Moje chilli con carne
To danie często pojawia się na naszym stole. Dlaczego? Bo jego przygotowanie nie wymaga zbytniego wysiłku ani talentu kulinarnego, a smakuje zawsze świetnie! Taki obiad gotuje się właściwie sam – i za to go lubię.
Warto za przyrządzenie zabrać się odpowiednio wcześnie, ponieważ sekret chilli con carne tkwi w długości gotowania – im dłużej, tym lepiej (jedna godzina to absolutne minimum!). Podobnie jest na przykład z rodzimymi gołąbkami czy bigosem – dania te można do woli odgrzewać, bez strachu, że stracą swój smak. Jest wprost przeciwnie! Bo chodzi o to, aby wszystkie składniki przeszły swoim aromatem. Chilli con carne można też spokojnie mrozić.
PRZEPIS NA CHILLI CON CARNE
Składniki:
- 1 puszka pomidorów
- 1 puszka czerwonej fasoli
- 1 puszka białej fasoli
- 1 mała puszka groszku i/lub kukurydzy (opcjonalnie)
- 500 g mięsa wołowego
- 2 papryczki chilli lub słodkie (jeśli jedzą dzieci)
- 2 ząbki czosnku
- 1 cebula (może być biała albo czerwona)
- 1 czubata łyżeczka mielonego chilli
- papryka w proszku słodka i/lub ostra
- 1 łyżeczka kminu jeśli lubisz
- 2 szczypty mielonego cynamonu
- 1-2 kostki gorzkiej czekolady
- bulion w kostce lub sól
- oliwa z oliwek
- świeża kolendra (ja nie miałam)
- kwaśna śmietana/jogurt naturalny (opcjonalnie)
1. Cebulę, czosnek i paprykę kroimy w kostkę.
2. Rozgrzewamy oliwę na patelni i wrzucamy cebulę z papryką, a gdy się zeszkli, dodajemy czosnek, następnie przyprawy (chilli, papryka, kmin, cynamon).
3. Po chwili, zanim czosnek zdąży się zarumienić (spalony czosnek jest gorzki!), dodajemy mięso i smażymy aż przestanie być surowe.
4. Do mięsa dodajemy pomidory z puszki oraz fasolę, kukurydzę i groszek (opcjonalnie). Te ostatnie niedbale odlewamy (odrobina zalewy po fasolce czy kukurydzy tylko wzbogaci smak potrawy).
5. Następnie doprawiamy bulionem/solą. Całość mieszamy, doprowadzamy do wrzenia, zmniejszamy ogień i gotujemy ponad godzinę, co jakiś czas mieszając.
6. Pod koniec gotowania dodajemy kostkę gorzkiej czekolady i mieszamy. Czekolada świetnie się komponuje z cynamonem.
7. Danie można przystroić kleksem z kwaśnej śmietany (jogurtu) i świeżą kolendrą.
8. Chilli con carne podaję ze świeżym pieczywem, nachosami lub plackami tortilli (w zależności od tego, jak gęste wyszło – jeśli w trakcie gotowania wydaje Ci się, że ma za dużo wody – nie przykrywaj garnka i pozwól jej odparować, chociaż prawdziwe chilli con carne ma konsystencję gęstej zupy).
Smacznego!
Uwielbiam chili con carne (i w ogóle, dania jednogarnkowe). Robię trochę inaczej (mniej składników) ale to bez znaczenia. Wygląda smacznie :).
Ja też robię trochę inaczej. U mnie jest trochę gęstsze. Też dodaję mniej składników i rezygnuję z bulionu, bo już pomidory dają dużo soku. A podaję z nachosami. :) Aleś Ilona narobiła smaku!!
o, to cos dla mojego meza :) wyprobuje.
U nas chilli ze świeżym razowym zawsze i podawane w misce (rzadsze). Groszek w tym daniu to dla mnie ewenement ;)
Dlatego napisałam, że to „moje” chilli, bo w tradycyjnym przepisie nie ma groszku i kukurydzy, chociaż kukurydzę widywałam w innych przepisach.
No i powinno być rzadsze, jak zupa – ale wolę takie, z tortillą.
Tak, rozumiem. Moje chilli również inne jest jak oryginał, tak naprawdę robione na wyczucie ;)
W mojej książce o kuchni meksykańskiej jest kukurydza :). I jest bardziej gęste. Może to od kucharza zależy :).
Ważne aby gotować i jeść tak jak się lubi, a nie napinać się tylko ze względu na książkę. Ja np nie cierpię koperku ani natki pietruszki, jak widzę na talerzu to aż mi słabo, ale mężowi nie zabraniam, niech je na zdrowie :-)
Ja robię jeszcze taką potrawkę, którą nazywamy „ostrym doje***kiem meksykańskim :v „, tutaj kukurydza jak najbardziej :)
też często robię dodaję jeszcze pieczarki
A ja przyznam, że nigdy nie robiłam, ale trzeba będzie spróbować;) Weekend będzie dobrą okazją;)
Doskonałe danie, choć ja dodaję jedynie czerwoną fasolę. Lubimy z brązowym ryżem. Dzięki za przypomnienie przepisu! Dania jednogarnkowe pojawiają się u nas często (główie leczo warzyne).
Jednogarnkowe to jest to – zwłaszcza przy małym dziecku :).
Zgadza się, to głównie decyduje o popularności owych dań w naszym domu, choć nie można im odmówić zalet smakowych :D ;)
Dania, które robią się same uwielbiam! Świetnie sprawdzają się również kiedy spodziewamy się gości, w kuchni błysk ;)
Trochę z innej beczki pytanie: czy serwujecie na przyjęciach lub spotkaniach towarzyskich zupy, w zasadzie zupy-kremy (cebulowa, dyniowa, itp). Zastanawiałam się czy można to podać jako ciepłą przystawkę? Ciekawa jestem Waszych opinii.
Jak najbardziej. Jako gość bym się nie pogniewała (uwielbiam zupy-kremy!) – jako gospodyni zapamiętam ten pomysł.
Ja podaję :-) Wczoraj jadłam genialną zupę – krem muszę poszukać przepisu :)
zrobione, zjedzone :) przy okazji odlozylam troche kukurydzy, groszku, pomidorow, z troche miesa zrobilam kotleciki i ugotowalam ryz i obiad gotowy tez dla naszego trzylatka (niechetnie je rzeczy czosnkowo-cebulowe).
[…] Burrito możesz też robić z chilli con carne (przepis TUTAJ). […]