Gadżety, które każda z nas powinna mieć w swoim domu!
Proponuję taką zabawę: wyobraź sobie, że jesteś konstruktorem maszyn. Możesz stworzyć absolutnie wszystko, żeby ułatwić życie sobie i tysiącom innych rodziców na świecie. Za co zabrałabyś się w pierwszej kolejności? Ja za domowy symulator skurczy porodowych, do którego podłączałabym męża za każdym razem, kiedy „nie ma czasu” pomóc przy dzieciach (no co?! Niech wie, że ja już kawał roboty odwaliłam, teraz czas, żeby on się wykazał!). Ale zaraz potem powstałyby też inne gadżety do domu…
MOJE POMYSŁY NA UŁATWIAJĄCE ŻYCIE GADŻETY DLA KOBIET!
1. Zegar z funkcją spowalniania i przyspieszania czasu.
Zatrzymujesz, kiedy na przykład musisz jeszcze trochę popracować, a już czas odebrać dzieci z przedszkola. Albo po prostu, gdy chcesz się do swojego dziecka trochę dłużej – niż pozwala na to jego cierpliwość – poprzytulać!
Przyspieszasz, gdy stoisz w korku. Lub gdy MUSISZ patrzeć, jak syn puszcza autka. Czyli zawsze wtedy, kiedy wydaje ci się, że minęło już 5 godzin, a to dopiero 10 minut zabawy!
2. Ekspres do kawy sterowany telefonem.
Budzisz się czy raczej – bądźmy realistkami! – budzi cię twoje dziecko, wpychając palec w oko lub fundując kuksańca prosto w żołądek. Chwytasz telefon, wcale nie po to, żeby przejrzeć Facebooka, ale żeby jednym kliknięciem zrobić sobie kawę.
W czasie, gdy ty leniwie przeciągasz się w łóżku, ekspres sam się czyści, nalewa wodę, podstawia sobie filiżankę, zaparza latte, a na końcu ją słodzi i miesza. Co rano, kiedy schodzisz do kuchni, twoja ulubiona kawa już na ciebie czeka, żebyś miała siły zmiażdżyć ten dzień swoją zajebistością!
3. Pralko-suszarka do ubrań z wmontowanym żelazkiem.
Najlepiej, gdyby jeszcze składała te ubrania i – to najważniejsze! – parowała skarpetki. Tak, żebyś mogła od razu zanieść je do szafy, chociaż podobno Japończycy już pracują nad maszyną, która również to zrobi za ciebie!
4. Piekarnik, który sam robi posiłki!
Na przykład z tabletki: wkładasz, wciskasz program: „kaczka po pekińsku z pyzami oraz modrą kapustą”, a po minucie wyjmujesz gotowe, pachnące danie. Które będzie zdrowe i refundowane przez następny rząd!
5. Duża wanna utrzymująca stałą temperaturę wody z takim sprytnym schowkiem na wino.
Żebyś mogła się w niej relaksować cały wieczór! Ale do tego pewnie przyda się w komplecie gadżet z punktu pierwszego ;).
6. Multifunkcyjny odkurzacz.
Taki, którym można odkurzyć cały dom, ale w razie potrzeby wyjąć tylko małą przyssawkę zamiast całego sprzętu i zebrać te wszystkie okruszki, które po całym domu zostawiają za sobą dzieci. Mógłby jeszcze myć podłogę, a co!
Pewnie teraz cię zaskoczę, ale ten gadżet już istnieje! Musiałam go tutaj umieścić, bo jest jak sprzęt z przyszłości i na bank tworzyła go matka dla innych matek. Jak wiesz – bo wspominałam o tym już kilka razy – jestem największą na świecie fanką odkurzaczy. Niektóre kobiety testują sobie wózki, inne kupują torebki, a ja – jak na współczesną czarownicę przystało :) – zbieram odkurzacze. W swoich zbiorach mam ich aż… sześć! Kiedy więc po raz pierwszy zobaczyłam bezprzewodowy odkurzacz z funkcją mycia Philips SpeedPro Max Aqua, pomyślałam tylko: chcę. Nie, wróć! Pomyślałam: MUSZĘ go mieć! Głównie dlatego, że ma dokładnie to, czego brakuje moim pozostałym odkurzaczom.
JEDNĄ NASADKĄ 360 STOPNI MOŻESZ ODKURZYĆ PODŁOGI I DYWANY
ALE I TAK NAJLEPSZY BAJER TO ŚWIATEŁKA LEDOWE, DZIĘKI KTÓRYM NIE PRZEOCZYSZ NAWET NAJDROBNIEJSZEGO KURZU!
Przede wszystkim zastępuje starą, poczciwą miotłę (której osobiście jednak nie cierpię, brr…! Bo przenosi brud z jednego kąta w drugi!). Odkurzacz Philips SpeedPro Max Aqua jest idealny do szybkiego ogarnięcia kątów, odkurzania schodów oraz tych wszystkich miejsc pod łóżkiem czy innymi meblami. Jest wygodny, bo nie ciągnie się za nim kabel.
WYŚWIETLACZ CYFROWY INFORMUJE, ILE ZOSTAŁO BATERII – JA PO JEJ NAŁADOWANIU MOGĘ POSPRZĄTAĆ DOM 2 RAZY!
W każdej chwili można odczepić długą rurę i wtedy staje się odkurzaczem ręcznym. Odkurzacz ręczny to taki must have w domu każdej matki. Testowałam w swoim życiu już kilka ręcznych odkurzaczy i mają jedną podstawową wadę – słabą moc. Porównałam więc od razu moc ssania odkurzacza Philips z moim tradycyjnym, dużym odkurzaczem i… To jest to! Wciąga wszystko, nie ominie absolutnie żadnego okruszka spod krzeseł dzieci czy z ich siedzeń w samochodzie.
SZCZELINÓWKĄ PRZY ODKURZACZU RĘCZNYM ZBIERZESZ NAWET DUŻE OKRUCHY
Zresztą, to odkurzacz bezworkowy, a więc lekki – dzięki temu dzieci same też mogą po sobie posprzątać. Świetny filtr pochłania wszystkie zanieczyszczenia. Nie wypuszcza ich na zewnątrz, czyli masz pewność, że twoja rodzina nie oddycha kurzem, który przed chwilą został wciągnięty! ZAWSZE na to zwracaj uwagę przy wyborze odkurzacza.
ZINTEGROWANĄ SZCZOTKĄ ODKURZYSZ PAJĘCZYNY PRZY SUFICIE I KURZ Z LISTEW PODŁOGOWYCH CZY MEBLI
No i myje podłogi. Jeśli chodzi o dobre gadżety dla kobiet, najlepsze w nich jest to, że dzięki nim polubisz prace domowe, których dotychczas unikałaś. Ja nie lubiłam myć podłóg i zawsze zostawiałam to Piotrowi (albo zostawiałam na następny tydzień ;)).
Teraz włączam guziczek i czuję się zupełnie jak w bajce o Jetsonach!
W NASADCE MYJĄCEJ SĄ DWA ZBIORNICZKI: MOŻESZ WLAĆ SAMĄ WODĘ LUB DODAĆ DETERGENT
NA WIDOK WIĘKSZEGO BRUDU DOCISKASZ – LECI WIĘCEJ WODY – PRZECIERASZ I ZAPOMINASZ O PLAMACH!
A jeśli mi nie wierzysz, zobacz, co udokumentowałam na filmiku. To co zrobił Piotr, przechodzi wszelkie pojęcie!
7. Pilot na męża.
Działający trochę jak pilot do telewizora, tylko lepiej. Podgłaśniasz na komplementy i wyłączasz dźwięk w trakcie sprzeczki. Wciskasz „rewind” za każdym razem, kiedy twój mąż mówi: „Tak kochanie, masz rację”. Mogłabyś też zaprogramować go na dawanie kwiatów i czekoladek co piątek oraz na wstawanie do dzieci. Zamiast ulubionego serialu puszczałabyś sobie codziennie: „śniadanie do łóżka” lub „sprzątanie po obiedzie”.
Bomba, prawda? gadżety dla kobiet
Jestem ciekawa, który z tych wynalazków kupiłabyś jako pierwszy? A może przychodzą ci do głowy inne ułatwiające życie gadżety dla kobiet? Koniecznie o tym napisz!
* WPIS POWSTAŁ WE WSPÓŁPRACY Z MARKĄ PHILIPS
Fajowe zdjęcia, zabawne. Jestem raczej bałaganiara, choć brudu nie lubię (na biurku stos szpargalow, ale kibelek błyszczy). Ale taki gadżet do odkurzania sufitów, ścian i lamp to by mi się przydał. Natomiast zaintrygowałas mnie ta pralko-suszarko-magiel chyba, bo podejrzewam, że jakoś zintegrują moduł magla.
Dodałbym do listy automat do wypieku chleba. Wieczorem wrzucasz składniki a rano zajadasz świeży chleb, o boskim zapachu nie wspomnę.
O tak! Świetny pomysł! I wolna niedziela niestraszna :D
A propos gadżetów. Wydaje mi się, że gdzieś w Twoich wpisach widziałam zdjęcia oczyszczacza powietrza. Gdybyś popełniła o nich artykuł byłabym zainteresowana. Niby temat na czasie ale rzetelnej analizy nie znalazłam.
Ja mam tylko doświadczenia z testowania :) u nas się sprawdza, raz Piotr zaczadził dom, paląc w kominku. Nie otwierałam okien, bo dzieci po kąpieli, ale oczyszczacz pięknie wszystko wyciągnął w 15 minut (wg jego pomiarów stan początkowy to było aż 300! Zeszło do 20 i to było czuć).
Za to teraz w Poznaniu jest zakaz palenia w kominkach, do którego się stosujemy, ale chyba tylko my :) na osiedlu w okresie grzewczym norma zanieczyszczenia na zewnątrz to 300, a w domu 100-150. Przy chodzącym oczyszczaczu nie przekraczamy 20.
Wspominałaś kiedyś na Instagramie że masz roombe – polecasz? Zastanawiam się nad nią od jakiegoś czasu, ale ten też jest taaaki fajny.
Roomba jest ok, ale tylko jako dodatkowy odkurzacz. Tak czy siak trzeba raz w tygodniu przejechać podłogę ręcznie, jeśli chcesz mieć czysto, bo nie radzi sobie z większym bałaganem: okruchami dzieci czy błotem naniesionym z zewnątrz. Musisz też zwrócić uwagę, czy nie masz wielu małych mebli, krzeseł, po pozbieranie tego i wypuszczenie Roomby zajmuje często tyle samo czasu co tradycyjne odkurzanie ręczne :) my z tego powodu wypuszczamy Roombę zdecydowanie zbyt rzadko, bo nigdy nam się nie chce w tygodniu zbierać zabawek dzieci z dywanu, robimy to przy okazji sobotniego sprzątania.
Ręczny odkurzacz for life!
Toż to gadżet bez którego matka nie ma życia :)
Ja to może nie ułatwiający, ale ze względu na to iż jestem „człowiek-cebula” marzę o takim agregacie (przepraszam jeśli źle odmieniłam), który ładowałby się energią rozpylaną przez moją córkę przez cały dzień. Później można by było zaoszczędzić na rachunkach i wykorzystywać własny prąd w domu!
No i przygarnęłabym ten zegar… :)
Ooo, znając powera Barbary, miałabym prąd za darmo przez cały rok!!! :)
A ja poza tematem – zachorowałam na Twoją sukienkę. Proszę, napisz skąd ją wytrzasnęłaś. Wyglądasz w niej rewelacyjnie!
To jest sukienka z: https://www.renee.pl, ale niestety widzę, że nie ma jej już na stronie :(
Ja bym sobie zamówiła z twojej listy ten symulator skurczy dla męża a dla siebie dorzuciłabym kubek podtrzymujący temperaturę i aromat świeżo zaparzonej herbaty, żeby nawet po godzinie była ona jak chwilę temu zrobiona… Zakochałam się w tym odkurzaczu, ale nie mam odwagi sprawdzić ceny, bo podejrzewam powalająca, mimo iż tego wart… Może w domu przyszłości sobie sprezentuję takie cacko, na razie tłumaczę sobie że większość tego typu odkurzaczy nie jest dobra do podłogi z laminatu, którą mamy w obecnym mieszkaniu…. Jak na razie dalej jadę na mopie, chociaż pies wie że jak go wyciągam to oznacza to długi spacer, żeby podłoga w międzyczasie wyschła..
Jest kilka świetnych rozwiązań, które są tutaj i sama bym chętnie widziała je u siebie. Taką suszarkę do ubrań czy ekspres włączany przez telefon to idealne propozycje. Do tego fajne i stylowe wnętrza nadadzą nowoczesnego stylu z ciekawymi akcesoriami.
Ekspres do kawy sterowany smartfonem już istnieje ? ale taki zegar przyspieszajaco-opozniajacy chętnie bym przygarnela ?
Wiem! Ale nadal trzeba wstać, opróżnić pojemnik na skropliny, wlać wodę, podstawić filiżankę, więc to sterowanie telefonem mija się z celem, bo jak już przy nim stoję, to mogę włączyć ręcznie :)
[…] Wszystkie jego funkcje (a jest ich naprawdę mnóstwo, włącznie z myciem podłóg) opisywałam TUTAJ w punkcie […]
Ja bym dopisała zmywarkę która sama zapanuje brudne naczynia i je wyskakuje po myciu. Ty był by czad.
Byłby! :)