5 rzeczy, które warto mieć tej jesieni
Mój styl całkowicie się zmienił, kiedy zostałam mamą. Kiedyś w sklepie patrzyłam przede wszystkim, czy rzecz, którą chcę kupić, jest ładna. W efekcie w szafie miałam same buty na obcasie, mnóstwo wyjściowych sukienek i spódniczek, kilka koszul oraz dwie pary getrów „po domu”. Teraz te proporcje się zmieniły i właśnie ciuchów „po domu” jest najwięcej, a ja przed zakupem patrzę przede wszystkim: czy wygodne? Ale że nie chcę cały czas chodzić w dresach, nauczyłam się kupować ubrania nie tylko praktyczne, ale również „wyglądające”. Głównie takie, które zostaną ze mną na dłużej, bo na zakupy przy dwójce dzieci mam mało czasu. Albo wcale. Jednak kobieta czasami musi (inaczej się udusi ;)), a ponieważ wiem, że wszystkie jedziemy na tym samym wózku, specjalnie dla ciebie zrobiłam krótką przebieżkę po sklepach i wybrałam rzeczy, które warto mieć w swojej szafie tej jesieni.
1. Mom jeans.
Smutny musi być żywot facetów, którzy od kilku dekad chodzą w nieśmiertelnych 501. Ja dżinsy kocham miłością największą i nigdy nie przepuszczę okazji, żeby kupić sobie nowe! Całe szczęście moda dla kobiet zmienia się szybciej niż humory mojego trzylatka, tak więc przez ostatnie lata były grane: dzwony, rurki, znowu dzwony, ale tym razem szerokie, dzwony z podwyższonym stanem, 3/4, boyfriendy, dziurawe bardziej lub mniej, marmurkowe, z kolorowymi naszywkami, a teraz nadszedł czas na… Mom jeans!
A co to takiego te dżinsy mamusiek? To fason, który nosiły nasze mamy na początku lat 90. Przypomnij sobie tylko stylówki Rachel albo Monici z pierwszych odcinków „Przyjaciół”, a już będziesz wiedziała, o co mniej więcej chodzi.
Moim zdaniem to najfajniejsze dżinsy od czasu rurek, choć pewnie potrzeba trochę czasu, zanim polska ulica się do nich przyzwyczai. Co nie zmienia faktu, że to idealne spodnie właśnie dla mam! Klasyczne, niezbyt obcisłe, z podwyższonym stanem, który zakrywa pociążowe brzuszki, podkreśla talię, zaokrągla biodra, wydłuża nogi i wyszczupla całą sylwetkę. Nawet ja wyglądam w nich całkiem kobieco (normalnie nie mam takich krągłości!), a tych kilku dodatkowych kilogramów – które zostały po ciąży i odłożyły się właśnie na brzuchu – w tych spodniach nie widać.
2. Minimalistyczna biżuteria.
Ok, tak naprawdę modne są te ciasne tasiemki wokół szyi (helloł! Znowu witamy lata 90!), ale za każdym razem, kiedy je widzę, mam ochotę krzyknąć: „Zdejmij to, bo się udusisz!”. Jeśli chodzi o biżuterię, jak zawsze zostaję wierna minimalistycznej, prawie niewidocznej. Najlepiej na rękach, bo moje dzieci ciągną mnie za łańcuszki, kolczyki i wszystko, co znajduje się w okolicach głowy.
3. Sweter z grubym splotem.
Za to najbardziej kocham jesień – można się opatulić od stóp do głów swetrem niczym kocem i zalec na kanapie z kubkiem ciepłej herbaty w ręce. A kiedy dziecko chce się z tobą pobawić, zawsze możesz zaproponować zabawę w chowanego. Ty się chowasz (dalej leżąc na kanapie, tyle że pod swetrem), a ono liczy i szuka. U nas młody się na to jeszcze nabiera ;).
4. Płaszcz oversize.
Kupiłam go dobrych kilka lat temu w sklepie Simple w poznańskim Factory i co widzę? Znowu wariacje na jego temat na sklepowych wieszakach! Płaszcz tego typu jest fajny, bo uniwersalny: pasuje zarówno do kościoła w świąteczny poranek jak i do dżinsów oraz wózka.
5. Botki.
Być może masz już z poprzedniego roku, więc punkt dla ciebie. Ja długo nie mogłam się przekonać do botków, ale kiedy kupiłam pierwszą parę, polubiłam je bardziej niż długie kozaki. Ok, nie. Długich kozaków nic nie przebije, ale botki to również jesienno-zimowe must have.
płaszcz – Simple (Factory Poznań)
szary sweter – United Colors of Benetton (Factory Poznań)
biały sweter – Pepe Jeans (Factory Poznań)
dżinsy – Pepe Jeans (Factory Poznań)
bransoletka – Apart (Factory Poznań)
buty – Gino Rossi (Factory Poznań)
I co? Podobają ci się mom jeans czy niekoniecznie? Mój mąż patrzeć na nie nie może, ale mówię mu: „Przyzwyczajaj się, kobiety będą w tym chodzić po ulicy jeszcze przez kilka dobrych lat!” ;).
W mom jeans ma się po prostu wielką d…ę.
Kobiecą ? Kobiece pupy są fajne, chociaż fakt, nie jesteśmy przyzwyczajeni, bo przez ostatnie 20 lat promowano chłopięcą sylwetkę ?.
Botki na jesień muszę koniecznie kupić, bo mam do ślicznego wełnianego płaszczyku wybór: niebieskie buty sportowe (potocznie zwane adidasami, choć z tą firmą nic wspólnego nie mają), szpilki i baletki…
do mom jeans jakoś nie jestem przekonana, chyba się boję że mnie będą w brzuch cisnąć :D
A mój niespełna trzylatek zawsze (a więc bardzo rzadko), kiedy tylko założę jakąkolwiek biżuterię na siebie mówi: „ale masz ładne tolczyti! ale masz ładne toraliti!” :)
dokladnie tak bedzie!!! moja chodzi w moich starych koralach, bransoletki sama robi (wiadomo) ;-) do tego marzy o kolczykach…(ale z tym wole jeszcze poczekac)…do tego wszystkiego jeszcze torebki, okulary, buty, sukienki!…ciekawa jestem po kim ona to ma?! bo ja na codzien latam w jeansach, swetrach/koszulach, oversizowych plaszczach i plaskich sztybletach! :-) a syn…ehh…dresowe spodnie, bluza, trampki, bejsbolowka i tyle go widzieli ;-)
Sweter, sweter ten szary mi dajcie. :) I do tego z koleczkami (czy jak to sie fachowo nazywa, nie mam pojecia) – fajowy, akurat na jesienne chandry. A taki troche podobny do Twojego bialego kupilam w zeszlym roku na dziale meskim, a na dziale damskim byly prawie identayczne, tylko inna rozmiarowka.
Do tych jeansów nie wiem czy się przekonam – chyba za bardzo zalatują mi latami 90 – a jeśli chodzi o modę, to jej zdecydowanie nienawidzę! :)
I mam tak samo jak Ty, gdy widzę laski, z tym czymś na szyi – brrrr…
Swetry kocham, w każdej postaci, przez głowę, golfy, zapinane itp. itd. :)
Szukam dla siebie mom jeans już od ponad 2 lat i co nie mierzę, to okazuje się, że na moim d…sku w ogóle nie wygląda jak mom jeans. A jak w tych właśnie okolicach leży dobrze to zbyt szerokie w tali. Czekam, aż na dobre wejdą do sieciówek, to może coś w końcu znajdę :)
Mam to samo, jak przymierzam rzeczy z przed ciąży to myślę sobie jak mogłam chodzić w tak obcisłych jeansach i krótkich bluzeczkach, o kurteczkach nieprzykrywających nerek już nawet nie wspominam.. brrr – ani to wygodne ani eleganckie…
A te mom jeansy jak dla mnie masakra ja akurat mam duży tyłek w przeciwieństwie do reszty ciała także temu fasonowi mówię stanowcze nie! A reszta super, buty cudne.
ja uwielbiam jesień właśnie za te wszystkie grube swetry, którymi można się opatulić od stóp do głowy <3 :)
Im więcej mam lat, tym częściej stawiam na klasyczne ubrania, które „zostaną ze mną na dłużej”, jak to trafnie ujęłaś. Staram się ubierać tak, żeby za 10 lat nie wstydzić się oglądając stare zdjęcia. Klasyka zawsze się obroni.
///
botakjestdobrze.blog.pl
Dla mnie jesień to ciepłe rajty i dzianinowe sukienki <3
Na jesień trzeba się odpowiednio przygotować. Zawsze z tej okazji robię przegląd generalny swojej garderoby uzupełniając potrzebne braki. W tym sezonie z pewnością zakupię jakiś ciepły sweter i płaszcz. Nie zapominam oczywiście o moich dzieciach. Moja mama zawsze dbała o to bym się ciepło ubierała, dlatego kontynuuje tradycję :) Podstawą są oczywiście ciepłe skarpety, a tak się składa że w tym sklepie https://www.gatta.pl/pl/rodzina/dla-dziecka/skarpetki/ mają dość duży wybór w przystępnych cenach. Wasze dzieci bardziej preferują gładki skarpetki czy w jakieś wzory?