Praktyczne rozwiązania w domu, czyli nie ucz się na własnych błędach, a ode mnie!
Podobno człowiek najlepiej uczy się na własnych błędach, ale kiedy budujesz dom, nie możesz sobie na to pozwolić! Wtedy lepiej uczyć się od kogoś. Dlatego pomyślałam, że stworzę taką małą ściągę i w jednym miejscu zbiorę wszystkie praktyczne rozwiązania w naszym domu. Co się u nas sprawdziło?
PRAKTYCZNE ROZWIĄZANIA W DOMU, KTÓRE WARTO WZIĄĆ POD UWAGĘ:
1. Przejście z garażu do domu.
Od początku nie było mowy o oddzielnym garażu. I chociaż zaprojektowanie takiego przejścia w naszym starym domu sprzed wojny było sporym wyzwaniem, za każdym razem, kiedy jedziemy gdzieś samochodem, przybijamy sobie z Piotrem piątki.
A już zwłaszcza, kiedy nosimy walizki, zakupy albo dzieci. I na zewnątrz pada deszcz czy jest zimno. Czyli umówmy się: przez 3/4 roku w Polsce!
2. Ogrzewanie gazowe.
My szukaliśmy działki z przyłączem gazu głównie ze względu na ekologię.
Choć o takim ogrzewaniu krążą baśnie i legendy, że jest bardzo drogie. Ale jeśli budynek jest nowy, dobrze ocieplony, a w oknach masz trzy szyby, to nie zejdziesz na zawał na widok rachunków. A jaka to wygoda! Fani ekogroszku zawsze mówią, że przecież schodzą do pieca tylko raz na dwa tygodnie, but still… Przy ogrzewaniu gazowym wystarczy zejść dwa razy w roku! Na wiosnę, żeby je wyłączyć i na jesień, żeby włączyć.
3. Podłogówka po całości.
To nasze drugie mieszkanie z ogrzewaniem podłogowym i po tylu latach nie wyobrażam sobie wrócić do grzejników pod oknami! Człowiek szybko się przyzwyczaja do tego, że ciepło rozkłada się równomiernie w całym domu. Zawsze, kiedy wyjeżdżamy gdzieś w gości, jest mi trochę zimno z dala od grzejników, a znowu przy nich za gorąco.
Poza tym dzieciaki mogą biegać boso, a pod łóżkiem czy wanną nie trzeba kłaść dywaników, żeby było miło i przyjemnie postawić gołą stopę na posadzce.
4. Naturalna, szczotkowana podłoga, która ma słoje, pęknięcia i z tego powodu ludzie trochę się jej boją.
To jest tak, że jak człowiek kładzie sobie drewnianą podłogę w domu, to patrzy, żeby była gładka jak pupa niemowlaka. A ja jestem zdania, że drewno to drewno, piękne, bo naturalne i jeśli chcesz gładką podłogę, to po prostu kup panele, po co przepłacać?
Jeśli chodzi o praktyczne rozwiązania w domu, taka naturalna, postarzana podłoga jest super, bo nawet w trakcie budowy wyglądała na czystą. Serio, jak zapomnę odkurzyć, to totalnie tego nie widać. Poza tym tyle rzeczy nam, a raczej dzieciom na nią spadło! Maluchy jeżdżą po podłodze na hulajnogach, rowerkach i te rysy czy wgniecenia wyglądają, jakby były tam od początku. Naturalna podłoga starzeje się szlachetnie.
5. Prysznic walk in.
Głównie ze względu na szybę zamiast kabiny. Bo kabina ma te wszystkie uszczelki, gumki, śrubki, które ciężko doczyścić, a tutaj wystarczy tylko zrobić psik – psik, przejechać ściereczką i gotowe.
6. Zwykła deszczownica.
Miałam ja kiedyś natrysk prysznicowy z biczami wodnymi za grube hajsy i… Używałam ich tylko w czasie ciąży :). O ile nie masz zamiaru chodzić w ciąży pół życia, jest to zbyteczny wydatek, bo serio, na początku człowiek cieszy się tym wynalazkiem, a potem… Nie ma na to czasu!
To samo zresztą dotyczy wanny z hydromasażem, której nie da się doczyścić w tych wszystkich kanalikach. To dobre rozwiązanie do spa, a nie do domu.
7. Dwie umywalki w jednej łazience.
Żeby o poranku albo przed snem w łazience nie tworzyły się kolejki do umywalki jak za czasów PRL, kiedy rzucono na święta szynkę.
8. Jak najmniej kafli.
W naszych łazienkach kafelki mamy tylko w miejscach bezpośrednio narażonych na zalanie, to jest przy umywalkach i pod prysznicem. Poza tym na ścianach jest farba. I tak jest przytulniej oraz TANIEJ.
Naprawdę nie ma potrzeby kłaść płytek od podłogi po sufit na wszystkich ścianach tylko dlatego, że tak robili kiedyś nasi rodzice :).
9. Półotwarta kuchnia.
W dwóch poprzednich mieszkaniach mieliśmy aneks kuchenny w salonie i choć było to dla mnie lepsze rozwiązanie od kuchni zamkniętej (bo ja się nie dam zamknąć przy garach!), to jednak trochę mi przeszkadzało, że ciągle muszę sprzątać, żeby nie widzieć z kanapy tych wszystkich garów.
To było też tak, że jak ktoś gotował, to ktoś inny nie słyszał, co grają w tv przez skwierczący na patelni olej. Półotwarta kuchnia to mój top topów jeśli chodzi o praktyczne rozwiązania w domu.
projekt i wykonanie kuchni: Rust
10. Dwie lodówki.
Nareszcie wszystko się mieści i zakupy możemy robić raz w tygodniu!
11. Tani okap.
Okap to najmniej potrzebny sprzęt w kuchni. Na palcach jednej ręki mogę policzyć, ile razy go używaliśmy! To jest ta rzecz, na której spokojnie możesz oszczędzić.
12. Spiżarnia.
Te wszystkie słoiki, puszki, kasze, worki z ziemniakami, zgrzewki – dzisiaj już nie chciałabym trzymać tego w kuchni. Ze wszystkich pomieszczeń gospodarczych wybieram właśnie to.
13. Brak garderoby.
Większość ludzi, kiedy buduje dom, nie wyobraża sobie nie mieć garderoby. A ja się przekonałam, że garderoba to niepraktyczne rozwiązanie. Ubrania tylko się w niej kurzą! Najgorzej jest z tymi, które rzadko nosisz jak marynarki, garnitury, płaszcze, koszule i wyjściowe sukienki. Takich marynarek nie możesz po prostu przeprać, w efekcie bardzo szybko płowieją, zwłaszcza na ramionach, gdzie cały kurz się zbiera.
Naprawdę, lepsza będzie duża, zamykana szafa. Choć może nie tak efektowna.
14. Żaluzje fasadowe lub rolety.
W moim rodzinnym domu były rolety. W każdym mieszkaniu, które potem kupowałam, dopłacałam developerowi za ich montaż. To mega wygoda, bo możesz sobie zrobić noc w środku dnia i udać się na drzemkę. Rolety wygłuszają również hałas z zewnątrz i odstraszają złodziei. Mają jednak podstawową wadę: są brzydkie.
Dlatego my zdecydowaliśmy się na żaluzje fasadowe, bo nawet opuszczone przez większość dnia nie szpecą budynku, tylko go ozdabiają. Śpi się przy nich lepiej, bo nie zaciemniają pomieszczenia całkowicie. Choć to rolety są tańsze, łatwiej się je czyści i nimi steruje. Wybór należy do ciebie, ale polecam jednak coś w tych oknach mieć, bo człowiek jest spokojniejszy, kiedy wyjeżdża z domu i wie, że je pozasłaniał.
15. Wielkość domu, a raczej jego… Niewielkość.
Mamy jakieś 130 metrów kwadratowych powierzchni mieszkalnej. Większość Polaków ze szlacheckim rozmachem dworkowym powie: „Co tak mało?!”, a ja na to odpowiem: dla rodziny 2+2 idealnie!
Sprzątanie małego domku nie jest żadną udręką, tylko przyjemnością. Rachunki nie doprowadzają nas do ruiny. Sypialnie są spore. Salon z jadalnią jest taki w sam raz: ma 37 metrów, więc nie jest duży, ale dzięki temu łatwo go zagospodarować i nie hula po nim wiatr. A my na tych metrach zmieściliśmy jeszcze pralnię, 2 łazienki i gabinet!
Wszystko dzięki temu, że doskonale znaliśmy nasze potrzeby! Ten dom nie był naszą pierwszą nieruchomością. Wiedzieliśmy już, że każdy dodatkowy pokój staje się potem składzikiem rzeczy niepotrzebnych. Ludzie bardzo często popełniają ten błąd, że zamiast przeanalizować swoje potrzeby NA TERAZ, stawiają swój dom na wieki. Z myślą o dzieciach, wnukach, które dzisiaj raczej wyjeżdżają za granicę niż zostają ze swoimi staruszkami :).
Oczywiście nie jest tak, że wszystko wyszło nam tak wspaniale i mamy same praktyczne rozwiązania w domu. Ale to już w następnym wpisie opowiem, co ładnie wygląda tylko na zdjęciach, bo w życiu totalnie się nie sprawdza!
A może zaproponujesz jakieś praktyczne rozwiązania w domu, które mi nie przyszły do głowy?
Jestem po budowie domu kto nie przeżył nie wie jakie to ciężkie zadanie i msm podobne przemyślenia oprócz punktu dotyczącego garderoby to całe życie było moje Marzenie i jest to dużo fajniejsze rozwiązanie niż te szafy. Za to spiżarnia – zupełnie zbędna dla nas ja mam więcej ciuchów niż zapasów jedzenia :)
Ja lubię mieć na podorędziu jakieś przetwory: buraczki, ogórki kiszone, ale też puszki z pomidorami, groszkiem, cieciorką, mlekiem kokosowym, dzięki czemu jak nie zrobimy zakupów, to zawsze COŚ można ugotować na obiad czy kolację.
Co do garderoby: to również było moje marzenie i wydzieliłam ją w poprzednim mieszkaniu z sypialni. W naszym domu nie było takiej opcji i bardzo rozpaczałam, bo jak to, dom bez garderoby? Ale potem w czasie przeprowadzki zauważyłam, co się stało z moimi marynarkami i wyjściowymi sukienkami. Ale jest na to rada: mój mąż trzymał garnitury na wieszaku w pokrowcach i wyglądają jak nowe :)
jak sprawdza się ogrzewanie podłogowe i drewniana podłoga, czy nie odradzano wam tego rozwiązania, zwykle zaleca się kafle (terakotę) jako lepiej przewodzące ciepło?
W poprzednim mieszkaniu też mieliśmy drewno na podłogówce, trzeba tylko wybrać takie trójwarstwowe, nie lite (co może być dla niektórych minusem, bo warstwowej podłogi nie można cyklinować).
Płytki szybciej się nagrzewają, ale drewno dłużej trzyma ciepło :) ponieważ mamy kafelki w łazience i pralni, przyznam szczerze, że nie czuję dużej różnicy jeśli chodzi o nagrzanie podłogi, obydwa materiały dobrze przewodzą ciepło. Za to różnica jest odczuwalna, kiedy ogrzewanie jest wyłączone, bo drewno zawsze będzie ciepłe, a płytki latem – nie.
Warstwowe drewno mozna cyklinowac 1-3 razy.
Niby tak… Lepiej nie… Różne opinie słyszałam :)
Jak jest położone na klej i ma odpowiednią grubość górnej warstwy to tak/
Uwielbiam Wasze wnętrza. Ilono, napisz proszę coś więcej o ogrzewaniu podłogowym i drewnianej podłodze. Pierwszy raz spotkałam się z takim połączeniem, a nie wyobrażam sobie w domu mieć podłogi innej niż drewniana i ogrzewania innego niż podłogowe. Z jakiej firmy i dokładnie jakiego rodzaju masz podłogę w domu? Czy nawet takie trójwarstwowe drewno nie przynosi zbyt dużych strat cieplnych w porównaniu z kafelkami?
Na podłogówkę można położyć drewno tzw. warstwowe. Ja mam podłogę Wicanders dąb bielony, ale np. w poprzednim mieszkaniu miałam inną trójwarstwową no name, więc wydaje mi się, że każda, która jest na rynku – się sprawdzi (bo to regulują normy dopuszczenia do sprzedaży).
Teraz rynek podłóg warstwowych opanował Barlinek. Ciekawy system opatentował też Marchewka – zerknij sobie, ich podłogi są grubsze od klasycznej warstwowej i mają takie nawierty w kształcie kół od spodu.
Jeśli chodzi o straty cieplne to absolutnie bym się tego nie bała. Płytki są odrobinę cieplejsze, ale to nie jest jakaś odczuwalna różnica, która każe zwiększać temperaturę tam, gdzie podłoga drewniana. Jeśli chodzi o rachunki – raczej wychodzi na to samo.
Dziękuję za pomoc! Twoja podłoga jest przepiękna i być może się zainspiruję.
Zgadzam się ze wszystkim , oprócz pkt. dotyczącego garderoby. Tęsknie za nią, miałam ja w Polsce, w domu w Luksemburgu nie mam i bardzo tęsknie!
A drewno przy podłogowym ogrzewaniu mam nawet na podłodze w łazienkach ( z wyjątkiem prysznica walk in, ale graniczy z nim podłoga z drewna) , mam nim tez obłożona wannę. Kafelków nie mamod 20 lat nawet nad zlewem w łazience ;)qq
Ha! My też mamy drewno w łazience i jest super! :)
Ze wszystkim się zgadzam oprócz garderoby :) bo tę chciałabym mieć, gdybym miała dom. Ale za to koniecznie musiałaby być duża kuchnia z wyspą, duża lodówka albo rzeczywiście dwie. Spiżarnia koniecznie! Pralnia! I prysznic walk in! :) To moje takie małe marzenia, choć pewnie nie do zrealizowania.
Super wspis, czekam na kolejny. Z tym metrażem święta prawda, ja będę miała na dole 42m otwartej przestrzeni+ 10m kuchni i ludzie dziwią się co tak mało.
My mamy garderoby w sypialniach i bardzo się cieszę że mąż miał taki pomysł w pokoju dziecięcym bo od frontu jest ładny pokój, zawsze jest tam porządek i dużo miejsca na dywanie do zabawy. a wszystkie rzeczy które zwykle robią wrażenie nieporzadku są w garderobie poukładane czyli zabawki przybory do malowania i same ubrania.
Super wpis czekam na drugą część!
Czytam na zas, bo moze kiedys nam sie uda z wlasna nieruchomoscia (w naszym obecnym miescie ceny sa kosmiczne, nawet z dwoch pensji nie splacimy do emerytury, ale byc moze sie przeniesiemy ze wzgledu na propozycje pracy i uda nam sie cos kupic). Ale co zaobserwowalam – rzeczywiscie, kto w Polsce stawia dom, ten stawia z rozmachem. W Niemczech jest podobnie, ale Niemcy sa tez praktyczni, wiec wlasnie takie nie za wielkie domki trudno kupic, czy tez bardzo dobrze sie sprzedaja. Na rynku zostaja kolosy, i drogie i niepraktyczne. Ja tez bym optowala, owszem za oddzielnymi pokojami dla dzieci (od wieku szkolnego), ale jednak za mniejszym metrazem. Pratycznie nie znam rodziny, w ktorej planowanie domu wielopokoleniowego sie sprawdzilo – dzieci tych rzutkich, ktorzy „tymi recami” stawiali domy za PRLu, najczesciej wyjezdzaja do innych miast czy krajow. A ze w Polsce wciaz jest obca dosc idea, ze na starosc mozna zamienic metraz na mniejszy, domek na mieszkanie (no bo jak to, ojcowizne i krwawice zostawic!), to zostaja te domy wielkie z dwojka starszych ludzi, to oczywiscie i tak wersja optymistyczna. Wprawdzie super, bo dorosle dzieci wracaja do swoich dawnych pokojow, ale utrzymac to, opalic etc. to jednak sa koszta.
Mój dom rodzinny był właśnie takim wielkim domem postawionym za PRL-u. Posprzątać to – pół doby. Wymyć okna – dwa miesiące przed świętami się zaczynało, żeby zdążyć. W ogrodzie praktycznie całe lato było coś do roboty!
Człowiek staje się niewolnikiem swoich 4 kątów. Więc mi osobiście duże domy nie kojarzą się ani z luksusem, ani tym bardziej wygodą, tylko pracą, pracą i pracą. Oraz wysokimi rachunkami :).
Oczywiście rodzice na emeryturze z ulgą przeprowadzili się do czegoś mniejszego, ale masz rację, wielu starszych ludzi trzyma i myśli, że to ojcowizna dla dzieci, a dla dzieci to często tylko problem, bo ani sprzedać (za duże! I weź to teraz wyremontuj pod siebie!), ani samemu zamieszkać (bo pracują gdzie indziej).
Właściwie to że wszystkim się zgadzam?Z garderoby szybko zrobiłam pralnię,tylko spiżarni mi brakuje.A jak sprawdza się czajnik kitchenaid?Wzdycham do niego od kilku lat?
Sprawdza się super! Tylko uwaga, moja mama ma zwykły (na płytkę, nie elektryczny) i on się znowu nie sprawdza, bo woda ścieka po dzióbku, więc trzeba ją po każdym użyciu czajnika wycierać.
Ale elektryczny jest genialny!
[…] pisałam o praktycznych rozwiązaniach, więc dzisiaj będzie o tym, jak nie urządzać domu. Jakie błędy popełniliśmy i jakich […]
fajnie że potwierdzasz że w łazience mniej kafli to lepiej i że farba wystarczy. Założenie ogrzewania gazowego nie jest tanie ale później korzystanie z niego jest komfortowe.
Ja mam do Ciebie pytanie odnośnie kabiny prysznicowej. Jakie macie wymiary? I wymiar otworu wejściowego oraz szyby? Jesteśmy na etapie budowy i zastanawiamy się czy nasza wnęka na prysznic nie jest za mała na prysznic walk in? Pozdrawiam :)
Pod prysznicem jest 180 cm, szyba ma 110 cm. Ale zrobiliśmy taki duży prysznic nie dlatego, że taki jest zalecany, tylko akurat tyle mieliśmy miejsca w kącie łazienki.
Po wykończeniu mieszkania, które było w stanie deweloperskim, zgadzam się niemal ze wszystkim poza kwestią okapu. My np. korzystamy z niego bardzo często, a im tańszy, tym głośniejszy. Dlatego też zdecydowaliśmy się na nieco droższy model, dzięki czemu możemy normalnie rozmawiać podczas gotowania, bez przekrzykiwania się. :) Wcześniej wynajmowaliśmy dwa mieszkania, w jednym w ogóle nie było okapu, w drugim właściciel kupił najtańszy, jaki jest na rynku i niestety mocno dało nam się to we znaki. :)
A ja znów uważam, że zakup okapu to ważna kwestia, bo włączamy przy każdym gotowaniu. Musiał więc być solidny oraz w miarę cichy. U nas nie ma potrzeby posiadania 2 lodówek (przy 1 czasem przestaje ogarniać ile czego składujemy). Natomiast mamy 2 zmywarki. To bardzo praktyczne. Traktujemy je trochę jak… szafy. Raz jedną raz druga, a jak jest więcej osób, okazuje się to mega praktyczne.
Każdy musi planować pod siebie i swoją rodzinę. Wtedy jest najlepiej i najpraktyczniej.
Hej, Ilona jakie dokładnie macie podłogi – te drewniane? Będziemy kupować teraz mieszkanie (prawdopodobnie od dewelopera) i patrzyłam na drewniane podłogi właśnie. Robią deski dwuwarstowe, ale w obcasach ponoć po tym chodzić nie można. A ja bym chciała taką podłogę by właśnie czasem śmigać w obcasach po mieszkaniu (a co!) i by nie martwić się, że jak mi coś spadnie to mam dziure. Moja mama ma deskę barliniecką i to jest katastrofa. Autko spadnie synowi i wgniecenie. Bardzo miękka podłoga, nie chce wydać sporo kasy na coś co mi się podziurawi obcasami. ;) Te łazienki nie do końca w kaflach są świetne, zastanwiam się czy sprawdziło by się to w mieszkaniu z łazienką bez okna. Bo takie mamy na oku. Mamy inne mieszkanie w Londynie, które tam kupiliśmy od dewelopera i tam właśnie mamy łazienkę częsciowo wykafelkowaną (podłoga i okolice wanny, wc i umywalki częściowo) – ale tam jest okno w łazience i dobra wentylacja, która chodzi w suficie non stop ;) Pozdrawiam
My mamy podłogi mało znanej firmy Wicanders :)
Dziękuję :) Poszukam, jeszcze mieszkanie nie wybrane a ja już kombinuje jak będzie wyglądało ;) dobrej nocy!
Czy mogłabyś zdradzić z czego są blaty w Twojej pięknej kuchni? Spiek, konglomerat? Jaki to dokładnie kolor? Będę mieć kuchnię nieco podobną do Twojej:)
Konglomerat wybarwiany na marmur carrara.
BARDZO DZIĘKUJĘ ZA TEN SZCZERY I POMOCNY WPIS:)
Mam 2 pytania.
Do pkt.2:
Czy sprawdzaliście jak ogrzewanie gazowe ma się do rozwiązań takich jak pompa ciepła.
Raz pod kątem ekologii, dwa pod kątem zaoszczędzonej złotówki w kieszeni?
Do pkt.7:
Jak sprawdzają się w praktyce u Ciebie umywalki takie Ty masz? Naczytałam się dużo negatywnych opinii – jestem ciekawa Twojej:)
1. Sprawdzaliśmy, pompa ciepła jest droga w montażu i zwraca się długo. Gdy jest przyłącze gazu, raczej nie warto się w to bawić.
2. Umywalki sprawdzają się super, ale mamy Laufen – tańsze nie są tak dobrze wyprofilowane, stąd pewnie narzekania w sieci.
dzięki:)
Jesteś moim guru!!! Wszystko super opisałaś.My własnie nosimy się z zamiarem kupna domu ale nie możemy dogadać się co do kształtu – ja chcę kostkę,mąż coś w stylu dworkowym haha.Wiem,że już dużo było pytań o koszt dobudowania waszego tarasu i tej ( nie wiem jak to fachowo nazwać ;)) betonowej OPASKI nad tarasem ;) Czy mogłabyś uchylić rąbka tajemnicy?może być na maila – bo muszę jakoś męża na tą kostkę namówić a bardzo spodobał mu się wasza dobudówka i taras ,choć stwierdził,że musiał kosztować miliony monet:) pozdrawiam całą rodzinę ! Diana