Pomysł na szybki obiad: burrito!
Kto mnie zna, ten wie, że po burrito potrafię ustawić się w kolejce nawet kilka razy w miesiącu. Setki razy widziałam więc, jak się je robi! Aż w końcu zdecydowałam się przygotować burrito sama. Nie mam pojęcia dlaczego tak późno. Wydawało mi się, że bez odpowiednich meksykańskich przypraw nie jestem w stanie osiągnąć takiego samego efektu, ale okazało się, że… Dla chcącego – czy też głodnego ;) – nic trudnego!
Tak naprawdę burrito nie jest jakąś skomplikowaną potrawą. Najważniejsze to metodą prób i błędów dobrać odpowiednie proporcje składników (ilość ryżu do mięsa czy sosów, żeby nie wyszło zbyt suche) oraz nauczyć się placki tortilli składać do kupy tak, aby nic z nich nie wyciekło.
Jak już wspominałam, podglądałam jak robią to profesjonaliści tyle razy, że bez problemu odtworzyłam wszystko w domu. Jestem pewna, że dzięki mojej instrukcji twoje burrito też się nie rozpadnie, będzie za to zwarte i gotowe do spożycia :).
To co? Zaczynamy?
Przygotowanie:
Wołowinę podsmaż z ulubionymi przyprawami lub – jeśli masz szarpaną – upiecz w piekarniku według instrukcji na opakowaniu.
W tym czasie pokrój paprykę i cebulę w talarki, a potem usmaż warzywa na patelni. Ja polewam je jeszcze sosem sojowym albo teriyaki, ale nie jest to konieczne.
W garnku ugotuj ryż tak jak zawsze.
Zetrzyj żółty ser na tarce.
Zagotuj krojone pomidory z puszki z odrobiną soli lub bulionem i ostrymi, czerwonymi przyprawami. Możesz użyć tabasco – wszystko to pod warunkiem oczywiście, że twoje dziecko nie będzie jeść razem z tobą. Jeśli tak, wystarczy dodać do czerwonego sosu sól (lub bulion), odrobinę pieprzu i słodką paprykę w proszku.
Burrito możesz też robić z chilli con carne (przepis TUTAJ).
Zwijanie placków:
Na czystej patelni (bez tłuszczu, to ważne!) podsmaż przez chwilę placki tortilli. Z dwóch stron – tak, żeby były miękkie.
Złóż ze sobą dwa placki, a wzdłuż nich nałóż farsz: najpierw ryż, potem mięso oraz paprykę z cebulą. Wszystko to posyp żółtym, startym serem.
Ryż polej śmietaną, a mięso czerwonym sosem.
Zwiń burrito z farszem w rulon, ugniatając wszystko, co w środku. Na końcach ciasto tortilli zagnij tak, żeby nic nie wyciekło, dokładnie w ten sam sposób, w jaki pakujesz prezenty.
Grillowanie:
Uff… Udało się? W takim razie najgorsze za tobą! Teraz tą zwiniętą stroną połóż burrito na grillu elektrycznym lub patelni grillowej – niech się trochę podpiecze, dzięki czemu placki tortilli już się nie rozejdą.
Burrito zgrilluj dokładnie z dwóch stron.
Jeśli wolisz, wymieszaj ze sobą farsz, zamiast kłaść go warstwami tak, jak robię to ja. Zawsze możesz również smażoną paprykę i cebulę zamienić na czerwoną fasolkę.
Bo w burrito najfajniejsze jest to, że za każdym razem może smakować zupełnie inaczej :). Masz ochotę na coś ostrego? Dopraw mocniej sos! Masz ochotę na coś mięsnego? Nałóż więcej wołowiny! Wolisz warzywa? Poza papryką i cebulą ułóż na placku sałatę, oraz pokrojonego pomidora i kiszonego ogórka!
Na pewno szybko znajdziesz taką wersję, która będzie ci pasować najbardziej.
A więc… Smacznego!
dzięki za pomysł na obiad:)
Niedawno pierwszy raz w życiu jadłam falafele (nie wiem czy dobrze napisałam nazwę) burrito jeszcze nigdy nie jadłam, pora więc i tego spróbować. Dzięki za inspirację, pozdrawiam.