych nigdy nie mam czasu. Nie do końca też wierzę w ich skuteczność. Nie zrozum mnie źle, ale mam hopla na punkcie czystości w domu. Wyniosłam to chyba z własnego domu rodzinnego, bo moja mama ma alergię na kurz, więc nigdy go u nas nie widziałam. Na żadnej półce, na żadnej lampie. Sprzątała dużo i często. A cała rodzina razem z nią.

Kiedy Piotr mnie poznał, od razu orzekł, że byłabym najlepszą twarzą płynu do mycia naczyń! I wykrakał :).

jak dbać o środowisko

Dziś mam okazję polecić wam Ludwika EKOlogicznego. To pierwsza tak znana i duża marka, która zdecydowała się wprowadzić na rynek pełną linię bezpiecznych dla nas i środowiska produktów.

To najlepszy EKOlogiczny wybór dla współczesnej rodziny. Eko, bo płyny do mycia naczyń, spray’e do kuchni oraz łazienek, tabletki do zmywarki oraz płyny uniwersalne nie zawierają szkodliwych substancji. Żadnych formaldehydów, reaktywnych związków chloru, boranów, mikroplastików. Są w pełni biodegradowalne. Nie zawierają barwników i są łagodne dla skóry dłoni. Posiadają certyfikat EU Ecolabel, który znajdziesz na opakowaniu. To opakowanie też w 100% nadaje się do recyklingu.

A wybór logiczny, bo skutecznie usuwają zabrudzenia, a przy tym nie szkodzą środowisku. Teraz, dbając o dom, dbasz również o planetę!

6. Nie płuczemy talerzy przed włożeniem ich do zmywarki.

Szkoda mi czasu, szkoda mi wody.

Czasami słyszę, że: „Jak to? Przecież zmywarka nie domywa niewypłukanych talerzy!”, ale polecam wtedy ją przeczyścić. Albo wypróbować nowy program. Lub zainwestować w lepsze tabletki, np. te od Ludwika EKOlogicznego.

jak dbać o środowisko

W każdym razie my zmywarkę mamy od lat, wkładamy do niej nawet niewypłukane patelnie i garnki, i serio, nigdy nie mieliśmy problemu z niedomytymi naczyniami!

7. Mamy jeden samochód, który coraz rzadziej wystawiamy z garażu.

Ja w ogóle nie mam prawka i częściej to sobie chwalę niż narzekam. Uwielbiam chodzić pieszo! A gdy tylko mogę, łączę przyjemne z pożytecznym i biegam. Po dzieci do przedszkola. Na spotkanie z rodzicami. Po zakupy.

Piotra też od dłuższego czasu przestawiam na piesze wycieczki albo komunikację miejską. Czasami mu się nie chce, ale że nasze dzieciaki wolą jeździć tramwajem niż samochodem: nie ma wyjścia, przegłosowane!

8. Ograniczamy jedzenie mięsa.

Brzmi szumnie, choć po prawdzie na tym polu nie mam jeszcze za bardzo czym się chwalić. Ale też długą drogę mamy za sobą! Jeszcze rok temu mój Piotr nie wyobrażał sobie posiłku bez mięsa. Tak, dobrze czytasz. Nie, że mięso na obiad. Ono musiało być absolutnie wszędzie! Szynka na kanapce. Jajecznica na boczku. Jeśli sałatka, to tylko z kurczakiem. To ten typ, który ze wszystkich łakoci najbardziej lubi bekon ;).

Zabrałam go na badanie cholesterolu (oczywiście – przekroczony!) i dzięki temu namówiłam do niejedzenia mięsa na śniadanie i kolację.

Teraz staram się przekonać Piotra do jedzenia mięsa na obiad 2-3 razy w tygodniu. Na razie wygląda to tak, że nie jemy go 1-2 razy w tygodniu, ale wierzę, że z moim mężem trzeba powoli i już niedługo przestanie kręcić nosem na widok kaszotto z warzywami. Trzymajcie kciuki!

9. Nie wyrzucam opakowań po prezentach.

Tylko wykorzystuję je ponownie :).

10. Nie palimy węglem.

Kiedy szukaliśmy działki (albo starego domu do remontu) naszym priorytetem było, żeby znajdował się na niej gaz. Gdyby nie było gazu, założylibyśmy pompę ciepła. Raz, że tak jest wygodniej, bo nawet nowoczesne piece na ekogroszek wymagają mnóstwa zachodu. No a dwa: tak jest lepiej dla środowiska! Jednak węgiel, węglem, najbardziej nie mogę ścierpieć, że nadal tylu ludzi w Polsce pali śmieci i nie myśli nad konsekwencjami swoich czynów! Za każdym razem, gdy widzę podejrzany dym z komina, dzwonię po straż miejską. I wcale się tego nie wstydzę. Bo nie ja powinnam!

I teraz czas na ciebie! Które punkty wybierasz? A może znasz się na temacie lepiej ode mnie i sama podpowiesz, jak dbać o środowisko? Podziel się swoimi małymi-wielkimi zmianami!

jak dbać o środowisko

* O spisanie moich codziennych wyborów, które robię dla naszej planety (czyli dla siebie, ciebie i naszych dzieci), zostałam poproszona przez Ludwika EKOlogicznego.

(42 094 odwiedzin wpisu)
33 komentarzy
najstarszy
najnowszy
Inline Feedbacks
View all comments
Jola
Jola
5 lat temu

Bardzo ciekawy wpis. Ja uwielbiam recykling ubraniowy. Moja młodsza córka nosi ubrania po starszej, a jak wyrośnie to przekazuję niezniszczone ubranka koleżance. To co zniszczone przeznaczam na szmatki do sprzątania lub oddaje do kontenerów. Kupuje też ubrania w ciucholandach, zamiast zaśmiecać dom nowymi. Moje dzieci też wiedzą, że papierki wyrzuca się do kosza, a nie „pod siebie „. Starsza córka bardzo się dziwi, jak widzi butelki w rowie, a raz nawet zaczęła zbierać śmieci na placu zabaw. Tak więc masz rację dbania o planetę można uczyć od najmłodszych lat.

Gosia
Gosia
5 lat temu
Reply to  Jola

Ja zabieram papierki na placu zabaw, bo jak już tam spędzam czas to nie potrafię na nie patrzeć, teraz mój dwulatek chce zbierać na ulicy ?A tam to już zdecydowanie za dużo.

Magdalena
Magdalena
5 lat temu

OK, to wszystko jest bardzo korzystne dla srodowiska i Europa tak robi, a co z innymi ogromnymi krajami, ktore nie dbaja o ekologie. Mieszkm w USA, tu kazdy ma 2 samochody, bo transport publiczny nie istnieje, smieci nikt nie segreguje, bo nie ma nawet pojemnikow na rozne odpady, zuzywa sie mnostwo jednorazowych talerzy i sztuccow. Ludzie jedza nawet w nich w domu, bo nie chce im sie zmywac. Nie mowica juz o krajach typu Chiny, ktore zatruwaja przemyslem.Takze, mysle, ze niestety to wszystko przewazy ekologiczne rozwiazania w Polsce/Europie i zanieczyszczenie bedzie coraz gorsze :(

Gabriela
Gabriela
5 lat temu

Bardzo podstawowa rzecz a tak mało popularna to niekupowanie wody w butelkach. My już od dawna nie kupujemy, używamy filtrowanej i wszędzie zabieramy w swoich butelkach z domu :)

Kasia
Kasia
5 lat temu
Reply to  Gabriela

My całkowicie wyeliminowalismy wodę w butelkach, bo kranowka jest u nas bez problemu do picia, a gazowana robię Sodastream, też z kranowki oczywiście!
A na wszelkie wyjścia, wakacje itp. zabieramy butelki z filtrem Dafi – każdy ma swoją, persinalizowana, Starsza też oczywiście ją bierze do szkoły itd. To idealne rozwiązanie także np. w samolocie – uzupełniamy po kontroli i mamy dość wody i zawsze pod ręką :)

Marta
Marta
5 lat temu

Wielkie słowa, ciekawy tekst. Super postawa. Bierzemy przykład i do dzieła.

Natka
Natka
5 lat temu

Super, gratuluję podejścia! Zgadzam się ze wszystkim, co napisałaś i szanuję, że potrafisz swojego ukochanego namówić do takich kroków jak niejedzenie mięsa! Ze swojej strony mogę się pochwalić jeszcze zakupem filtra kuchennego (pod zlew) i ograniczanie plastikowych butelek do minimum, bo gazowanego też nie pijam :) Jestem zachwycona tym zakupem, z przyjemnością mi się pije taką wodę :) Jeśli mogę coś polecić, to kupiłam taki filtr jak odwrócona osmoza, można z niej lać wodę miękką bądź mineralizowaną – ekstra sprawa. A cacko nazywa się Ecoperla Rosa. Po paru tygodniach użytkowania widzę, ile mniej plastiku używam…

Jagoda
5 lat temu

Świetne podejście! Sama bardzo kieruję się ekologią na co dzień. Wszystko zaczęło się odkąd przeszłam na wegetarianizm. Może i samemu nic nie zmienimy, ale jest coraz więcej osób, które dbają o nasza planetę. Samą zamianą trybu życia dajemy przykład innym!

Michalina
5 lat temu

Fajna lista na noworoczne postanowienia :) U mnie najbardziej szwankuje kupowanie tylko potrzebnych rzeczy, ale pracuję nad tym :)

MamaEko
MamaEko
5 lat temu

Jestem dużo Eko ale jeszcze nie 100%. Mój słaby punkt to samochód, reszta jest ok. Mój 4letni syn umie segregować śmieci i robi to lepiej od niektórych sąsiadów. Pomysł super lecz chęci u ludzi brak.

Asia
Asia
5 lat temu

11. Używamy pieluch wielorazowych. Nie mam na sumieniu zakupu ani jednej paczki pieluch jednorazowych, ani jednej paczki chusteczek nawilzanych. Od samych narodzin, już ponad 7 miesięcy ?

12. Restrykcyjnie pilnuje, aby członkowie rodziny też nie kupowali dzieciom rzeczy, które nie są potrzebne, plastikowych prezentów itd.

Dla mnie dzieci to dodatkowa motywacja, aby dbać o środowisko i nie dać się ponieść konsumpcjonizmowi.

Michalina
5 lat temu
Reply to  Asia

oj tak, te pieluchy to masa śmieci. Podziwiam za taki ruch :)

Justyna
Justyna
5 lat temu

Ja zaczęłam od kupowania produktów do sprzatnia w składzie większości pochodzenia naturalnego i opakowań pochodzących z recyklingu, zrezygnowałam również z podpasek na rzecz kubeczka menstruacyjnego – bardzo polecam, choć początkowo nie wyobrażałam siebie w tym i używania tego . No i mięsa bardzo mało jem ale facet niestety nie wyobraża sobie obiadu bez zawartości mięsa, takze jeszcze jemy no i reklamówki na zakupy zawsze staram sie mieć ze sobą , zeby nie kupować nowych , no i chyba tyle na początek ?? Zawsze to coś ??

Justyna
Justyna
5 lat temu
Reply to  Ilona Kostecka

Polecam się przełamać :) ja testowałam nie w trakcie miesiączki tylko w połowie cyklu, później 1 cykl też miałam małe problemy a teraz właśnie skończyłam 2cykl z kubeczkiem i rewelacja :D

Kat
Kat
5 lat temu

Polecam samodzielnie wykonywanie zabawek. Zrobilam kuchnię dzieciom z kartonu. Kranik z rolki po papierze, gałki z nakrętek, wszystko oklejone starą okleiną imitujacą drewno. Jest piekarnik, zlew, płyta indukcyjna. 2 dni wycinania i sklejania, wszystko odpadów i resztek. 0 zł. A teraz wszyscy podziwiają, bo nikt takiej na wypasie jak my nie ma :)

Marta
Marta
5 lat temu

My dodatkowo na zakupy chodzimy ze swoimi opakowaniami na wędliny i warzywa. Do zmywania makijaży mamy waciki wielorazowe ubrudzę się to wrzucam do pralki i jak nowe. Córki maja bambusowe szczoteczki do zębów, które są w pełni biodegradowalne. To córka uczy nas ekologi.

Ania, BLW przepisy
5 lat temu

Świetna lista. Wiele z punktów od pewnego czasu mogę zaliczyć do codzienności. Dodałabym jeszcze jeden: używanie papieru toaletowego z makulatury. Da się znaleźć taki, który nie jest twardy i tak naprawdę nie odbiega znacznie od tych mięciutkich, do produkcji których trzeba ścinać drzewa. Ja kupuję taki eko papier np w markecie lub Rossmanie.

anetka34rew
5 lat temu

Już pierwsze jest najlepsze „Nie kupuję tego, czego nie potrzebuję” często tak mam, znaczy odwrotnie, o jakie fajne a może się przyda i kupuje, a później okazuje się że latami coś leży zapomniane. Recykling ubraniowy to na prawdę bardzo dobry nawyk do wyrobienia. Co do picia wody z kranu jak ktoś napisał, tu jestem sceptyczna i nie ufała bym że jest dobra do pica. W niektórych miastach są stare rury, przerdzewiała itd.

Malwa
Malwa
5 lat temu

Większość z listy wdrożyliśmy w życie, a dodatkowo… Mamy małe dziecko, stosujemy pieluszki wielorazowe. Piękne- estetyczne, ekologiczne i zdrowsze :)

Monika
Monika
5 lat temu

A ja robie juz od prawie roku swój proszek do prania.. do mycia zlewów, podłóg czy innych rzeczy używam octu lub wody z octem.. odkaża a zapach po chwili sie ulatnia.. tak samo mozna uzywać octu jako nabłyszczacza do zmywarek.. albo płynu do płukania jeśli chodzi o pranie..? można dodac kilka kropel olejku eterycznego.. mam 2 synów i młodszy nosi po starszym a starszy dostanie czasem też coś po kuzynie…? torby na zakupy zawsze swoje.. schowane w torebce.. robię tez powoli swoje kosmetyki..? a jakie to zdrowe! Swój dezodorant bez aluminium.. czy maseczki do twarzy a nie gotowce.. jest tego troche.. pozdrawiam!

Kamila
Kamila
5 lat temu

Ja jeszcze stawiam na duże opakowania kosmetyków (niestety chyba nie przekonam się do robienia naturalnych kosmetyków, ale np mydło kupuje tylko w kostce, pakowane w papier i najczęściej są to nasze pamiątki z podróży :) czyli zawsze jak gdzieś wyjeżdżamy, kupujemy sobie ładne naturalne lokalne mydełko :) czasami trzy :P dzięki temu mamy zawsze jakieś zapasowe :)
– woreczki jednorazowe, reklamówki – kupujemy dużo warzyw i owoców, ilość jednorazówek mnie naprawdę przerażała, dlatego wzięłam starą firankę oddałam do krawcowej, która za grosze uszyła mi 15 woreczków na owoce i warzywa :) teraz nasze zakupy mnie w końcu nie bolą :)
– materiałowe torby na zakupy, które mamy wszędzie – w wózku, w torebce, w samochodzie. Od dawna nie używamy reklamówek.
– Bidony na wodę – mamy ich kilka i nawet 6 h spaceru z dzieckiem nie stanowi dla nas problemu bo mamy zapas wody z domu w naszych super bidonach (które zabieramy też w podróże, na siłownię, do pracy itd).
– Kubek termiczny na kawę. Wiadomo czasami zdarzy mi się kupić kawę na wynos na stacji lub na spacerze, ale bardzo często mam swój kubek w torbie wózkówej i jak skończy mi się kawa kupuje i proszę o wlanie do mojego kubka.
– Często kupuje używane zabawki, książeczki, ciuszki i inne rzeczy niezbędne i staram się wybierać MP drewniane zabawki dla dziecka :)

ewa
ewa
4 lat temu

Wszystkie punkty sa swietne.Tez ucze dzieci segregowac smieci i uzywam srodkow ekologicznych.Gdy czas mi pozwala staram sie nie korzystac z komunikacji miejskiej i dystans pokonuje pieszo(lubie chodzic)Ale najbardziej spodobal mi sie punkt 2 o meblach i przedmiotach,ktorym dalas drugie zycie.Przepieknie prezentuja sie na zdjeciach i trudno znalesc u znajomych drugi taki sam egzemplarz.

Ewa
Ewa
3 lat temu

Bardzo mądry artykuł, segregacja jest bardzo ważna i jest nam niezmiernie potrzebna jako społeczeństwu. Szkoda że inne kraje nie idą ta drogą.

Ewa
Ewa
3 lat temu

Bardzo dobrze, trzeba uczyć dzieci życia w symbiozie z naturą.

Kacper
Kacper
3 lat temu

Moje dziecko lubi segregować śmieci przez to , że opowiedziałem mu , może nas zalać woda i możemy umrzeć jak nie będziemy segregować śmieci. Polecam opowiedzieć to swoim dzieciom. I