Wydaje ci się, że widziałaś już w życiu wszystko? W takim razie musisz zobaczyć to!
W każdym – nawet najlepszym domu – nadchodzi taki moment, kiedy dziecko komunikuje wszem i wobec, czyli rodzicom swoim biednym a stroskanym, że oto chce zwierzaka. Dzieciom zwierzę kojarzy się głównie z przyjemnością, niestety dla dorosłych oznacza często kolejne obowiązki. Że oto odtąd budzić cię będą nie tylko ukochane małe rączki, ale również cztery łapy. Że – wychodząc na spacer – musisz pamiętać nie tylko o rowerku tudzież hulajnodze i wózku w razie zasłabnięcia oraz o pitku, suchych waflach i czapeczce, coby sąsiadka się nie czepiała, ale również o smyczy i woreczkach na wiadomo co do posprzątania. Że kanapa brudna już nie tylko od soczku, ale także od błocka naniesionego z dworu. Jeśli więc tak jak ja nie podchodzisz do tematu zwierzęcia w domu hurraoptymistycznie – ten wpis będzie dla ciebie wybawieniem. Nie, nie musisz dziękować!
SZYBKI TEST CZY TWOJE DZIECKO JEST GOTOWE NA ZWIERZĘ?
Jest coś takiego jak test smyczy. Jeśli nie chcesz, żeby to na ciebie spadły wszystkie obowiązki związane ze zwierzęciem w domu – kup smycz. Najlepiej w okresie najgorszym, szaro-burym oraz dżdżystym, czyli gdzieś tak z początkiem listopada. Powieś rzeczoną smycz na klamce i zakomunikuj, że jeśli bez przypominania będzie wyprowadzana na spacer minimum dwa razy dziennie przez najbliższe trzy miesiące – możecie zacząć jakiekolwiek rozmowy o zwierzęciu w domu. Jeśli natomiast zaginie w akcji przed końcem okresu próbnego, to sorry Winnetou! Tak jakby tematu nie było. I ty wiesz dobrze dlaczego!
Test smyczy jest fajny, w końcu podsunął mi go mój brat, który słynie z ogromnego poczucia humoru, ale również z… braku serca. Umówmy się: testu smyczy nie przejdzie nikt, bo po trzech dniach wychodzenia o świcie ze smyczą bez merdającego ogona na końcu, to i największy miłośnik piesków by się poddał! Tak naprawdę jest to test na udupienie przeciwnika.
DLATEGO JA MAM COŚ LEPSZEGO: AQUA DRAGONS!
Moim zdaniem Aqua Dragons powinny pojawić się w każdym domu, w którym pojawia się pytanie o zwierzę. Tak z automatu. Jak pierwsza belka na stroju harcerza. Jak pierwsza literka podczas nauki czytania. Jak pierwszy kieliszek wina na wieczorze panieńskim, ok, nie idźmy tą drogą.
Aqua Dragons to wodne smoki, które uczą dziecko odpowiedzialności za drugie życie. Są idealne na pierwszego zwierzaka, bo dziecko w wieku Kostka jest już w stanie zajmować się nimi samo!
Aqua Dragons to skorupiaki, które pamiętają jeszcze czasy dinozaurów. Jeśli będziecie dobrze o nie dbać, urosną do 2 cm! Mają wielką grzywę wokół głowy i trzy wyłupiaste oczy (dwa po bokach oraz jedno pośrodku), a obserwowanie, jak TWOJE WŁASNE SMOKI bawią się razem i ganiają po akwarium, trzepocząc długimi ogonami – jest fascynujące!
Kiedy pokazałam nasze spore już okazy na InstaStory, jedna z was napisała: „Ok, teraz mogę stwierdzić, że naprawdę widziałam w życiu wszystko!”.
TYLKO SPÓJRZ NA TYCH KOLESI: MALCA U DOŁU PO PRAWEJ I TEGO PĘDZĄCEGO RUMAKA Z ROZWIANĄ GRZYWĄ TROCHĘ WYŻEJ, POŚRODKU!
JAK WYHODOWAĆ WŁASNE SMOKI I CO TRZEBA WOKÓŁ NICH ROBIĆ?
Zasadniczo najpierw trzeba kupić zestaw do hodowli smoków, a znajdziesz go TUTAJ. W zestawie Aqua Dragons jest już wszystko, co małym smokom do szczęścia potrzeba, czyli:
- podświetlane akwarium
- torebka z jajkami
- pipeta do napowietrzania wody
- pokarm
- miarka do pokarmu
- lupa do podglądania wykluwających się smoków
Dodatkowo w nowszej wersji Aqua Dragons In Space Deluxe (to to okrągłe akwarium z wbudowanymi lupami) masz jeszcze termometr, świecącą w ciemności podstawkę i miarkę (dzięki czemu smoki można karmić również w nocy!), większą pompkę oraz certyfikat potwierdzający, że jajeczka były w kosmosie! Tak, mojemu synkowi też kopara opadła ;).
Zadaniem dziecka jest obudzić smoki z hibernacji. Potrzebuje do tego wody – najlepiej źródlanej lub mineralnej niegazowanej i niskomineralizowanej – którą trzeba wlać do akwarium i wsypać do niej jajeczka z saszetki.
Jest to dość spektakularne widowisko, bo sól się rozpuszcza, a jaja rozpraszają.
Potem już cierpliwie czekacie, aż smoki się wyklują. Są tak małe, że najlepiej podglądać je przez lupę, bo kiedy się pojawią (a nastąpi to w ciągu 48 godzin!), trzeba je po raz pierwszy nakarmić.
Od tego czasu smoki trzeba karmić co 2 dni, dobrze też napowietrzać wodę pipetą dwa-trzy razy dziennie przez minutę, a także pilnować, żeby nie miały za ciepło. Smoki lubią światło słoneczne, ale wiosną-latem nie powinny być na słońce wystawiane, bo promieniowanie jest za duże.
Kiedy woda robi się mętna, można się wstrzymać z wydawaniem pokarmu, bo to znaczy, że daliśmy go za dużo. Niech smoki zjedzą najpierw to, co mają – obżarstwo nikomu nie służy!
To by było na tyle. Zresztą spokojnie, wszystko jest dokładnie opisane w dołączonej do zestawu instrukcji, a w razie wątpliwości zawsze możesz zadać pytanie dotyczące hodowli smoków na fanpejdżu oficjalnego dystrybutora Gonzo Toys – na pewno pomogą!
Kostek test Aqua Dragons przeszedł mega pozytywnie, bo dba o nie bez przypominania i nawet jak mi się nie chce, i mówię: „A odpuść teraz napowietrzanie!”, to on mnie nie słucha, nie idzie na łatwiznę i z pipetą dalej walczy. Codziennie też jak pilny uczniak sprawdza temperaturę wody, co daje nadzieję, że nie będę musiała go z lekcjami pilnować – sumienny się okazał i całkiem odpowiedzialny!
Efekt jest taki, że smokom widać bardzo u niego dobrze – namnażają się jak szalone! Aqua Dragons otrzymały certyfikat DOBREJ MARKI, a ja się wcale nie dziwię, bo zestaw do hodowli smoków pełni funkcję edukacyjną, rozbudza w dziecku ciekawość świata, uczy systematyczności oraz obowiązkowości. Jako matka naprawdę to doceniam i dlatego teraz wszystkim gorąco polecam! :)
Ale CZAD! Już wiem co kupię chrześniakowi na Dzień Dziecka!
my kupilsmy 4 latkowi rybke – taka, która nie wymaga akwarium z prawdziwego zdarzenia – bojownika.
mamy go już 9 miesięcy – syn najchętniej uczestniczy w zmianie wody, o karmieniu codziennym dzieci niestety po jakims czasie zapomnialy. już teraz karmimy rybke my z mezem. dlatego mamy tez argument dla dzieci, ze żadne zwierze u nas być nie może :))
Niesamowite. A co to wlasciwie jest? Jakis rodzaj rozwielitek?
Dokładnie: skorupiaki z rodziny skrzelonogów, tzw. solowce :)
swietny wpis!
Mój kuzyn przeszedł test smyczy będąc w podstawówce i rodzice nie mieli wyjścia. Kupili psa :)
A smoki są świetnym pomysłem, choć jeśli ktoś nie chce wydawać pieniędzy, a nie boi się domowych małych pajączków to polecam złapać jednego do pojemniczka z dziurkami, poczytać trochę o pajeczakach i zwierzatko na próbę jak znalazł. Opieka i obserwacja takich robaczków to też wielka frajda, można z czasem poszukać innego pająka i obserwować różnice, np. w wytwarzaniu sieci :)
Brr… Niestety, panicznie boję się pająków :)
Dobra. Oglądałam te wasze smoki, oglądałam aż w końcu mnie namówiłaś.
Mój syn dostał je w grudniu na święta – też uważam, że są super!
[…] Jeśli twoje dziecko marzy o zwierzaku (a ty niekoniecznie), pomyślcie na początek o hodowli PRAWDZIWYCH smoków. Pisałam o nich TUTAJ. […]