Gwiazdka z nieba – kilka słów o prezentach

Czas Bożego Narodzenia to okazja do podarowania swoim najbliższym gwiazdki z nieba. Czegoś, o czym od dawna marzyli, a co jest dla nich z różnych powodów nieosiągalne. Ja sama zawsze mam takie pozycje na swojej liście chciejstw – niby potrzebuję, ale sama sobie nie kupię, bo… No właśnie, bo może wcale nie jest aż tak bardzo potrzebne? Bo jednak trochę za dużo kosztuje, bo szkoda i bez sensu…
Jeśli nie wiemy, co kupić, zastanówmy się: a czego nigdy nie kupiłabym sobie, choć bardzo bym chciała? Wszystko zależy oczywiście od budżetu, jakim dysponujemy, ale z doświadczenia wiem, że są to zazwyczaj dobre jakościowo produkty, które na co dzień z powodzeniem można zastąpić tańszymi, ale z okazji świąt – nie warto! Podarujmy drugiej osobie odrobinę luksusu w postaci:
– czekolady, ale nie takiej zwykłej, tylko np. Lindta lub ręcznie wykonanych pralin,
– dobrego gatunkowo alkoholu: wytrawnego wina, szampana z Szampanii, butelki dobrej whisky lub koniaku,
– kosmetyku – to może być płyn micelarny do demakijażu, błyszczyk/szminka Chanel (która z nas nie chciałaby mieć czegoś od Chanel?!), tusz do rzęs YSL lub Dior, krem o bogatej konsystencji albo buteleczka perfum,
– jedwabnej piżamy/krawata,
– wełnianego, np. kaszmirowego swetra/czapki/szalika (żadne tam akryle, poliamidy, wiskozy),
– skórzanego etui na dokumenty/portfela/torebki.
Warto w ten jeden dzień w roku porozpieszczać siebie nawzajem, podziękować upominkiem za codzienny trud i starania, za obecność (żeby nie było niedomówień – nadgryzioną czekoladę sprezentowałam sobie sama w ramach rozpieszczania przedświątecznego).
Stworzona przeze mnie lista jest bardzo ogólna, przygotowana naprędce, bo przecież każdy z nas zna swoich bliskich najlepiej i wie, czego im brakuje. Podałam tylko luźne przykłady, bo nie produkty są tutaj najważniejsze, a gest – gotowość do podarowania drugiej osobie wszystkiego, co najlepsze.
Sięganie dla najbliższych po przysłowiową gwiazdkę z nieba.
Haha, cudny jest Kuk jak się tak uśmiecha :D No boski, po prostu, aż się gęba (moja) sama śmieje :)
Prawda? Znika śliczna dzidzia, a pojawia się pocieszny bobas z charakterem :).
Dzieci w taki naturalny sposób pokazują, że się cieszą – z wiekiem to tracimy.
i oto jest najlepsza lista prezentowa :)
czekoladki zakupione (z Kredensu), kosmetyk i sweter też już mam na liście, do tego jeszcze dobre wytrawne wino :) a na piżamkę to ja czekam ;)
Ba! Nie ma na tej liście rzeczy, której bym nie chciała :) – no może poza krawatem ;).
moj maz zawsze z tesknota przechodzi kolo czekolady Lindt, bo szkoda mu na co dzien kupic :)
a Kuk Wam przewodow nie nadgryzl? :)
O! To na prezent jak znalazł :).
Nie przegryzł, bo pilnowaliśmy, ale jak zabraliśmy go od lampek, to podniósł raban na całą ulicę. Taki sam płacz jest zawsze, kiedy kończy się jedzenie w miseczce ;) (obojętnie, ile by w tej miseczce nie było).
tak, na prezent juz jakas baze pomyslow mam, dzieki Twojej liscie :)
na temat rabanow to ja cos wiem :) nasz maly ma 3,5 roku a tez raban jeszcze potrafi podnosic jak sie na cos uprze.
czy to kiedys minie? :)
Śliczne ząbki ma Kuku :D
:)
A jak tam ząbki Lenki? Ni widu, ni słychu, czy już coś się dzieje?
Przyszłam nadrobić i zobaczyć, czy Kuku ma już pierwszego zęba ;) Niespodzianka! Kuku ma już cały dolny kasownik – jest przesłodki :*