Chcesz się dowiedzieć, czy jesteś dobrą matką? Zrób ten szybki TEST!
Czy dobra mama to ty? Na pewno zastanawiałaś się setki razy! Odpowiedz na te trzy proste pytania, które być może trochę cię zaskoczą, ale na pewno rozwieją wszystkie twoje wątpliwości! Wystarczy, że szczerze na nie odpowiesz!
NO TO DO DZIEŁA!
1. Czy masz wrażenie, że twoje dziecko cię nie słucha?
Że to głównie przy tobie wpada w histerię? Wchodzi na głowę, testuje granice, wykrzykuje „nie!”, trzaska drzwiami, podczas gdy przy tacie/babci/w przedszkolu jest grzeczne jak aniołek? A teściowa ciągle ci buczy nad uchem, że je rozpuściłaś, bo w domu pluje marchewką, a u niej zjada nawet szpinak?
Jednym zdaniem: czy twoje dziecko wobec ciebie pozwala sobie na zdecydowanie więcej niż wobec innych ludzi?
Brawo! Punkt dla ciebie! To znaczy, że czuje się przy tobie totalnie BEZPIECZNIE. Jest sobą, a nie udaje lepszą wersję siebie. Wykonałaś kawał dobrej roboty, bo twoje dziecko wie, że kochasz je bezwarunkowo, obojętnie co zrobi i nie musi sobie na twoją akceptację zasłużyć!
Zresztą, ty też chyba częściej wybuchasz gniewem czy płaczem w towarzystwie męża niż szefa? No właśnie! Odkrywamy się tylko przed naprawdę bliskimi osobami, tak w wieku 5, jak i 35 lat.
2. Czy masz czasami ochotę wystrzelić swoje dziecko w kosmos?
Albo wystrzelić w kosmos siebie? O, jak ja bym sobie posiedziała na kraterze sam na sam z własnymi myślami! Ale nieee. Moje dzieci przychodzą do mnie non stop. Przychodzą, kiedy rozleją soczek, zamiast go wytrzeć. Przychodzą, gdy zepsują zabawkę. Gdy się pobiją. Albo, gdy włożą sobie coś dziwnego do nosa.
U ciebie też tak jest? Dodaj sobie kolejny plusik do wyniku końcowego! To normalne, ludzkie jest i uwierz mi, o wysłaniu własnych dzieciaków na księżyc nie fantazjuje tylko ktoś, kto wychował je tak, że one nie zawracają mu gitary, nie przychodzą z każdą bzdurą, bo:
a) boją się i wolą to ukryć/zatuszować/naprawić w pojedynkę,
b) nauczyły się już, że nie warto, bo mama ma WAŻNIEJSZE sprawy i nie zareaguje, sorry Winnetou, ale radź sobie sam!
Tylko że wiesz, jeśli dwulatek nie idzie do matki z klockiem w nosie, tylko woli wpychać go głębiej, to tym bardziej nie przyjdzie, gdy jako nastolatek znajdzie się w większych opałach. Kiedy dostanie jedynkę. Albo gdy kolega na przerwie będzie mu groził. Lub z grubej rury: gdy w szkole pojawią się narkotyki.
Więc jeśli następnym razem usłyszysz, że jesteś dziwna, bo miewasz dość swojej rodziny, to wiedz, że wszystko robisz jak należy.
Z macierzyństwem jest jak z siłownią – nie męczy się na niej tylko ten, kto się obija!
Przerwa na kawę i zdjęcia z Instagrama, na który was serdecznie zapraszam -> KLIK
3. Czy często masz takie dni, że zupełnie nie wyrabiasz?
I zastanawiasz się: jak? Jak u diaska robią to inne matki??? Bo tobie brakuje albo czasu, albo energii?
To super! Tak, dobrze czytasz: dobra mama pod koniec dnia pada na pysk, choć zazwyczaj nie udaje jej się zrobić nawet połowy ze swojej listy, bo musiała wszystko rzucać, żeby biec do dziecka, które woła nas nawet pierdyliard razy na minutę!
Za świetnie zorganizowaną matką zazwyczaj stoją inni ludzie. Babcia, mąż, niania. To nie jej zasługa, że w każdej chwili może wysłać dziecko do mamy za ścianą, jak i nie twoja wina, że swoje zadania wykonujesz na raty – nawet głupi obiad! – i często nie do końca.
Ale nie martw się, za 20 lat twoje dziecko nie będzie pamiętać, czy chodziło do przedszkola zawsze w wyprasowanej bluzce, tylko czy miałaś dla niego czas, kiedy cię potrzebowało?
I co? Przez te punkty pewnie zazwyczaj czułaś się jak najgorsza matka na świecie, a tu okazuje się, że jest zupełnie inaczej??? Powiem ci nawet więcej: jeśli kliknęłaś, żeby przeczytać ten tekst, jesteś najlepszą mamą na świecie!
Bo tylko naprawdę świadoma, dobra mama zastanawia się, czy na pewno nią jest!
naszyjniki – Ania Kruk
sukienka, czapka – Zara
buty – Ecco
No to jestem idealna. :) Ale pociesze – to naprawdę procentuje. Na budowanie relacji z dzieckiem jest za późno w wieku dojrzewania.
Właśnie godzinę temu pytałam się męża co zrobi żeby wystrzelic moje bandziory w kosmos…a teraz leżę czytam ten tekst i śmieje się do siebie:)
Po 20 latach znów jestem mamą i wiem to na pewno, że dobre relacje zbudowane z kilkulatkiem nie będą złe z dwudziestolatkiem.
WOW, super to słyszeć! Choć po drodze jeszcze wiele może się wydarzyć (wiadomo, bunt nastoletni), to bardzo dbam o to, żeby dzieci nie bały się czy nie wstydziły przyjść do mnie z absolutnie każdą sprawą :)
Ja kilka razy dziennie zastanawiam sie nad tym :) i myślę, co robie nie tak.. ??
A tu okazuje sie, ze jest idealnie ?
Dziękuję, wraca wiara, że jednak robię to dobrze!!!
W 3 pytaniu skłamałabym gdybym napisała, że nie. Bardzo trudno jest połączyć i wszystko i wyrobić, ale staram się jak mogę (już się przyzwyczaiłam, że zaparzoną rano kawę piję zimną parę godzin później). ;)
Pozdrawiam serdecznie. :)
Super tekst, wszystko u mnie zgodnie z punktami ?, ostatnio ciągle się zastanawiam co robię źle bo wieczorem nie mam na nic siły a jak rzucę okiem na dom to nic nie jest zrobione….
Pod wszystkim podpisuję się ręcyma i nogyma :-) Zamieniłabym tylko „dobra mama” na „dobry rodzic” – oboje z Małżem jesteśmy freelancerami i zajmujemy się dzieckiem dosłownie równo 50/50 odkąd przestałam karmić piersią. I on jako tata zadaje sobie dokładnie te same pytania :-)
Mam wszystkie te OBJAWY.Staram sie tak ze wieczorem padam na twarz.
Dziekuje ?? wlasnie gdy położyłam swoja core do łóżka, usiadłam i zaczęłam płakać. Z wycieńczenia. Samodzielnie ja wychowuje (na szczescie pomaga mi mama) ale czasami po prostu nie daje rady :( podniosę głos, pozniej przepraszam, tule, prosze aby mi wybaczyła ale gdy juz ?zgasną światła? płacze w poduchę. Ostatnio coraz cześciej :(