Panowie! Doceńcie matkę swojego dziecka!

– ja –

Wszędzie wokół widzę pary idealne. Włączam tv, a tam on zaprasza ją na kolację przy świecach. Mój podaje mi słoik z zimnym bigosem, ale o widelcu to już zapomina. Odpalam fejsa, a tam znajomy bloger od tygodnia chwali żonę. Bo dzielnie poród zniosła. Piotr też mnie pochwalił. Że przeklinałam lepiej niż Linda w „Psach” ;). Zamiast do kina, na plac zabaw mnie zabiera. Rękę do mnie wyciąga co najwyżej z zakupami, które przyniósł właśnie ze sklepu. Zamiast komplementów, dzień cały krótkie komendy słyszę: „Gdzie jest pielucha?”, „Podaj kocyk!”, „Klucze masz?”. Wszędzie wokół pary idealne, tylko mój związek jakiś taki zwyczajny…

DSC_8504

– ty? –

Na początku tego nie zauważasz. Że coś się zmieniło. Za bardzo dzieckiem jesteś zajęta. Jedyne co cię martwi to kolki i brak snu od miesięcy kilku. Nie myślisz o swoim mężu i o tym, co się między wami dziać zaczyna – a raczej dziać przestaje – bo nawet o sobie nie masz czasu pomyśleć! O tym, żeby włosy ułożyć, dres ciążowy na ładną sukienkę zmienić, bo lato już za oknem, słońce świeci, nogi można pokazać… Zresztą, kto by takie nogi pokazywał? Jeszcze przecież nie wróciłaś do formy sprzed ciąży…

I wtedy nagle zaczyna do ciebie docierać: a może to przeze mnie? Z tym mlekiem ulanym na ramieniu, brzuchem po dwóch ciążach, stanikiem nieseksownym, bo do karmienia stworzonym, a nie do tego, żeby ładnie w nim wyglądać… Czujesz się nieatrakcyjna. Patrzysz w lustro i nie siebie widzisz, tylko jakąś zmęczoną życiem, marudną babę. A marudzić potrafisz o wszystko! O skarpetki rzucone na podłogę, zamiast do kosza na brudy, o kubek, która już dawno powinien być odłożony do zmywarki, tymczasem na ciebie czeka. Aż ty go sprzątniesz. Jakbyś jakąś kuchtą w tym domu była! A dawniej byłaś kobietą.

Myślisz sobie: nic dziwnego, że mąż coraz rzadziej na mnie patrzy. I coraz krócej do mnie mówi. Mijacie się nad kołyską i zamiast uściskami – dzieckiem się wymieniacie.

Jakbyś była niewidoczna. To wszystko, co każdego dnia dla niego robisz – to takie duże nic. A przecież dzieci mu dałaś! Czy on tego nie docenia? Nie widzi, jak każdego ranka wstajesz dla nich wszystkich – bo nie dla siebie tylko! – śniadanie szykujesz, pranie robisz, dom na barki bierzesz i bezpiecznie do dnia następnego przenosisz?

– on –

Coraz mniej rozumie. Skąd te ciągłe pretensje o ręcznik na podłogę po prysznicu rzucony? Bo czy to w ogóle ważne??? Przecież dla ciebie się spieszy, żeby dziecko, które płacze od kwadransa – słyszał to przez drzwi łazienki! – zabrać. Żebyś odpocząć mogła. Nawet ogolić się nie zdążył.

Nawet spojrzeć.

A kiedy wieczór w końcu przychodzi, do poduszki chce się szybko przytulić. I nie pamięta zupełnie, że kiedyś przed snem przytulał się do ciebie. Ale ty to pamiętasz…

On nie wie, że to wcale nie o ten ręcznik zwinięty chodzi – pal licho z ręcznikiem przecież! – tylko o to, że się niedoceniona czujesz. A kobieta niedoceniona to kobieta marudna, która każdego dnia gaśnie jak niepodlewany kwiat. Więc warto ją chwalić na każdym kroku, żeby jak ten kwiat rozkwitła.

Przyznaj sama, że fajnie by było na Dzień Matki nie tylko od dziecka: „Kocham cię!” usłyszeć, ale również od męża?

– dla was –

Dla rodzin zabieganych – takich jak twoja właśnie – i dla tych mężczyzn, którzy chcieliby dobrze, ale nie do końca potrafią, bo czasu nie mają ani głowy, powstała kwiaciarnia internetowa Euroflorist.

Wystarczy wejść na stronę kwiaciarni > TUTAJ <  i wybrać najpiękniejszy z bukietów (w cenach konkurencyjnych do kwiaciarni stacjonarnych, więc nie dość, że wygodnie, to jeszcze się opłaca ;)).

A i wybierać jest w czym!

DSC_8505

Kwiaty zostaną dostarczone prosto do rąk kobiety w ciągu dwudziestu czterech godzin. Do dowolnego miejsca w Polsce i na świecie!

Tak, to tak działa!

Jestem tym pomysłem tak zachwycona, że postanowiłam go nagłośnić, jak tylko o kwiaciarni online się dowiedziałam, czyli jak Ania z Euroflorist odezwała się do mnie na Facebooku.

Miałam co prawda w planie odespać w końcu wszystkie nocne pobudki, które fundują mi dzieci, bo serio padam ostatnio na twarz, ale nieee. Musiałam o tym napisać. Bo tak sobie pomyślałam o was. Że warto :).

DSC_8508

Jednak sama kijem Wisły nie zawrócę. Znam tych naszych panów i wiem aż nazbyt dobrze – oni sami się nie domyślą, żeby kwiaty swojej wybrance z okazji Dnia Matki kupić! Kiedy ostatnio bukiet od niego dostałaś? No właśnie, mężczyźni tak już mają, że trzeba do nich GŁOŚNO i WYRAŹNIE, najlepiej DRUKOWANYMI LITERAMI. I to pięć razy minimum…

A więc teraz Kochana zadanie specjalne dla ciebie! Lajkuj, udostępniaj, wołaj w komentarzu na Facebooku męża swego i kolegów (ich żony tylko ci podziękują!).

Albo wyślij mu ten tekst mailowo, żeby chłopina w pracy sobie poczytał i wiedział już, co ma zrobić. Lub zostaw „niby przypadkiem” tę stronę na komputerze otwartą. Niech facet czyni swoją powinność ;).

Panowie – docencie swoje piękne panie! I pamiętajcie, że kwiaty z okazji – ale te bez okazji również! – to ZAWSZE dobry pomysł.

na zachętę wyprosiłam jeszcze rabat 10% na hasło MAMA2016 na wszystkie bukiety w Euroflorist

Ty kochana też możesz swojej mamie niespodziankę zrobić! Ja już dla mojej zamówiłam, ale o tym cicho-szaaa, może nie doczyta? ;)

DSC_8526

(7 575 odwiedzin wpisu)
5 komentarzy
najstarszy
najnowszy
Inline Feedbacks
View all comments
salus salus
salus salus
8 lat temu

Rewelacyjny wpis!!
Trzeba dbać o swoje kobiety.. mamusie dzieci..
Salusiowo.blogspot.com

olak
olak
8 lat temu

Świetnie wiedzieć o takiej kwiaciarni – przyda się zawsze wtedy, kiedy zapominam o prezencie dla bliskich albo mam za mało czasu na szukanie :)

Kasik
Kasik
8 lat temu

Mam już pomysł na prezent dla mamy! dzieki!

Monika Raus
Monika Raus
8 lat temu

Mój niemąż bardzo często mówi mi że mnie kocha i słodzi i w ogóle…prezenciki i te sprawy…ale tak naprawdę, czasami to ja bym wolała zamiast następnych czekoladek, kwiatka czy bluzki, żeby umył za sobą szklankę po kawie, czy talerz po zupie, pozamiatał lub powiesił pranie, bo czasami zapomina, że ja też jestem zmęczona!!!

Lordszarkład
Lordszarkład
8 lat temu

W d*pie się poprzewracało od dobrobytu!!!
Może mąż najwyraźniej miał już dość ciągłego narzekania, ciągłych pretensji, każdy facet jest jaki jest i na swój sposób próbuje się odnaleźć w danej sytuacji. Z doświadczenia wiem że nie wiem ile czasu bym poświęcił na opiekę nad dzieckiem to i tak do końca życia będę miał wypominany ,, ten jeden jedyny raz” co nie mogłem się zająć maluchem bo miałem też inne obowiązki służbowe. Człowiek przeżywa pierwszą i drugą ciążę z żoną opiekuje się nią, uczestniczy w obu porodach, nie przesypia nocy bo kolki itp.itd. W obu przypadkach ale i tak będzie tym najgorszym bo mimo starań został zbluzgany skrytykowany i w ogóle, bo nie przysłał kwiatków qrwa. A nie pomyślałaś że (albo nie przyszło Ci do głowy zapytać go …) twój facet staje na rzęsach w pracy i kombinuje by znaleźć jakiś sposób na życie by zapewnić byt rodzinie by za 5 lat mieć na podręczniki by z rodziną wyjechać na wakacje, by zrealizować wspólne marzenia, by zapewnić bezpieczeństwo finansowe… w przeciwieństwie do kobiet facet myślami wybiega dalej niż czubek własnego nosa.
Zapanował trend na faceta, który jest jak francuski piesek, rzuca wszystko i czeka z łapkami aż pani stwierdzi że nie boli ją głowa i może będzie sex albo zamiast do roboty pojedzie kupić bukiet świeżych kwiatków…
Twój problem z facetem nie wynika z tego ze z nim jest coś nie tak!
Za dużo oglądasz amerykańskich seriali!
Zacznij może go bardziej doceniać niż krytykować i przypomnij sobie od kiedy lub co sprawiło to że zachowuje się tak jak zachowuje :)
Dziękuje pozdrawiam