Jak nauczyć dziecko przesypiać całą noc – operacja w 4 krokach
Jak nauczyć dziecko przesypiać całą noc? Czy w ogóle można tego nauczyć? Jeszcze do niedawna sądziłam, że nie, trzeba cierpliwie poczekać. Ale Baśka ma już dwa lata, co oznacza, że od dwóch lat chodzimy razem z Piotrem na rzęsach ze zmęczenia. Wcześniej próbowaliśmy różnych sposobów, na przykład zamiast mleka podawaliśmy butelkę z wodą. Ale Kosteczka nie jest w ciemię bita, przez półprzymknięte powieki patrzyła, co jej dajemy i jeśli widziała, że nie jest to mleko, potrafiła rzucić w nas butelką. Tak, ma bardzo silny charakter – po mamie ;). Noc graniczną pamiętam doskonale. Kiedy Piotr mnie obudził, wiedziałam, że teraz albo nigdy. On sam walczył z córką od 12 do 3. Ja od 3 do 6. To była nasza pierwsza noc bez mleka, choć jeszcze nieprzespana. Następne wyglądały już dużo lepiej. Co takiego zrobiliśmy, że Kostka w końcu zaczęła – a my razem z nią – przesypiać całe noce?
JAK NAUCZYĆ DZIECKO PRZESYPIAĆ CAŁĄ NOC W 4 KROKACH
1. Przestaw dziecko na jedzenie w dzień zamiast w nocy.
Dotychczas Kostka jadła różnie: raz miała apetyt, następnego dnia tylko skubała, ale bardzo jej to nie przeszkadzało, bo od urodzenia nadrabiała… W nocy. Wstawała na mleko co trzy godziny, ale zdarzało się tak, że co dwie, a nawet co godzinę…
Teraz bardzo dbam o regularność posiłków w dzień. Gotuję dużo, różnorodnie i często. Chodzi o to, że nawet jeśli nie posmakuje jej mięsko, to zje zupkę. Jak nie chce kanapki, to wsunie jajecznicę. Jej talerz jest pełen i kolorowy, dzięki czemu za każdym razem znajduje na nim coś wartego uwagi :).
Do posiłków zasiadamy REGULARNIE pięć razy dziennie: na śniadanie, drugie śniadanie, obiad, deserek i kolację. Ta kolacja jest bardzo ważna. Nie chodzi o to, żeby zapchać dziecko po korek, często wystarczą na przykład 3 pierogi, żeby przespało całą noc, ale jeśli wieczorem zrobię coś, czego nie lubi, to mam jak w banku, że za kilka godzin zacznie nas budzić na mleko. To samo jeśli obiad będzie za późno albo wjadą jakieś przekąski w międzyczasie – wtedy nie zgłodnieje do kolacji.
Trochę to trwało, a raczej nadal trwa, żeby przestawić ją z podjadania w nocy na jedzenie tylko w dzień. I wymaga żelaznej dyscypliny od całej rodziny.
2. Rozmawiaj.
Jeśli dziecko jest już duże, możesz mu tłumaczyć, że nie można pić mleczka w nocy. Że go nie dostanie, bo to niezdrowe dla ząbków. Jeśli jednak nie weźmie sobie tego do serca i na mleko się obudzi – znowu tłumacz: „Nie mogę dać ci mleka, bo będziesz mieć robaczki w ząbkach”. Bądź jak zdarta płyta: mów pewnie, stanowczo i nie daj się złamać. W końcu robisz to dla dobra dziecka, nawet jeśli teraz ono jest zrozpaczone i wydaje ci się, że je krzywdzisz.
3. Bądź w tej trudnej chwili z dzieckiem.
Przytulaj, lulaj, śpiewaj, usypiaj na rękach, zabierz do swojego łóżka. Rób WSZYSTKO, żeby dziecko spokojnie i bezpiecznie zasnęło ponownie, choć już bez butelki.*
U nas było tak, że dziecko jadło w nocy nie tylko z głodu, ale dlatego, że przy butelce nauczyła się szybko zasypiać. Naszym zadaniem było zmienić te nawyki, nawet jeśli przez kilka nocy oznaczało to chodzenie z dzieckiem na rękach po ciemnym pokoju. Od ściany do ściany. Tak, nikt nie powiedział, że będzie łatwo :).
4. Zamień jedno uzależnienie na drugie.
Gdzieś tam w czasie całej operacji pt. „Jak nauczyć dziecko przesypiać całą noc” miałam w głowie, że przecież jak człowiek rzuca palenie, to zaczyna jeść cukierki. Są też alkoholicy, którzy medytują albo właśnie przerzucają się na fajki… Ogólnie najłatwiej zamienić jedno uzależnienie w drugie, a ja butelkę w nocy jak takie uzależnienie potraktowałam.
Zależało mi na tym, żeby nie spaść z deszczu pod rynnę, i żeby to drugie uzależnienie było… Zdrowe. Dlatego do ponownego uśpienia brałam wielkiego, puchatego misia. Takiego, w którego może się wtulić. Najpierw kładłyśmy się na tym misiu razem, potem wystarczył już sam misiek, bez mamy. Chodziło o to, żeby właśnie tego misia zaczęła kojarzyć z zasypianiem, a nie butelkę mleka.
Udało się :). Kosteczka nie pije mleka w nocy od trzech tygodni! Zdaję sobie sprawę z tego, że każdy z tych czterech punktów osobno by nie zadziałał. Jak nauczyć dziecko przesypiać całą noc? Potrzebny jest zmasowany atak: dostarczasz dziecku więcej kalorii w dzień > dziecko dowiaduje się, dlaczego nie może jeść w nocy > jesteś przy nim, gdy nie może zasnąć bez butli > zamieniasz butlę na inne „zdrowsze” przyzwyczajenie, np. puchatą maskotkę.
Brzmi jak łatwizna, ale uwierz mi, w ciągu tych kilku dni „odstawiania” umordowałam się jak chyba nigdy podczas całej mojej macierzyńskiej drogi. Ale warto się czasami przemęczyć, żeby potem mogło być lepiej :).
* O tym, dlaczego nie powinno zostawiać się dziecka samego i dlaczego nie polecam popularnych „treningów snu” pisałam już TUTAJ. Jeśli jednak nadal wam się nie udaje (wiadomo, każde dziecko jest inne!), koniecznie zajrzyj do Magdy z Wymagające.pl – mojej ulubionej psycholożki, która prowadzi nawet specjalne warsztaty czy konsultacje online m.in. w tym temacie :)
A co jak dziecko nie budzi się na jedzenie tylko tak po prostu? Większość rad zawsze jest na tej zasadzie, a moje dziecko już pół roku nie je w nocy a budzi się nadal. A czasem i nie budzi a płacze przez sen…
Odsmoczkowan ponad 9 miesiecy temu, nie kwili…od razu krzyk i tak noc w noc a za miesiąc skonczy 2 lata. Wiem, że to kiedyś minie ale juz powoli brak mi sił ;)
Przykro mi :( podejrzewam, że po prostu maluszek ma problem z samodzielnym zasypianiem, ale nie jestem specjalistką jeśli chodzi o sen dziecka. Polecam Magdę, którą podlinkowałam pod koniec wpisu – poczytaj sobie jej bloga, może znajdziesz jakieś ciekawe informacje na temat snu dzieci plus Magda przeprowadza konsultacje online – to jakbyś już zupełnie opadała z sił. Na pewno pomoże! :)
A co robicie kiedy zaczyna krzyczeć w nocy? Jak go uspokajacie?
Dzieci budzą się z bardzo różnych powodów, nie tylko z głodu.
Piszesz o płaczu przez sen – poczytaj o lękach nocnych. A może zdrowotnie coś jest do posprawdzania?
Miałam podobny problem z córką, tyle że jej usypiaczem były moje piersi i czym bardziej zbliżałyśmy się do 2 urodzin tym więcej jadła w nocy a coraz mniej w dzień. Tuż po urodzinach odstawiłyśmy pierś i poszło tak samo łatwo jak z odstawianiem smoczka u starszej córki=3 dni bardzo ciężkie, z tego drugi był najgorszy. Przy czym odstawianie od piersi było dla mnie osobiście trudniejsze, bo uwielbiałam ją karmić i musiałam trzymać się mocno w ryzach żeby nie ulec, ale czułam że to najwyższy czas, bo nie służyło to dobru małej (jadła coraz mniej produktów). I pierwszą i drugą córkę odstawiłam od smoczka/piersi w okolicach 2 lat i obie od tego momentu zaczęły przesypiać noce. Oczywiście nie nastąpiło to tak błyskawicznie, okres przejściowy trwał ok 3 tygodni, ale tak jak napisałaś warto się przemęczyć żeby potem było łatwo. Najtrudniejsze jest podjęcie decyzji, że koniec i czas na zmianę, bo wtedy masz przed oczami wizję Hiroszimy, a potem można się nawet zdziwić że idzie łatwiej niż w najlepszych snach.
U nas straszy syn: przez 11 miesięcy zasypiał i budził się mąż pierś. Potem zmieniliśmy pierś na butelkę. Jak skończył 13 miesięcy sam z siebie przestał jeść w nocy, ale wciąż budzi się kilka razy. Zasypiał przy butelce do 2 r.ż. Potem butelka zniknęła. Podczas kolacji przypomniałam, że teraz jest kolacja i musi się najeść bo następny posiłek będzie dopiero śniadaniem. Jak przy usypianiu wołał jeść mówiłam że kolacja już była i że naje się rano. Nie wołał więcej, znaczy nie był głodny. Jak naprawdę był głodny (jakieś 2% sytuacji) to marudził że chce mleko dłużej i wtedy mu przynosiłam w kubku. Przesypiał najpierw jedną noc na 5, potem 1 na 4, doszliśmy do 1 na 2 noce przespane, w pozostałe 1-2 pobudki na 5 minut…. I się popsuło… Miesiąc pobudek o 3w nocy na 1-2 godziny… Myślałam że umrę ze zmęczenia… Po prostu nie spał, leżał między nami i się wiercił. Przeszło. Aktualnie ma 3 lata i 3 miesiące i przesypia 1 noc na 2-3 tygodnie. W pozostałe noce budzi się raz i przychodzi spać z nami…
……
Młodszy ma 3 miesiące więc tu się nie wypowiem… Dla odmiany ten ma smoczek więc na pewno będzie inaczej ;)
Przybijam piątkę, bo u nas też dwulatek od trzech tygodni nie je w nocy :-) U nas było to uzależnienie od nocnego kp. Pobudki od razu z krzykiem, czasem co godzinę. Nie wierzyłam, że to się kiedyś skończy. Nie wierzyłam, że ja dam radę to zakończyć. Jakoś tak na spontanie, gdy już miarka się przebrała, postanowiliśmy z mężem przetrwać nocną histerię i po kilku dniach cieszyliśmy się sukcesem. Do momentu odstawienia syn przespał w swoim życiu może ze 3 noce, a teraz już nie nadążam liczyć przespanych nocy i godzin :-) Dla wszystkich mam, które boją się odstawienia, mam dobrą wiadomość: to naprawdę jest łatwiejsze niż wasze wyobrażenie o tym i warto poświęcić kilka nocy. Pozdrawiam!
Dziękuję za rekomendację :)
Butelka dosyć często jest „przytulanką”, takim dotykowym skojarzeniem do snu, przy którym dziecko czuje się bezpiecznie. I dobrze ją w pewnym odstawić lub właśnie zamienić na coś milutkiego i jednocześnie bezpiecznego dla zębów :)
Podobnie bywa ze smoczkiem-uspokajaczem.
Gratuluję sukcesu!
U mnie tak było z kamieniem piersią. Synek nie chciał nic pic w dzień za to nadrabial ciągnąc pierś w nocy co godz albo i pol (już nie wiedziałam jak się nazywam)? gdy zrozumiałam o co chodzi to po 3 nocach bez piersi nie rozstawal sie w ciągu dnia z butelką wody…. czasami większym problemem.rodzicow jest znalezienie sedna sprawy. Pozdrawiam gorąco