Jak odpieluchować dziecko w minutę?
To temat, którego miałam NIGDY nie poruszać na moim blogu. Serio, tak sobie obiecałam już dawno temu. Ale że moja córa jest właśnie w wieku „odpowiednim”, codziennie dostaję od was dziesiątki pytań o to, jak odpieluchować dziecko? Rozumiem powagę sytuacji! Jesteście przerażone, bo dziecko nie kuma o co chodzi, a babcie przekonują, że to najwyższy czas i nie odpuszczają tematu…
ZAZWYCZAJ TO OBCY CHCĄ ODPIELUCHOWAĆ TWOJE DZIECKO JAK NAJSZYBCIEJ!
Co jest dość dziwne, zważywszy na to, że to nie oni przewijają te wszystkie pampersy.
Pierwsze pytania o wysadzanie na nocniku pojawiają się wcześnie, bo gdzieś tak sześć miesięcy po porodzie, kiedy tylko twoje dziecko zaczyna siadać. Potem liczba pytań rośnie wprostproporcjonalnie do umiejętności dziecia w tym zakresie: czyli im stabilniej siedzi, tym więcej będzie ludzi twierdzących, że coś się za bardzo z tym odpieluchowaniem ociągasz.
Nie zdziw się, jeśli na roczek dostanie w prezencie pierwszy nocnik. Albo nawet trzy.
Koło drugich urodzin to, czy twoje dziecko robi jeszcze w pieluchę, staje się sprawą narodową i zaczyna interesować absolutnie wszystkich, włącznie z sąsiadem i panią sklepikarką.
Jeśli dziecko ma dwa lata i kilka miesięcy, i nadal nosi pieluchę – przygotuj się na współczujące spojrzenia. Na pewno znajdzie się w twoim otoczeniu ktoś, kto zasugeruje, że twoje dziecko jest wyraźnie opóźnione względem rówieśników. Być może usłyszysz też mrożące krew w żyłach historie o osiemnastolatkach, którzy nadal moczą się w nocy tylko dlatego, że mama nie wiedziała, jak odpieluchować dziecko. Ludzie będą ci współczuć, że nadal nosisz w torebce pampersy, a każda impreza rodzinna będzie się zaczynać od historii, jak to sama w wieku 6 miesięcy wołałaś, że chcesz siusiu, chociaż nie potrafiłaś jeszcze mówić :).
Przerwa na reklamę… Zapraszam na mój Instagram ;)
MASZ WTEDY DWA WYJŚCIA
Możesz – jak robiły to nasze matki – biegać za swoim dzieckiem z odwiecznym pytaniem na ustach i nerwem w oczach: „Siusiu? Chcesz siusiu???!”. Możesz je gonić po ulicy z nocnikiem, tudzież zaciskać usta i wycierać plamy z podłogi, kanapy oraz nóg. Możesz się siłować, błagać, podtrzymywać chwiejące się dziecię, które chce być akurat wszędzie, ale akurat nie na tronie. Możesz robić dobrą minę do złej gry i opowiadać potem wszem i wobec, że twoje dziecko przestało nosić pieluchę na roczek. Brawa dla tej pani!
Choć to, że ją zdjęłaś, nie oznacza z automatu udanego odpieluchowania :).
I ja w sumie rozumiem matki nasze, które tetrę nocami przepierały. 20 pieluch. Tyle musiała dziennie uprać i wyprasować, żebyś miała co na tyłek następnego dnia włożyć i żeby w domu nie waliło wiadomo czym. Też bym zaczęła popitalać z tym nocnikiem jednak, jak tylko zauważyłabym, że dziecko sztywno trzyma głowę.
Ale my mamy pieluchy jednorazowe. Wygodne takie, dwa rzepy po bokach, zawijasz, do kosza i po sprawie. Może więc czas przestać terroryzować siebie nawzajem o to, jak odpieluchować dziecko i zwyczajnie… ODPUŚCIĆ???
Ta gotowość dzieci na drugie urodziny do odpieluchowania to jakiś mit. Tylko 40-60% dzieci udaje się odpieluchować przed trzecimi urodzinami, a resztę dopiero po nich!
Tak, wiem, na pewno trochę ci ulżyło ;).
JAK ODPIELUCHOWAĆ DZIECKO?
Szczerze? Niewiele masz tutaj do gadania!
To dziecko decyduje, czy chce być odpieluchowane czy nie. Jak ze wszystkim zresztą. Tak samo jest przecież z siadaniem, raczkowaniem, wstawaniem i bieganiem. Zrobi to wtedy, kiedy ono będzie gotowe, a nie ty czy twoja teściowa ;).
Często piszecie do mnie, że macie nocnik, ale dziecko zakłada go na głowę. Albo zachowuje się, jakby ten nocnik parzył i za skarby świata nie chce na nim usiąść. Wiesz co to znaczy? Że ono zwyczajnie jeszcze nie rozumie lub nie kontroluje. Poczekaj. I zapewniam cię, że nie będziesz musiała czekać do 18-tych urodzin!
Ja ze starszakiem prób nocnikowych miałam kilka. Aż pewnego dnia przyszedł do mnie i w języku dziecięco-na-pół-migowym pokazał, żebym zdjęła pieluchę. Od razu usiadł na nocnik – przed którym wcześniej uciekał – i tak się nam odpieluchował sam. W MINUTĘ! Bez nerwów, ganiania, mokrych kanap czy dywanów. Bez przygód jakichkolwiek po drodze.
Wyobraź sobie, że wszyscy, którzy od miesięcy dopytywali, kiedy mam zamiar odpieluchować dziecko, teraz przyznali mi rację! „Co za wygoda” dziwiła się mama, babcia i teściowa. Po czym dodawały: „Miałaś rację, że czekałaś”. Aha. Tyle wygrać!
Nie daj sobie wmówić, że jesteś leniwa. Czy wygodna. Ty jesteś po prostu MĄDRA!
Bo po co męczyć miesiącami siebie i dziecko? Nie lepiej poczekać, aż zacznie rozumieć, kontrolować i (wreszcie) współpracować? A kiedy tak się stanie, sama stwierdzisz, że z tym odpieluchowaniem to tak naprawdę wiele hałasu o nic. Ono dzieje się samo. Mała w tym rola matki, ogromna za to biologii. A natura – w przeciwieństwie do człowieka – wie, co robi i raczej rzadko się myli.
Bardzo dziękuję za ten wpis. Całkowicie się z Panią zgadzam. Najbardziej właśnie nie lubię tego porównywania, że kiedyś to dzieci bardzo szybko same siadały na nocniku i od razu wiedziały o co chodzi, a teraz to niby krzywdę robimy dzieciom, że tyle w tych pampersach chodzą.
Kiedyś dzieci chodziły w tetrze i szybciej czuły, że mają „mokro”, bardziej im to przeszkadzało. Rodzice też byli lepiej zmotywowani do odpieluchowania, chociaż odbywało się to na pewno kosztem wielomiesięcznego pilnowania dziecka. To nie ono kontrolowało, tylko rodzic.
Ale na pewno żadnej krzywdy, odpieluchowując później dziecko, nie robimy. Większy spokój, luz, możliwość poczekania, aż dziecko samo będzie gotowe kontrolować siusiu/dwójeczkę. Przecież to same plusy!
„To dziecko decyduje, czy chce być odpieluchowane czy nie. Jak ze wszystkim zresztą.”
Przecież to zakrawa na jakiś „bezstresowy”, pajdokratyczny horror. Według mojej wiedzy i doświadczenia, to od rodzica, jego poświęcenia i samozaparcia zależy czy będzie odpieluchowywać dziecko czy nie. W szczególności jeśli chodzi o trudne, przymusowe, pobudki na nocne siusiu, których z reguły nie da się uniknąć. I tak: znam osoby, które całkowicie odpieluchowały 8-miesięczne dziecko jak i takie, które wciąż ubierają 5-latka na noc.
Od samozaparcia rodziców zależy, czy dziecko będzie kontrolować zwieracze?
Tak, tak mówiły nasze babcie i matki :). Mówiły również, że dziecko trzeba szybko pionizować, sadzać między poduszkami, itp. Dzisiejsza wiedza o rozwoju człowieka jest jednak inna.
Oczywiście. Roczne dziecko pojmuje więcej niż myślisz, wystarczy trochę w nie uwierzyć i poświęcić odrobinę (lub sporo) energii, (może to trwać miesiącami…). Co prawda nie wiem co mówiły twoje babcie, ale ja widzę we wczesnym odpieluchowywaniu same profity, wydaje mi się że dzieci też :-)
Jakie konkretnie?
Co to znaczy więcej energii i czasu, ja musiałam pobrać mocz córce 2 latka i 2 miesiące, straciłam prawie cały urlop na poraną walkę i co nic nie wyszło jak się zaparła to potrafiła przez 4 godz nie zrobić siku, aż zaczynał boleć brzuch i płakała a siku i tak nie zrobiła, poddałam się założyłam woreczek i tak pobrałam na badania. Jak pojechałam do lekarza rodzinnego i opowiadałam to usłyszałam, że to normalne, dziecko jak się zaprze to można na głowie stanąć a siku nie zrobi. Od tego czasu minął miesiąc a mała w pewien poniedziałek zaczęła sama wołać siusiu i się sama odpieluchowała. Gorzej z kupą bo tak wygląda że się boi zrobić na nocnik ale od dwóch dni już próbuje. Dziś w nocy się obudziła i też zawołała że chce siusiu i nie budziłam jej z uporem maniaka i nie sadzałam w nocy na nocnik.
można też 3-miesięczne dziecko uczyć jeść stałe pokarmy, choć nie jest na to gotowe ;) albo uczyć roczniaka pisać czytać. Też przecież jak poświęcimy czas to się nauczy, prawda? tylko że oczywistym jest że na to przychodzi czas i też różny dla każdego dziecka, jak siadanie czy chodzenie. czas i poświęcenie nie ma przy odpieluchowaniu nic do rzeczy, liczy się gotowość dziecka. Nie wiem po co miałabym fundować mojemu 2-latkowi traumę latania za nim z nocnikiem, skoro on wyraźnie nie rozumie czemu miałby tam sikać. A moze zrozumie za pół roku czy rok, i co w tym złego?
Mając bliżniaki dwujajowe widzę, że mimo mojej samozaparcia, kończącej się już cierpliwośći i wycierania zalanych podłóg, kanap itd jedna z córek mimo poświęconego czasu nie potrafi właśnie kontrolować siusiania…dwa tygodnie i zero efektów. Wszystko wie i rozumie ale nie wyczuwa w ogóle tego momentu. Druga z córek po kilku dniach piękne efekty…z paroma epizodami. Więc drogie mamy nie dajcie sobie wmówić jak niektórzy się przechwalają, jacy oni są super matkami i jak szybko nauczyli swoje dziecko różnych rzeczy. Bo oczywiście sposoby uczenia też mają wpływ ale przede wszystkim zależy to od dziecko. Wkurza mnie jak wszędzie znajdą się przechwalające się super „matki Polki”, którym akurat trafiło się „łatwo” uczące dziecko i z każdym jego osiągnięciem muszą się pochwalić byś poczuła się jak….nie muszę tu kończyć. Każdy chce mieć takie dziecko ale nie ma co się porównywać. W Polsce myślę, że jest duża presja w tym względzie…
Według lekarzy nocne budzenie dziecka nic nie daje w kwestii panowania nad zwieraczami. Dziecko nie jest w pełni wybudzone i dla jego mózgu nie ma różnicy czy zalatwilo się na nocnik czy do łóżka. Do tego też dziecko musi samo dojrzeć. My nic nie przyspieszymy. Możemy jedynie pomóc nie dając wieczorem owoców, nabiału i uważając żeby nie piło zbyt dużo przed snem.
Mój 3latek nie siada ani na nocnik, ani na nakładkę. Po prostu nie chce, ucieka. Nie da założyć sobie majtek. Wręcz się boi. Czekam zatem cierpliwie, aż stwierdzi że spróbuje. I mam porównanie, bo jego starszy brat kiedy tylko skończył roczek nauczył się wołać. I nie to nie jest bezstresowe wychowanie tylko traktowanie dziecka jak małego człowieka, który też może mieć już swoje zdanie i swoje obawy.
Jakiś czas temu przeczytałam gdzieś świetne porównanie odnosnie odpieluchowania. Dla dziecka załatwianie się w pieluchę jest naturalne bo robi to od urodzenia. Zmiana na nocnik jest dla niego dziwna. Wyobraźcie sobie że idziecie w gości i gospodarze mówią, że u nich wszyscy załatwiają swoje potrzeby w rogu salon. To nic, że zawsze robiłaś to w WC, u nich wszyscy robią to w kącie więc i Ty tam idź. Tak samo dla dziecka taka zmiana jest trudna do zaakceptowania :)
Od razu bym się spięła i nic by z tego nie wyszło, haha ;)
Zupełnie jak u naszych dzieci, które powoli trzeba oswajać z myślą, że dorastają i następują pewne zmiany. Naprawdę, super porównanie, pomaga zrozumieć, co czuje dziecko!
Dobrze napisane naprawdę!! Mam syna który ma 2.5 roku i również czekam spokojnie na każdego przychodzi pora ale w swoim czasie ?
Oczywiście, że tak! Pewnie niedługo będziecie mieć to za sobą :) i to bez nerwów!
No i właśnie mój syn w lipcu skończył 2 latka no i nic- biega bez pampersa, bo upaly nieziemskie, ale woła dopiero jak już zrobi. I dziękuję Ci za ten wpis, bo zaczynałam wpadać w paranoję!
Dzięki Ci za ten wpis! Uspokoiłaś mnie, bo dziecko ma 24 miesiące i uległam presji nocnikowej, tzn. trochę za nim biegam, ale niestey bez skutku.
Jest dokładnie tak jak piszesz. Dziecko gotowe odpieluchuje się szybko – moje nawet na noc kazały od razu zdjąć pieluszkę.
Kochana super to napisałaś! Nie dajmy się zwariować! Teraz łatwo mi mówić, bo też schizowałam z tą pieluchą, a potem odpuściłam i dziecko samo zdecydowało, że jest już za duże. Od razu usiadło na toaletę z nakładką nocnikiem pogardziło ale odbyło się szybko i bezboleśnie.
Synek miał 29 miesięcy.
Dzięki za ten wpis. Moja córka ma 21 miesięcy i nadal sika w pampersa. Wie do czego służy nocnik (do zabawy) i chętnie siada na niego ale ubrana. Informuje mnie, że się załatwiła, ale oczywiście w pieluchę. O tym, że powinnam odstawić dziecko od piersi jak skończy rok też słyszałam „bo potem będzie trudniej”. Odstawiła się sama, jak skończyła 1,5 roku. Miałam mniej stresu niż ze starsza córką, którą odstawiłam na roczek i nieprzespane noce dzięki temu trwały 2 tygodnie. Tak więc masz rację, na wszystko przychodzi odpowiedni czas.
Super tekst !
Ale my mamy inny problem córka ma 2,5 roku i nie nosi już pieluchy sama mówi Że nie chce
Ale kiedy chce jej się siku albo … wola ze chce pampersa
I za żadne skarby nie usiądzie na nocniku toalecie itd
Tylko pampers , jeśli jej nie dam bo mówię ze się skończyły itd to potrafi trzymać godzinami
Nigdy się nie posikała wie kiedy jej się chce potrafi przytrzymać
Ale nie mamy już pomysłu jak ja nauczyć zeby jednak robiła do nocnika :(((
Dokładnie jak u nas. To takie frustrujace, ze gotowa jest i umie trzymać, itp. A uparta i nie chce usiąść na nocnik. Wiem ze to dziecko dziecko dziecko wyraża gotowosc ale ja po prostu oszaleje.
U mnie jest odwrotnie – zawsze tłumaczyłam gdzie i po co idę, potem synek (2 latka) chodził z tatą siku i spuszczał papier w kibelku, potem widział jak sama chodzę (mam okienko dla kotów w drzwiach więc się nie ukryje) i teraz mały sam się kłóci, ze on siusiu na toalete i siada, siedzi po kilka, do 10 minut nawet i sprawdza czy to już – więc jako tako nie kontroluje zwieraczy, ale doskonale wie i chce załatwiać się jak dorośli – może w tym metoda? Dzieci wiele rzeczy naśladują :)
U mnie podobna ale jednak troche inna sytuacja. Córka 2 latka i 2 msc. Siada na nocnik ale malo kiedy sie na niego zalatwi ponieważ wydaje mi sie ze jeszcze nie czuje kiedy to sie dzieje. Jak wola to po fakcie a po nocniku za Chiny nie chce założyć spowrotem pampersa, krzyczy i płaczę jakbym robila jej krzywdę wiec lata z golym tylkiem a ja nie zakladam jej go na siłę bo sie boje ze poznoej jeszcze gorzej bedzie ją odpieluchowac. Musze ją stasznie pilnować co najlepiej tez mi nie idzie bo sika kiedy i gdzie popadnie. Po prostu stoi czy kuca jest zajeta nie widac po niej ze chce sikać i nagle sika, jest duzo wpadek. Juz mi rece opadają. A jak tlumacze ze siku sie robi na nocnik itd i sie zapytam czy bedzie wołać siku (skoro chce byc bez pampersa i nez majtek) to mowi ze nie..
U nas to samo
U Nas pozbycie się pampersa okazało się prostsze niż myślałam. Blanka miała rok i 10 mcy bardzo dużo mówiła wyraźnie i dużo rzeczy rozumiała bardzo wcześnie. I któregoś dnia poszłam do pokoju po pampersa a ona przez ten czas siadł na sedes i zrobiła siku. I tak to już poszło lekko. Spodobało się. Nigdy nie robiła na nocnik.
Super! To znaczy, że po prostu była gotowa :)
Racja. Mój syn ma 2 lata i 9 miesięcy. Od jakiegoś czasu próbuję odpueluchować, na te chwile udało się zrobić siusiu kilka razy na nocnik. Nie nalegam. Z wygody własnej. On jeszcze śpi w dzień więc pampers na spanie zakładam. Jak juz zdejmę pampa i chodzi w majteczkach to często pytam czy chce siusiu, nie sadzam na siłe na nocnik obiecując złote góry, nie krzyczę gdy posika majtki. Ale wiem, że on już rozumie. Może nie jest jeszcze gotowy. Z córką pierwsze podejście było gdy miała ok 1,5 roku, nie była gotowa „emocjonalnie”. Odpuściłam. Wróciłam do tematu gdy miała 2,5 roku. Odpieluchowałam ją w 5 dni, łącznie z nocnym niesikaniem :) Także, na wszystko przyjdzie czas, a dziecko wie kiedy to nastąpi :)
Porównanie , porównanie… niestety ! Moje dziecko zaraz konczy 3 lata , i ciaglr jest e pieluszce . Nie możemy nic zrobic. Jest trudnym i upartym dzieckiem. Ma autyzm . Także temat pieluchy i wytykanie palacmi przez inne matki na placu zabaw „ona ma pieluche ” „matko! Jestes leniwa ” „ile to można” będzie ciagnął sie dlugo…. ale do 18 syna napewno nie ?
Wszystko super i nawet troche sie zgadzam, ale co zrobic jak dziecko konczy 3 lata i ma isc do przedszkola, a tam przed poczatkiem roku szkolnego pani dyrektor kategorycznie oswiadcza, ze dzieci maja juz umiec siadac na toalecie. Ja mialam to szczescie ze moje dzieci szybko zalapaly, ale widzialam ta panike w oczach wielu rodzicow.
Temat u mnie na tapecie. W jakim wieku był synek kiedy poczuł gotowość? I jak to było potem? Ściągnełaś mu pieluszke raz na zawsze? I było bez wpadek? Dzień, noc, wyjścia poza dom? Czy jeszcze przez jakiś czas nosił pampersa?
Synek miał niecałe trzy lata. Jak poprosił, tak zdjęłam pieluszkę i zakładaliśmy ją tylko na noc.
Jedyne co, to pamiętam, że na początku musiałam wszędzie nosić jego nocnik, bo nie chciał zrobić siusiu w obcej toalecie (np. w centrum handlowym, na salce zabaw). Ten czas trwał chyba ze 2 tygodnie, potem się przemógł :)
Doskonale wszystko kontrolował, mówił wcześniej, że chce siusiu i potrafił wytrzymać, aż np. tata zatrzyma samochód na stacji, mama znajdzie publiczną toaletę, itp. Zero wpadek. Ja nawet nie nosiłam ze sobą żadnych ubrań na przebranie, bo nie były kompletnie potrzebne.
Wkrótce po tym, jak kazał zdjąć sobie pieluchę w dzień powiedział, że jest już dorosły i mam zdjąć ją również na noc. No i tu już nie było tak kolorowo, bo ze 2-3 razy nie zdążył w nocy do toalety, więc jak zasypiał, to zakładaliśmy mu z Piotrem tę pieluszkę, ale rano był na nas zły, jak ją zobaczył. No i tak się uparł, że w końcu postawił na swoim. Ustawiliśmy nocnik tuż przy jego łóżku i byłam przekonana, że będzie mnie wołać (bo w dzień ciągle informował, że idzie do toalety), a tu pewnej nocy wstałam i widzę, że siedzi na nocniku, w półśnie robi co trzeba i idzie spać dalej. Bez budzenia nas nawet :).
No i cała historia z odpieluchowaniem. Szybko, gładko, bez problemu. Żadnego biegania z mopem za dzieckiem przez kilka miesięcy, prania, pilnowania, przypominania, nic. Jak słyszę teksty, że warto się pomęczyć kilka miesięcy to nie rozumiem, bo ja w tym trybie biegania z mopem wytrzymywałam pół dnia. To jest bez sensu. O wiele wygodniej po prostu poczekać, aż dziecko samo będzie gotowe.
Dokładnie! ??
Dodam, że mój syn poszedł do przedszkola we wrześniu 2017 (3 lata skończył 25.08.2017) i tam zmoczyl tylko 4 pary spodni bo się zabawili. A wakacje przed przedszkolem były opsikane spodnie, majtki, podłogi no psa szybciej by nauczył :) i wiele nasluchalam się, że może ma autyzm, opóźniony A teraz tych wszystkich ludzi wpakowalabym w jedno pudełko i wysłała w kosmos. Dziecko samo musi być gotowe!!!!!
O boże, za takie wprowadzanie matki w stres (że dziecko chore) też bym wysłała w kosmos. I niech nie wracają.
Kurczę co za trafny tekst :) dokładnie tak jest, że gdy dziecko jest gotowe, to samo się bardzo szybko odpieluchuje. U nas tak było (zaraz po drugich urodzinach wprawdzie, ale bez żadnego przymuszania i ganiania, po prostu raz i drugi udało się zrobić siusiu do nocnika, za jakiś czas kupkę i tak to poszło bez zbędnych nerwów). Nie ma co stresować malucha, przyjdzie czas i na to, jak na wszystko inne. Pozdrawiam :)
Miesiąc temu odpieluchowalam córkę, miała wtedy 2 lata i 5 miesięcy. Nie było żadnych prób wcześniej i przyznam, że wstrzymywalismy się z tym z własnej wygody. Nie miałam ochoty biegać i ciągle pytać czy córce chce się siusiu. Pewnego dnia kiedy miałam wolne po prostu zdjęłam pieluchę, bo już w żłobku siadała na nocniku i sama mówiła, kiedy robi siusiu w pieluchę. Zajęło nam to minutę. Do dzisiaj siusiu w majtki zdarzyło się 3 razy. Córka przeszła to zupełnie bezstresowo, a my z kolei bardzo wygodnie :) nic na siłę, tak jak napisałaś, każde dziecko musi być na to gotowe. To tak, jakby nas ktoś uczył siusiać na zawołanie i robić wtedy, kiedy nam się nie chce ;)
A ja akurat w tym temacie z 2 dzieci mam inne doświadczenie. Po prostu ja juz miałam dosyć tych pieluch i koło 1.5 roku zdjelam i jednemu i drugiemu synowi w okresie jak było ciepło. I chociaż na początku kilka razy sikneli to tu to tam to bardzo szybko to opanowali. Znaczy się ze ich zwieracze się tak nagle dostosowaly? Jakoś się nad tym specjalnie nie zastanawialam po prostu zal mi było w te cieploty ich w pieluchach i szybko poszło :))
To znaczy, że byli gotowi :) tak, zdarzają się bystre dzieci, które wykazują gotowość przed drugimi urodzinami :)
Ja mojej małej też zdejmuję pieluchę w te upały, ale już trzeci miesiąc będzie, jak nie chce skorzystać z nocnika. Czyli muszę uzbroić się w cierpliwość i poczekać na jej czas :)
Ten tekst spadł mi z nieba!!! Kocham Cię :* Obserwuję na insta u w ogóle biorę teskt do zakładek. Tego szukałam, ale nigdzie nikt nie jest na fali z odpieluchowaniem ;) Jeszcze raz dzięki :*
Wszystko pięknie. Ale jak masz w rodzinie historie z moczeniem nocnym i/lub z nadreaktywnym pęcherzem, to dziecko się samo nie odpieluchuje. Tutaj mowa o zdrowych dzieciach i masz 100% racji. Ja trafiłam felerne egzemplarze i bez farmakologii się nie obyło. 5-latek ładujący w nocy siku w pieluchę, to nie wina rodziców, a problem z organizmem. Niemniej popieram brak spiny.to nie służy nikomu
Pozdrawiam
Uważam, że każde dziecko ma swój czas. Za każdym razem teściowa przy jeszcze niemowlaka opowiadała mi jak to ona sadzarka już w wieku 5 miesięcy na nocnik… Ja nie ulegne już więcej tej presji. Po dwóch starszakach zauważyłam, że udało się dopiero kiedy byli naprawdę gotowi.
Dziecko pierwsze – zdjelam pieluche jak skonczylo 2 lata, zalozylam majtki i 4 dni sikalo na podloge, stresowalo sie przy tym, po 4 dniach wolalo. Ja potem z politowaniem wewnetrznym patrzylam na wszystkie 3-latki w pieluchach i z z wewnetrzna wyzszoscia na ich rodzicow. Za to w nocy pielucha do 5 lat, az poszlam do lekarza, ktory kazal kupic taki specjalny bardzo drogi alarm i 3 dni pozniej moczenie nocne wyleczone. Alarm warty swojej ceny. Dziecko drugie – wygadane i rozumne, teoria o nocniku i siusianiu w wieku dwoch lat mogla byc przedstawiona w pelnych zdaniach, normalnie doktorat z tego sie nalezal. Myslelismy, ze pojdzie bez problemu. Ponad ROK wycieralismy podloge i zmienialismy mokre majtki, jak tylko nam sie pomyslalo, zeby zdjac pieluche . Dziecko trzecie konczy 2 lata. wyciagnelam nocnik, zaczynam temat. Hhmmm czy chce mi sie sprzatac podloge i uwazac, czy nie siada na materialowych krzeslach, sofie, dywanie? Czy mam sumienie wyslac takie dziecko pod opieke dziadkow, bo ja pracuje? Czy jednak wole zaplacic kilka groszy na dzien w dyskoncie na pieluchy (amiast setki na nowe meble…? Zdecydowanie wybieram czekanie. Podejrzewam, ze odpieluchowanie najmlodszego bedzie kosztowalo mnie najmniej nerwow :)
Fajny tekst, pomijając oczywiście jednorazowki – dla mnie jako Mamy nie do przyjęcia jest ich używanie ze względu na skład jak i także kwestie ekologiczne. Jesteśmy na etapie odpieluchowania i co dziwne synek ma fazy że raz nocnik jest ok a raz parzy i tylko pielucha, jestem ciekawa jak długo to potrwa ? ale nic na siłę ? my używamy wielorazowek więc po prostu wrzucam do pralki ?
Eh….a co ja mam czuć moja córka kończy 6 lat w czerwcu nadal z pampersem. Jest niepełnosprawną ruchowo nie chodzi z tego powodu również zanizona trochę intelektualnie. Jedynie w przedszkolu integracyjnym i Pan rehabilitant tłumaczy mi ze to właśnie przez ograniczenie ruchowe tak jest. Mówi jak już zrobi siusiu w pieluche. Staram się by ja odzwyczaic Ale ona jeszcze nie chce….I te spojrzenia innych matek między sobą gadające…Eh bo mi w oczy nie powiedzą….że jaka ja jestem leniwa i wygodna……
Kocham Twój tekst. Już myślałam ze cos ze mna jest nie tak. Lub co gorsza z moja dwulatka
moja córka kilka dni temu skończyła cztery lata i nadal w nocy sika w pampersa. Z pieluch w dzień zrezygnowałyśmy dwa miesiące po drugich urodzinach, choć od tego czasu dwa razy miałyśmy regres, po pół roku taki dwutygodniowy i po roku, tygodniowy. Od tego czasu ok. Natomiast z odpieluchowaniem nocnym czekałam, zgodnie z z różnymi artykułami na ten temat, aż pielucha będzie sucha przez kilka tygodni. Niestety nie doczekałam się… nadal mokro i to prawie codziennie, raz w miesiącu może zdaża się, ze pielucha jest sucha. Co robić, wybudzanie na siku przed moim położeniem się spać kończy sie płaczem dziecka, czy dalej czekać, jak długo? A moze to czas by podjac radykalne kroki i zdjać pieluchę, tylko czy to ma sens jeśli teraz ona jest codziennie mokra?
Tylko co zrobić, kiedy dziecko ma iść do przedszkola, a to wymaga, żeby dziecko było odpieluchowane? Za rok wyślemy synka do przedszkola, walczymy od 3 miesięcy z odpieluchowaniem. Siada spokojnie czasami i załatwia się, czasem nawet sam biegnie na nocnik. A czasami jest krzyk i ucieczka, jak próbuje się go posadzić na nocniku (po czym za 5 minut ma mokro w pieluszce). Presja, że musi być odpieluchowany nie pozwala mi cierpliwie czekać na efekty :(
Witam tez mam tak z córka 2.5 roku skończy za dwa tygodnie ,co prawda nasze próby zaczęły się tydzień temu ale żadnych postępów nie widzę a czasem nawet widzę ze dziecko pierwszego dnia lepiej reagowało i współpracowało niż po tygodniu. Generalnie jest bardzo mądra sprawna aż nadto fizycznie ale emocjonalnie chyba nie jest jeszcze w pełni gotowa . Po przeczytaniu tego artykułu rano który spadł mi z nieba chyba poczekam nawet 2-3 tygodnie i spróbuje znowu, nic na sile może córcia nie jest jeszcze gotowa :) może i wy tak zróbcie wróćcie do pampersa na kilka dni / tygodni i spokojnie spróbujcie ponownie. Trzymam kciuki i życzę powodzenia wszystkim mamom które czekają na ten moment kiedy dziecko wreszcie przestanie siusiac w pieluchę
[…] A jak to zrobić bez stresu dla dziecka i siebie, pisałam już TUTAJ. […]
Tego potrzebowałam .. Ciągle słyszę dziecko sąsiadki zaczęło sikac na nocnik nawet w nocy wola… Moja córka nie jest gotowa wczoraj podjęłam próbę, ale wolała się chować albo sikac na stojąco. Stwierdziłam, że za dużo nerwów i sprzątania będzie mnie to kosztować dlatego poczekam na odpowiedni moment. Tym bardziej, że za każdym razem na pytanie chcesz siku słyszę,, nie,,.
Zastanawiam się, dlaczego jest tyle wypowiedzi ze np. Dziecko dwa dni nie „zalapalo” nocnika, sikalo ciagle na podloge, wiec oznacza to ze nie jest gotowe… drogie mamy, czy to oznacza, ze wy w ogóle nie pozwalacie dzieciom gonic bez pieluszki ? I po prostu czasem sie posikac? Osobiscie np w lecie niewyobrazam sobie dziecka 24 h w pieluszce… nie wazne czy ma 3 mce czy 13 czy 30…. ale wracając do tematu, z podejcia „to dziecko decyduje ” rodzi się coraz czesciej problem ze dziecko nie chce rozstac sie z pielucha, a rodzice dalej wierzą ze kiedys maluch do nich podejdzie i powie: od dzis nie chce pieluszki. Zalatwianie się w określone miejsce to umiejętność spoleczna, wiec wymaga nauki i ćwiczeń a wiec i niepowodzen. Przeciez uczymy nasze dzieci jak sie zachować w danej sytuacji, ze je sie sztuccami, jedzenia nie rzuca sie na podłogę i nie bije kolegow w piaskownicy itd. Problem nie jest wiec w tym, ze dzieci sa nie gotowe a rodzice – pieluchy jednorazowe a i brak czasu i szybkosc zycia oslepia nas i rozleniwia na poznanie np zwyczajow wyproznien swoich dzieci (dzieci jak dorosli jedne sikaja czesto inne rzadko jedne duzo inne malo). Problem w tym, ze dziecko ktore ma ok2 lata i po prostu sie zsika bo sie uczy swojego ciala traktujemy jak egzotyke, bo dlaczego rodzic nir zalozyl mu pieluchy skoro miewa wpadki? Problem w tym, ze chwalimy sie naszym dzieckiem ze samo potrafi obslugiwac telefon i youtube, wlaczyc tv na bajki,plywac, jezdzic na rowerku itd a twierdzimy ze na gonienie z gołą pupka jest za male… pamietajcie ze przemysl pieluszkowy to kopalnia pieniedzy wiec to tez celowy zabieg marketingowy abysmy wierzyli ze nasze dzieci sa niegotowe…
Dla mnie to frajda, ze rozumiem sie z moja poltararoczna cora kiedy potrzebuje siku. Czasem mam dosc, ze wszedzie ze soba nosze nocnik, ze musze ja uważnie obserwować i szybko reagowac i ze wpadki są czesciej lub rzadziej. Ale skoro moglam przebrac pieluszke moge i spodnie:)
Nie pozwalałam :) po co mi dodatkowe sprzątanie? Mycie dziecka (no bo po każdym siusiu trzeba je wymyć, chyba tak nie biega między ludźmi potem?), pranie (kanapy, dywanu, wózka, fotelika samochodowego, spodni? Raczej nie puszczam ich w mieście nago).
Ale moje dzieciaki nie miały skłonności od odparzeń, więc nigdy nie widziałam potrzeby, żeby pieluchę ściągać.
I to nie jest tak, że trzeba czekać, aż dziecko pewnego dnia przyjdzie i powie: „Nie chcę pieluchy”. Jedno przyjdzie, inne nie. Gotowość może wyrażać na tysiąc innych sposobów (współpracuje, siada na nocnik, zamiast zakładać go jak kapelusz na głowę, nie płacze, żeby założyć pieluchę i nie robi pod siebie, tylko sygnalizuje, czyli de facto sam zaczyna kontrolować, etc.).
Próbowaliśmy odpieluchować i syna, i córkę, kiedy nie byli gotowi. I właśnie to bieganie za nimi, pilnowanie za nich, pranie (bo wbrew temu, co piszesz, siusiu w pieluchę, a siusiu w spodnie to nie jest to samo – pieluchę wyrzucasz i jest czysto, a tutaj masz kałużę do wytarcia, dziecko do wykąpania, nie daj Boże w sklepie się zdarzy i musisz prosić o mopa oraz przepraszać innych klientów). Żeby tak tygodniami, miesiącami się męczyć? Dziękuję, wolę nie :)
Ja jeszcze pracowałam, więc absolutnie nie byłam w stanie patrzeć na dziecko 24h/na dobę, kąpać co godzinę i prać kilka razy dziennie :)
To nie fair tak komentować. Mamy pracują. Na pełen etat. W trybie zmianowym. Mają inne dzieci. Mają komplikacje poporodowe. Mają trudne sytuacje życiowe. Ja nie mam czasu na nieustanne analizowanie mowy ciała mojego dziecka. Nie każdy ma warunki do takiego podejścia. Cieszę się że Pani takie miała ale nie wszyscy mogą.
No dobrze a co ja mam zrobić z moimi 4 letnimi Królewiczami bliźniakami którzy od dawna w dzien nie noszą pieluchy ale za to w nocy ani rusz. Jeden wspiera drugiego i tłumacza mi ze jeszcze nie są gotowi. Jakieś złote rady???
Jak nie są gotowi, to nie są gotowi. Mało które dziecko jest gotowe na odpieluchowanie w nocy przed 4-5 urodzinami. Bez presji.
No dobrze, ale do przedszkola nie przyjmują nieodpieluchowanego dziecka. Moje dziecko będzie miało mniej, niż trzy lata we wrześniu i co jeśli się nie uda? Wysłać go do przedszkola muszę, wiec muszę go odpieluchować, czy będzie chciał, czy nie. Jak to zrobic?
Mam dokładnie taki sam problem, od września córka idzie do przedszkola, ma skończone 3 latka a z nocnikiem kiepsko :/ lubi go, siada na niego, wie że tam się robi siusiu, ale co z tego jak jeszcze ani razu nie zrobiła siusiu do nocnika :/ a przedszkole tuż tuż..
Mam to samo z moim synkiem 2 lata i 9 miesięcy, boi się robić siku inaczej niż do pieluchy, siada na nocnik ale nigdy nie zrobił do nocnika ani siku ani kupki, ostatnio zdejmujemy pieluchę i nosi majtki ale jak chce mu się siusiu to powstrzymuje przez bardzo długi czas a jak już nie daje rady to placze i chce pieluszkę, przy tym bardzo się stresuje, od września ma zacząć przedszkole
Jest trochę prawdy w tym, że dziecko musi być gotowe do odpieluchowywania ale jak dziecku się nie będzie proponować nocnika i pytać czy chce siusiu to nigdy nie pojmie, że można nie sikać w pieluchę a inaczej. Bardzo dobra idea to żeby zaczynać ściągać pieluchę na wiosnę /lato po pierwszych urodzinach i proponować nocnik. Bo wtedy może się w majty zmoczyć i nic się nie stanie. Jak dziecko krzyczy na widok nocnika i nakłada na głowę to znaczy że nie jest gotowe, wtedy trzeba odczekać miesiąc lub dwa i znowu spróbować. Nie ma nic gorszego niż zrazić dziecko do nocnika, żeby się bało nocnika jak dentysty. Dobrym sygnałem, że dziecko zaczyna kontrolować kiedy chce mu się siusiu jest jak udaje się na stronę żeby zrobić siusiu/kupę w pieluchę. Znaczy, że wie, że teraz będzie sikać. Można też dziecku proponować siadanie na nocniczku „na sucho” lub np jak ogląda bajeczkę, żeby sobie usiadł na nocniku jak na krzesełku. Jak zrobi siusiu to pochwalić koniecznie! Mój syn płakał na widok nocnika jak miał 1,5 roku a jak miał rok i 9 miesięcy już siadał na nocnik bez problemu, co nie znaczy że nie sikał po kątach. Odpieluchowywanie w pełni skończyliśmy dopiero po pięciu miesiącach kiedy pieluch nie potrzebowaliśmy w nocy ani na dwór. A przez pięć miesięcy było raz do nocnika a raz zasuwanie z mokrą szmatą po podłodze. Trzeba obserwować dziecko, bo to widać kiedy dziecko jest, a kiedy jeszcze nie jest gotowe żeby wyzbyć się pampersów. Ale nie można stwierdzić „mój syn ma 4-5 lat i sika do pieluchy bo jak miał rok to mu proponowałam nocnik to zakładał go sobie na głowę czyli znaczy że nie jest gotowy. Nie chcę go do niczego zmuszać”. A to słuchanie wyrzutów o pampersach to tak samo jak wszyscy się przyczepiają do tego czy masz cc czy poród naturalny albo czy karmisz piersią czy mm albo czy twoje dziecko już zna już 500 słów bo już powinno” w tym wieku”, a ono zna tylko 499 i jest opóźnione w rozwoju, bo syn koleżanki kuzynki sąsiadki w tym wieku już wierszem do niej gadał. Każdy się przyp*ala jakby to był jego interes.
Też tak uważałam. A teraz jesteśmy po trzecich urodzinach, zapisani do przedszkola, z powodu pandemii co prawda nie odbyły się pierwsze zajęcia wprowadzajace, ale wrzesień już za 3 miesiące a my nadal w pampersach. Wiadomo że w przedszkolu nikt nie będzie zmieniał dziecku pampersa. Weszłam tu bo liczyłam że znajdę jakiś sposób którego jeszcze nie znam, za to znalazłam radę żeby tego nie robić -.-
Spoko, jak czytam komentarze to też mi strasznie przykro, syn w lipcu 4 lata do przedszkola nie poszedł bo nieodpieluchowany – na widok nocnika krzyk, nie chce siku, nie chce nic, on tylko pieluchę chce. A na hasło „majtki” jest histeria…. Nie wiem czemu tak reaguje bo nikt nie próbował go naciskać tak by się przestraszył alboco, a zachowuje się tak że zaczynam szukać psychologa dziecięcego. A naciski zewsząd…. No i nie chce mi się wierzyć że inteligentny 4ro latek, który liczy sam, myśli abstrakcyjnie i tak dalej, nie łapie że siku do nocnika. On nie chce a ja nie wiem już co robić.
U mnie podobnie, córka 4 lata, chodzi bez pieluchy ale jak chce siku albo kupę to woła żeby jej dać pieluche. Majtek nie chce ubierać bo mówi że jej wchodzą do pupy i gniota , a kupiłam luźniejsze tylko getry na gołą pupę. Na nocnik i toaletę nie chce nawet usiąść jest płacz. Ciągle mówi że jest mała i nie będzie robić do ubikacji ani na nocnik. Próbowałam różne sposoby nawet powiedziałam jej że nie ma już pieluch w sklepie, to wstrzymywala ile mogła siku a kupę 3 dni wstrzymywala i w końcu dałam pieluche. Wszyscy oczywiście mówią że to moja wina bo za długo czekałam i ze zabrać i nie dać pieluchy, a ja martwię się żeby nie miała problemu z zaparciami nawykowymi .co robić żeby chciała załatwiać się?
Uczyniła Pani mój dzisiejszy dzień i jak mniemam jeszcze wiele kolejnych dużo „lżejszym”!!!
Bardzo mądre i pocieszające jest to, co Pani pisze. My temat nocnikowania wałkujemy już długo a na razie zero efektów ( chociaż był już czas, że synek robił siusiu na nocnik, pojawiła się natomiast blokada przy drugiej kwestii). Musieliśmy odpuścić. Przed kilkoma dniami skończył 3 lata i trochę już się martwię, bo od września do przedszkola i co wtedy?. Gdzieś ten temat stale mam z tyłu głowy, ale mam nadzieję- tak jak Pani pisała że stanie się to jakoś naturalnie i zdążymy przed pójściem do przedszkola ?
A co powiecie na sytuację, która już mnie załamuje do granic wytrzymałości. Mamy czerwiec, córka od pazdziernika sygnalizuje, ze chce siusiu i kupkę, sama zdejmuje pieluche gdy przeszkadza mokre (od początku jest na wielorazowkach). Od pół roku chodzi i drzemke ma bez pieluchy ale gdy chce sikuna zadme skarby nie usiadzie na nocniku- prosi o pieluszke, załatwia sprawa, zdejmuje, wyrzuca do wiaderka wkład, otulacz rozwiesza by wysechl i sama zaklada majtki. Wygląda to na gotowość? Więc dlaczego nie chce USIĄŚĆ na nocnik. Zalatwia sie w pozycji stojącej. Oszalec mozna, woła na placu zabaw, w domu, gdziekolwiek ze chce jej sie siusiu i prosze założyć pieluszke. Ja już jestem na skraju zalamania. Od 6 mcy jest z nami mlodszy brciszek. Ale w jej nawykach nic sie noe zmieniło, nie sika gdzie popadnie tylko nie chce USIĄŚĆ ??
Wszystko super ale ja jestem zrozpaczona bo moja 2,5 latka nie siada na nocnik a od września muszę odpieluchowane dziecko oddac do przedszkola o to jest moja presja! Nie ciotka, nie babka… tylko fakt ze idzie do przedszkola ;(
Ja jestem w pewnych momentach załamana. Maly dostał na 1 gwiazdkę 2 nocniki, a miał wtedy 3 miesiące! Bo one są od 6 miesiąca ?. Odkąd skończył roczek, babcie ciągle pytają kiedy zaczniemy. Od marca (kończył półtora roku) co tydzień słyszę czy siada na nocnik. Psychicznie nie wyrabiam przez te kobiety (matki, babki, ciotki, szwagierki – te ostatnie bezdzietne) i ciągle porownanie do dziecka kuzynki, bo on 8 miesięcy młodszy i gada i na nocnik siada. A mój w jego wieku biegał, a ten nie chodzi przy meblach. I co mnie to obchodzi! Umrę nim to dziecko pójdzie do przedszkola albo będę łysa z rwania kłaków
Jak najszybciej ogranicz do zera spotkania i rozmowy z tymi kobietami. Po prostu. Spróbuj przez miesiąc i zobacz, czy poczujesz jakąś różnicę w jakości Twojego życia. Polecam z doświadczenia.
Jestem załamana. Moja córka ma 3,5 prawie i nadal nie zgłasza ani siku ani kupy. Za dwa miesiące przedszkole (tam wyłącznie bez pieluchy). Szkoda mi jej, bo mała bardzo chce do przedszkola. A nie pójdzie bo jeszcze nieodpieluchowana. Jak próbuje założyć majtki to wielki histeryczny wrzask i mówi ze „nie czuje się bezpiecznie”. Nie mam pojęcia jak ją odpieluchować. Po prostu nie mam.
Super wpis, ale co zrobić kiedy dziecko we wrześniu kończy 3 lata, nie chce współpracować z nocnikiem, a ma iść do przedszkola? Tam go z pieluchą nie przyjmą i straszą psychologiem… Paranoja :(
Może i mi coś doradzisz – co zrobić jak za 2 miesiące jest przedszkole w którym jest obowiązek bycia bez pieluchy a moja córa nie woła ani „siku ani kupa”???? Do przedszkola musi iść, bo my nie możemy dłużej siedzieć z nią w domu. Dziadkowie niestety nie wspomogą już – mieszkamy w zbyt dużych odległościach. Tekst by nie naciskać i że „dziecko samo wybiera porę odpieluchowania” może i jest fajny, ale tylko kiedy się go czyta niestety. W praktyce kiedy czas wymusza to jest zupełnie inaczej. Założenie majtek – atak mega histerii, bieganie bez pieluchy – atak mega histerii i teksty nie czuję się bezpiecznie od 3,5 latki. Były już przeróżne metody, próby, podejścia i nadal to samo – histeryczny wrzask i nie. Jestem załamana, bo nawet przekupywanie słodyczami i naklejkami nie działa. Moja córka po prostu nie czuje że robi siku i kupę. Przechodzona pielucha również jej nie przeszkadza, może chodzić z nią cały dzień. A jak jej przeszkadza to mówi że może iść do przedszkola bo umie sobie ją sama już zmienić. Ja jestem naprawdę załamana.
Odczuwam ton jakoby, że jak mojemu dziecku się tak udało to i innym się MUSI albo NA PEWNO uda tak samo. Dzieci są inne i o ile szacunek, a nie agresja, należy się każdemu maluchowi to metoda na odpieluchowanie może być inna. Czytałam i widziałam osobiście historie gdzie z pieluchą biegają 5 latki. No cóż może do 13-stki nadal nie będą gotowe na odpieluchowanie, tak jak 25 latki które nie są gotowe na wyprowadzkę od swoich rodziców i założenie własnej rodziny – w imię rzekomej nie gotowości. Rozumiem, że tak jak z chodzeniem jedne dzieci wcześniej drugie później chodzą, jednak jest jakiś termin wyznaczający normatywny termin odpieluchowania.
Każdy rozsądnie myślący człowiek wie, że zdrowy 13-latek nie będzie chciał nosič pieluch. Sorry, ale bez przesady.
A pięciolatek… tak jak w przypadku 25-latka niegotowego na wyprowadzkę od rodziców, moim zdaniem to wciąż jest ok. Nie zmuszałabym ani jednego ani drugiego (pod warunkiem oczywiście, że ten 25-latek pracuje, zarabia, płaci rachunki, a nie żyje na koszt rodziców). Ale na pewno zabrałabym obu (i rodziców) na konsultację psychologiczną. Subiektywnie nie są gotowi, ale obiektywnie może to wynikać z problemów emocjonalnych.
Czytałam gdzieś kiedyś, że zazwyczaj dzieci są gotowe po 18 m życia, a większość dzieci odpieluchowuje się w okolicach 3 roku życia. Jest również normą, że kilkanaście procent 3-latków nie jest gotowych na odpieluchowanie, tak samo jak jakiś procent 4 a nawet 5 latków, przy wykluczeniu jakichś problemow fizjologicznych / choroby. Także dzieci są różne, a wymagania przedszkola niestety łamią prawa dziecka, ostatnio dużo o tym mówi Karla Orban.
PS jako 25-latka nie byłam gotowa do założenia rodziny pomimo kilkuletniego, szczęśliwego związku :) i nie czuję, że coś było ze mną nie tak. Czułam niegotowość pod wieloma względami (finanse, rozwój kariery, emocje). Ale teraz cieszę się rodzicielstwem i uważam, że w wieku 25 lat nie odczuwalabym w taki sposób radości :)
Dla mnie to jest wszystko postawione na głowie. Dlaczego nie można po prostu zaufać dziecku, biologii, jego ciału, jego indywidualnemu procesowi rozwoju? Dlaczego nie można mu po prostu pozwolić rozwijać się w jego własnym indywidualnym rytmie? I przestać naciskać, żądać, wymagać? A zamiast tego spokojnie towarzyszyć, obserwować. Jeśli dziecko jest zdrowe samo zrezygnuje z pieluch. A jeśli jest niepełnosprawne – w skajnych przypadkach będzie potrzebować pieluch zawsze. I co nie założysz niepełnosprawnemu pieluchy, bo musi się nauczyć? Przecież to jest idiotyzm.
Nie rozumiem tego traktowania przedszkola jak świętej krowy. Co jest ważniejsze: zdrowie i dobrostan mojego dziecka czy wygoda pań przedszkolanek? Jakim prawem przedszkola żądają czegoś co przeczy fizjologii dzieci w tym wieku? Przecież to absurd. Oczywistym powinno być, że przedszkola przyjmują trzylatki w pieluchach. I koniec dyskusji. To my jako rodzice powinniśmy naciskać na przedszkola, żeby zapewniały naszym dzieciom poziom opieki odpowiedni do ich rozwoju. A co wielu z nas robi? Dręczymy własne dzieci i siebie przy okazji, bo przedszkole wymaga niemożliwego.
Problem jest źle postawiony. Zacznijmy wymagać od przedszkoli, żeby przyjmowały nasze dzieci takimi, jakimi są i zapewniały im profesjonalną opiekę. To ich zas.any obowiązek! A przestańmy zmuszać nasze dzieci do kroków, na które nie są gotowe.
Po prostu standardy opieki przedszkolnej trzeba zaktualizować. Zobaczcie – przedszkola przyjmują czterolatki w pieluchch z uśmiechem na ustach, jako coś absolutnie normalnego, bo WIEDZĄ że dla niektórych w pełni zdrowych dzieci to jest norma – i nagle problem odpieluchowywania znika. Nie ma problemu. Nie ma presji. Nie ma nacisku. Nie ma stresu. Jest spokój i akceptacja.
Wszystko ładnie wygląda w teorii, ale co jeśli 4 latek ciągle nie chce sam się odpieluchować? Zrobiłam już mu nawet badania czy aby przypadkiem nie ma problemów fizjologicznych.. Jest zdrowy. Ale woli sikać w majtki…Jakieś rady?
Wszystko byłoby cudowne, gdyby nie to, że nieświadoma wymogu zapisałam dziecko do przedszkola i tu zaczął się nasz rodzinny horror. Nie babcie czy ciocie, a przedszkole zmusza moje dziecko do rzeczy, na które nie jest gotowy. Skąd taki wymóg? Podobno jest tak w każdym przedszkolu. Mój syn nie chce się odpieluchować, Panie w przedszkolu nie chcą go przebierać…mam go cofnąć do żłobka? 3-latka który liczy do 100 i potrafi czytać? Jestem przerażona, bo jako matka nie wiem co z tym fantem zrobić.
Dzień dobry. Trafilam to bp mamy problem z odpieluchowaniem walczymy. Niestety nasz 3 latek jest uparty i nie odpuszcza… do tego codziennie prawie dochodzą komentarze tesciowej teścia sąsiadki taki duży jeszcze.ma pampersa.. i zazwyczaj zaczyna się porownywanie do dzieci sąsiadów ze już dawno siusiaja dawno sami się w toalecie sobie zajma a mają również.3 lata takie.komentarze nie.pomagaja nam a.robią ze.mnie matkę leniwa no cóż zawsze odpowiadam że.każde.dziecko jest.inne a porownywanie go do innych dzieci sprawi ze.będzie czuł się.gorszy. czasem mam.ochotę powiedzieć żeby trzymali mordę.na kłódkę moje dziecko moje problemie obu tylko takie były.w życiu jak pampers w.wieku 3 lat. Pozdrawiamy
Mam dorosłe dzieci. Nie poganiałam z nocnikowaniem, córka opanowała nocnik w wielu 2,5 roku, syn wcześniej, i od razu wspinał się na sedes. Choć młodszy, zawsze był bardziej samodzielny i do wszystkiego w życiu bierze się wcześniej niż rówieśnicy. Np. na dwóch kółkach na rowerze jeździł już w wieku trzech lat. A córka? bojkotuje rower. Uszanowaliśmy to. Nie można krzywdząco porównywać nawet dwojga własnych dzieci, a cóż dopiero czynić porównania z obcymi. Bojkoty należy uważnie zrozumieć.
I tu zmierzam do Waszej sytuacji. Jeśli dziecko uparcie nie robi czegoś, do czego fizjologicznie jest zdolne (zdrowy trzylatek jest fizjologicznie zdolny do załatwiania się do nocnika lub toalety), to znaczy, że chce Wam coś udowodnić, coś przekazać, ale nie chce albo nie umie wyrazić tego w inny sposób. Dotyczy to dziecka w każdym wieku, nawet nastolatka. Nie twierdzę, że musicie zaraz lecieć do psychologa. To Wy najlepiej znacie swoją pociechę i Waszą rodzinną sytuację ? zastanówcie się, przeciwko czemu jest skierowany ten protest. Może być banalnie: nocnik się nie podoba. A może być znacznie głębiej: ktoś ze znajomych traktuje malucha tak, jak on sobie nie życzy. Albo maluch przeczuwa, że gdy odstawi pieluchę, automatycznie pójdzie do przedszkola, a tego się boi. Powody mogą być przeróżne. I to w te powody należy skierować swoje wysiłki, a nie w pieluchowe objawy. (Może właśnie trzeba odstawić na chwilę tych zrzędzących zgredów?) Powodzenia!
My męczymy się już ok 2 miesiące, popełniłam ten błąd, bo chce dać córkę do przedszkola jako 2,5 latke. Kupa opanowana, woła za każdym razem, natomiast siku robi cały czas pod siebie. Czy kolejnym błędem będzie jak spowrotem założę pieluchę po takim czasie?
my meczymy sie tak 9 msc, syn ma 3 lata bez dwoch miesiecy, za rada psychologa wracamy do pampersa na miesiac. po miesiacu sprobujemy od nowa. jak u Was sie to potoczylo?