Jak wykorzystać fusy po kawie?
To był pomysł mojego męża, który lubi o sobie mówić, że jest oszczędny, choć według mnie bardziej do niego pasuje słowo „skąpy” – pracuję nad tym ;). Tak skutecznie, że kilka lat temu udało mi się przekonać Piotra do zakupu ekspresu z młynkiem do kawy. Moje małe marzenie, którego nie potrafił zrozumieć, ale wizja wydawania przeze mnie kasy w Starbucksie była dla niego jeszcze gorsza. Zresztą, kobieta zawsze wie, co powiedzieć i zrobić, żeby postawić na swoim, prawda?
Tak więc mój ekhem… oszczędny mąż, widząc, ile fusów idzie do kosza na śmieci, stwierdził, że trzeba je jakoś wykorzystać, co by się nie marnowały. Przeczesał więc internet wzdłuż i wszerz w poszukiwaniu możliwych zastosowań i wiecie co? To był strzał w dziesiątkę! Co ja bym bez tego mojego chłopa zrobiła? Pewnie w spokoju piłabym sobie dalej ulubioną kawę, marnując tyle dobra…
Bo jak się okazało, fusy – również ze standardowej zalewajki – są źródłem fosforu, magnezu (też się zdziwiłam, bo przecież kawa wypłukuje magnez!), potasu, miedzi i azotu, a do tego zawierają cenne przeciwutleniacze. A jak możemy je wykorzystać w życiu codziennym?
1. ODŚWIEŻACZ.
Fusy świetnie pochłaniają zapachy. Zawsze trzeba je najpierw wysuszyć w piekarniku, a potem? Co tylko fantazja, a raczej potrzeba podpowie! Możesz je umieścić na talerzyku i włożyć do lodówki. Albo zawinąć w kilka warstw gazy lub wsypać do małej materiałowej torebki i schować w butach, szafie, garderobie. Jeśli nieprzyjemny zapach unosi się w całym domu, spróbuj podsmażyć fusy na suchej patelni. Czasami po powrocie z wakacji z rur wydobywa się nieprzyjemny zapach – wsyp do odpływu pół szklanki fusów, zalej litrem gorącej wody i po sprawie.
2. ŚRODEK KONSERWUJĄCY.
Do drewnianych mebli – wystarczy drobno zmielone fusy zalać gorącą wodą i powstałą papkę wetrzeć w drobne rysy lub plamy na drewnianej powierzchni. Wilgotnymi fusami zawiniętymi w gazę możesz również odnowić torebki (czarne lub brązowe). Kawa świetnie odżywia zarówno skórę naturalną jak i ekoskórę.
3. ŚRODEK CZYSZCZĄCY.
Fusy mają całkiem dobre właściwości czyszczące. Wilgotne i zawinięte w gazę można wykorzystać zamiast myjki do garnków i patelni obklejonych tłuszczem, chociaż ja wolę wrzucić naczynia do zmywarki ;). Jeśli masz tłuste ręce (lub nieprzyjemnie pachną np. cebulą), również wymyj je w fusach, a potem przemyj wodą z mydłem i po sprawie.
4. NAWÓZ DO ROŚLIN.
Teraz jest na to idealny czas! Wsyp od czasu do czasu trochę fusów do doniczki lub wyjdź z nimi na ogród, a będzie rosło jak na… Kawie ;).
5. ODSTRASZACZ.
Na psy i koty, które nieproszone kręcą się po Twojej działce – wystarczy rozsypać je z suchymi skórkami pomarańczy i odstraszą zwierzęta. Same fusy rozsypane w domu przegonią z niego wszystkie owady. Wystarczy dosłownie szczypta tu czy tam.
6. ŚRODEK NA PCHŁY.
Nie wiem jak to działa, ale po kąpieli w szamponie przeciw pchłom warto natrzeć sierść psiaka wodą z fusami, a wszystkie pchły zginą. Być może dostają zawału po przedawkowaniu kofeiny ;).
7. KOSMETYK.
– PEELING
Osobiście nie mogę go używać, bo mam wrażliwą skórę i na nogach automatycznie pojawiają się pajączki, ale nie ma lepszego sposobu na wypędzenie cellulitu niż kawa. Niestety, nie ta podawana doustnie, tak jak lubię najbardziej, a w formie peelingu. Fusy wystarczy wymieszać z dowolnym olejkiem (może to być oliwka dla dzieci lub oliwa z oliwek) i wcierać w ciało, a następnie spłukać. Do peelingu możesz też dodać naturalny miód lub gruby, brązowy cukier.
– MASKA DO CIAŁA
Również pogromca cellulitu. Nadal niezalecany do cery wrażliwej, naczynkowej czy ze skłonnością do żylaków. I raczej odradzam osobom, które nie lubią bałaganu, bo przy kawowych zabiegach nie da się go uniknąć! Jeśli jednak nie masz z tym problemu, wymieszaj 4 łyżki fusów z 2 łyżkami oliwy z oliwek, 4 łyżkami cynamonu i 4 łyżkami spirytusu. Nałóż na uda, a potem zawiń w folię i nałóż rajstopy. Już po chwili powinnaś poczuć ogień, ale spłukać możesz dopiero po 20 minutach!
– MASECZKA NA TWARZ
Masz swoje ulubione kompozycje domowych maseczek? Dodaj trochę fusów, by wzmocnić ich działanie. Albo wymieszaj 4 łyżki fusów z 4 łyżkami gorzkiego kakao, dodaj 8 łyżek jogurtu i 2 łyżki miodu (dla skóry suchej) lub soku z cytryny (dla skóry tłustej). Tylko nie zapomnij zmyć przed wyjściem na miasto!
– ODŻYWKA DO WŁOSÓW
Tutaj również jest wiele możliwych kombinacji, ale wszystkie dla kobiet z ciemnymi włosami. Można wcierać w skórę głowy same fusy lub przygotować mieszankę: 2 żółtka jajka, 3 łyżki fusów po kawie, 2 łyżeczki odżywki do włosów, 1 szklanka mleka, którą nakłada się na mokre włosy na 20 minut.
Patrząc na listę powyżej, widzę, że z wpisu o fusach wyszedł mi całkiem niezły post o recyklingu i upcyklingu. Szkoda tylko, że nie dostanę za to żadnej dotacji unijnej ;).
Świetne pomysły!! Wykorzystam nie jeden na pewno. A mąż? Jakbym czytała o swoim hahaha zanim coś kupi musi przeanalizować 50 razy czy warto, czy się opłaca, czy to nie strata pieniędzy. A może nie jest to nam potrzebne itp itd :-D
Ale to jest fajne! Wiesz, że ostatnio dzięki mojemu mężowi zaoszczędziliśmy okrągłe sto złotych na JEDNEJ zabawce? Już szłam do kasy z prezentem urodzinowym na dwa latka ;), kiedy mnie powstrzymał: czekaj, czekaj, a może sprawdzimy w necie?
No i było. Większy wybór w dodatku w zupełnie innych cenach! :)
Czasami się przydają te nasze chłopy ;).
Oo no proszę :-) no ja dzięki swojemu mam jakiekolwiek oszczędności ;-) gdyby nie jego marudzenie wydalabym wszystko z portfela :-D
Kawa jest super :) A pozostałości po niej są jeszcze lepsze. Na własnej skórze doświadczyłam, że nie ma lepszego kosmetyku na cellulit niż peeling z fusów.
W życiu nie spodziewałabym się, że fusy mogą mieć aż tyle zastosowań, ale warto zawsze poznawać takie ciekawostki i być o krok do przodu :)
Tym razem twój ‚ skąpy ‚ mąż strzelił w dziesiątkę, oszczędzając na nie wyrzucaniu fusów od razu do kosza.
Powiem, że ja mam podobnie z oszczędzaniem. Zanim coś kupię, z parę (no dobra, parędziesiąt) razy się zastanowię i nie powiem, żeby mi to na dłuższą metę bardzo przeszkadzało, bo jednak lepiej zaoszczędzić z głową niż wydać bez niej pokaźną kwotę :D
Wiesz, ja też w sumie nie jestem rozrzutna, tzn. nigdy nie kupuję niepotrzebnych rzeczy, pod wpływem chwili i każdy mój zakup jest dobrze przemyślany (dokładnie tak jak piszesz: setki razy zastanawiam się, czy na pewno tego potrzebuję) – i faktycznie, takie podejście jest super!
Ja korzystam z fusów jak się da. Najczęściej używam ich właśnie jako odświeżacza powietrza, peelingu, nawozu do kwiatków. Wprawdzie zminimalizowałam ostatnio ilości wypijanej kawy, więc i fusów mi wychodzi mniej, ale nigdy tak po prostu nie wyrzucam ich do kosza.
Polecam zamiast gazy stara rajstopę, albo skarpetkę. Szczególnie jeśli używa się fusów, jako odświeżacza :) dziura na kolanie, oczko na łydce a fusy do stopy. Kolejna oszczędność :) ukłony dla męża
naturalny środek na slimaki w ogrodzie.
Muszę spróbować z moją skórzaną kanapą, która nie wiedzieć czemu ? ostatnio się jakoś szybciej „zużywa”???? a nie słyszałam o tym sposobie wcześniej a tony fusów się u nas marnują. Co do męża, to oni chyba tak mają z tym „oszczędzaniem” aż się dziwię że mój na ten recykling fusów nie wpadł. Kurcze aż pokażę mu jaka jestem oszczędna ?
Bardzo ciekawe pomysły, kto by pomyślał, że z fusów może być tyle przydatnych rzeczy:) Muszę wypróbować z tym neutralizowaniem zapachów:)
Peeling z kawy jest świetny. Polecam :)
W jaki sposób skutecznie wysuszyć fusy po kawie?
Po co suszyć? Jeśli stosujesz je jak wyżej, nie muszą być do tego suche :)
Fajnie! Wcześniej wyrzucałam fusy, bo nie miałam pojęcia, że można je na coś wykorzystać! Lubię być zero waste, wiec od teraz je zostawiam i robię z nich np. nawóz. Piję bardzo dużo kawy z mojego ekspresu Delonghi.