Brak apetytu w chorobie dziecka – jak sobie z tym radzić?

Co sprawia, że jedne dzieci szybciutko wracają do zdrowia, a za innymi choróbska ciągną się tygodniami? Wiadomo: siła! A skąd ją brać? Najlepiej z jedzenia! Jednak są maluchy, które w czasie infekcji skarżą się na brak apetytu. Ich organizm każdego dnia jest coraz słabszy i nie radzi sobie z atakiem wirusów oraz bakterii. Czy da się przerwać to błędne koło?

Przede wszystkim: brak apetytu w czasie choroby jest całkiem naturalny. Wpływ na to ma podwyższona temperatura ciała, katar (zwróć uwagę, że gdy nie czujemy zapachu… nie czujemy smaku!), ból gardła i związane z tym problemy z przełykaniem oraz lekarstwa, które podajemy dziecku (zwłaszcza antybiotyki).

Jednak nie można tego bagatelizować! Moja mama zawsze opowiadała, że brat, który jadł wszystko w ilościach hmm… dużych :) nie chorował prawie wcale, a jak już, to zazwyczaj tylko przez jedno popołudnie. Ja za to byłam niejadkiem i jak lądowałam w domu z katarem, to było wiadomo, że za chwilę będę miała po kolei: anginę, zapalenie oskrzeli, a na końcu płuc.

To samo zresztą obserwuję u moich maluchów: Kostek choruje zdecydowanie częściej i dłużej od wszystkojedzącej Kosteczki, u której katar kończy się… katarem. Ja nawet nie pamiętam, kiedy to dziecko było poważniej chore i czy w ogóle? Podczas gdy brat leży pod kołdrą, ona dziarsko maszeruje do przedszkola albo na plac zabaw.

Dieta ma ogromny wpływ na zdrowie i rekonwalescencję. Jednak co zrobić, gdy dziecko skarży się na brak apetytu i w chorobie odmawia zjedzenia czegokolwiek? Poznaj moje sposoby!

BRAK APETYTU W CHOROBIE – JAK SOBIE Z TYM RADZIĆ?

1. Przed każdym posiłkiem wyczyść dziecku nosek, żeby lepiej smakowało oraz daj coś na gardło, aby mogło przełykać bez bólu.

2. Jedzenie puchnie nie tylko w buzi niejadka, ale również w jego oczach. Dlatego szykuj małe porcje, ale często.

3. Postaw na delikatne dania, których przełykanie nie będzie sprawiać aż takiego bólu. U nas świetnie sprawdza się:

– jogurt,
– kisiel, budyń (moje przepisy na domowy kisiel i budyń znajdziesz TUTAJ),
– owsianka, która jest bardzo pożywna,
– rozgrzewająca zupa – może być tradycyjny rosołek,
– zupa krem np. z dyni oraz z marchewki czyli z warzyw zawierających karotenoidy – naturalne przeciwutleniacze (przepisy podawałam TUTAJ i TUTAJ),
– miękka ryba gotowana na parze z warzywami.

4. Nawadniaj! W czasie choroby oprócz wody podaję w kółko:

– domową lemoniadę z miodem oraz z cytryną,
– sok z dzikiej róży (wiedziałaś, że owoce dzikiej róży mają więcej witaminy C od cytryny?),
– rozgrzewającą herbatkę z korzenia świeżego imbiru z dodatkiem cytryny i miodu (mój synek ją uwielbia!),
– świeżo wyciskany sok owocowo-warzywny – bo to cenne źródło witamin!

PRZEPIS NA SOK, KTÓRY MOŻESZ PODAĆ PODCZAS CHOROBY. WYCIŚNIJ:

2 jabłka
2 marchewki
1 banana
1 cytrynę
1/2 grejpfruta
1/3 ananasa
garść jarmużu
łodygę selera naciowego
imbir

5. Przygotowując zupę krem, koniecznie na samym początku na niewielkiej ilości oleju zeszklij cebulkę i czosnek, a na końcu dodaj ugotowaną kaszę jaglaną, której po zblendowaniu dziecko nawet nie poczuje (a to samo dobro!).

Do zup kremów i soków owocowych dodawaj również rozgrzewające przyprawy, takie jak: imbir, cynamon, kurkuma, kardamon, goździki, anyż.

6. Zaopatrz lodówkę w duże ilości owoców, które będziesz dawać dziecku jako przekąskę pomiędzy posiłkami. Co jak co, ale właśnie owoce wchodzą w chorobie jak złoto – i warto to wykorzystać! Jabłko, cytrusy, ananas czy banan to wasi najlepsi sprzymierzeńcy!

7. Kiedy już nic nie działa, skonsultuj z lekarzem wprowadzenie do menu dziecka żywności specjalnego przeznaczenia medycznego, jak Resource Junior od Nestle Health Science. To produkt, który występuje w dwóch wariantach: w proszku oraz w płynie. Można go podawać dzieciom powyżej 1. roku życia w przypadku niedożywienia lub zagrożenia niedożywieniem, kiedy np. dziecko cierpi na powracające infekcje, przez co nie ma apetytu i traci na wadze.

Resource Junior zawiera wszystkie składniki odżywcze, jakich dziecko potrzebuje w ciągu dnia. Można go stosować jako wyłączne źródło pożywienia, ale również jako wsparcie żywieniowe, obok innych posiłków. Produkt w proszku rozrabia się z wodą: dzięki temu lekarz może zalecić dokładnie taką kaloryczność produktu, jakiej potrzebuje twoje dziecko. Od produktu w płynie różni się również tym, że zawiera probiotyki i prebiotyki.

Fajne jest to, że Resource Junior to żywność w płynie, a więc jest łatwa do połknięcia. Występuje w dwóch smakach: waniliowym (proszek i płyn) oraz truskawkowym (płyn). Ale przede wszystkim zawiera energię, białko i inne niezbędne w diecie twojego dziecka składniki odżywcze!

Wszystkie dodatkowe informacje na temat Resource Junior znajdziesz TUTAJ.

CZEGO UNIKAĆ W DIECIE CHOREGO DZIECKA?

Często rodzice – kiedy apetyt nie dopisuje – stają na rzęsach, żeby dziecko zjadło COKOLWIEK. Kuszą wtedy ulubionymi potrawami, które nie są do końca zdrowe. Ja wiem, że każda z nas chce dobrze, ale… Nie dawaj choremu dziecku:

• Frytek i innych ciężkostrawnych posiłków. W chorobie dziecko je tak mało, że szkoda zapełniać jego żołądek czymś mało wartościowym.
• Napojów gazowanych typu cola – to mit, że takie napoje są najlepsze na rotawirusy. Napoje zawierające duże ilości cukrów prostych niestety odwadniają organizm, a w tej chorobie trzeba się nawadniać.
• Słodyczy – niepotrzebnie zapychają i sprawiają, że dziecko nie będzie miało apetytu na nic zdrowego.

Nie wiem, czy zdajesz sobie sprawę, że aż 70% odporności bierze się z brzucha? To właśnie w jelitach znajduje się większość komórek odpornościowych. Dlatego warto zadbać o to, co jedzą nasze dzieci – tak w chorobie jak i poza nią!

* wpis powstał we współpracy z Nestle