Noworoczne new in
Nie ma co ukrywać, jestem gadżeciarą. Trochę się to kłóci z moim zamiłowaniem do porządku i niezagracania swojej życiowej przestrzeni, ale po wielu latach prób i błędów udało mi się odnaleźć równowagę zakupową, o czym napiszę już innym razem.
Bo dzisiaj będzie o nowościach w mojej łazience. Przełom roku to zawsze dobra okazja, żeby uzupełnić wszelkie zapasy. Święta, potem moje urodziny oraz Międzynarodowy Dzień Rozpieszczania Ilony przez nią samą (który powtarza się cyklicznie w zależności od nastroju i grubości portfela ;)). Z tego wszystkiego nabyłam w ostatnim czasie kilka sprzęciorów, które w imię blogerskiej misji postanowiłam przetestować na własnej skórze i włosach. Ciekawe efektów? Zapraszam do lektury!
SZCZOTECZKA DO OCZYSZCZANIA TWARZY
Absolutny hit! Nie mam pojęcia, jak dotychczas bez niej żyłam! Ze wstydem muszę przyznać, że jeszcze miesiąc temu moja cera przypominała tarkę z rowami tektonicznymi rozsianymi wzdłuż twarzy (tak, tak, mam na myśli rozszerzone pory i zaskórniki, bleh). Teraz? Teraz jest jak marzenie! Gładka, lśniąca, delikatna, świetnie oczyszczona i dobrze odżywiona… W dodatku te szczoteczki wcale nie są drogie – ja moją kupiłam w Lidlu za jakieś 60-70 zł (ale na początku gubiła włosie, więc może warto rozejrzeć się za czymś lepszym?) i wiem już, że z powodzeniem zastąpi mi wszystkie peelingi wykonywane w domu, a nawet te u kosmetyczki (włącznie z mikrodermabrazją i peelingiem kawitacyjnym!). To naprawdę dobra inwestycja.
DEPILATOR BRAUN SILK-EPIL
W swoim życiu przetestowałam już różne depilatory. To mój pierwszy marki Braun, ale kiedy tylko go odpaliłam, pożałowałam. Nie, nie że go kupiłam, tylko że zrobiłam to tak późno! Dlaczego? Aha, ze względu na cenę… Teraz jednak wiem, że zakup innego depilatora to czysty masochizm. W tym wypadku naprawdę warto dopłacić, bo dzięki masażerom kompletnie nie czuję bólu! W dodatku depilatora można używać bez kabla, również pod wodą. Podobno bateria szybko się wyczerpuje, ale nie zauważyłam tego. Depilator mam od miesiąca i jeszcze ani razu nie musiałam go ładować (co zresztą widać po wciąż zapakowanej ładowarce).
SZCZOTKA DO WŁOSÓW TANGLE TEEZER
Kiedyś dostępna tylko w internecie, od niedawna również stacjonarnie. Ja moją dorwałam w Douglasie, ale warto poszukać gdzie indziej (Piotr i Paweł, Hebe), bo jak doniosły dziewczyny na Instagramie – tam są tańsze. Nie rozgryzłam jeszcze fenomenu tej szczotki.
Świetnie leży w dłoni, masuje skórę głowy, włosy po uczesaniu są gładkie i błyszczące – to na plus. Jednak fale wyglądają fatalnie! Nie zauważyłam również, żeby wyrywała mniej włosów czy łatwiej się czyściła. No i spory minus – moje włosy strasznie się po jej użyciu elektryzują. Dla mnie – mimo wszystko – przereklamowany gadżet. Szczotka jak szczotka – inne też dają radę, a do grzebienia z szeroko rozstawionymi zębami po prostu się nie umywa.
GUMKI DO WŁOSÓW INVISIBOBBLE
Kiedy kupowałam szczotkę Tangle Teezer, pani przy kasie pokazała mi gumki tej samej firmy. Mimo niewyjściowego wyglądu, babki, które stały ze mną w kolejce, rzuciły się na nie (ekhem… Mam na myśli niewyjściowy wygląd gumek, nie babek w sklepie ofc ;)). Gumki mają nie wyrywać i nie łamać włosów – to prawda! Są delikatne, a mimo to świetnie trzymają kitkę. Po związaniu włosy są lekkie, nic nigdzie nie ciągnie, po prostu bajka. Po kilku użyciach rozciągają się, ale póki co – w niczym to nie przeszkadza. Podejrzewam jednak, że na gładkich, prostych czy cienkich włosach mogłoby już nie być tak kolorowo. Natomiast jeśli chodzi o mnie, to w tym momencie nie ma mowy, żebym spięła włosy czymś innym!
Pewnie już wiecie, czego sobie zażyczyć od drugiej połówki na Walentynki albo Dzień Kobiet?
Co do szczotki-podzielam zdanie. Co do gumek tym bardziej, moje włosy też takie nieujarzmione jak Twoje. Szczoteczkę do twarzy zamówiłam na najbliższą okazję. Także trafiłaś z postem w 10-tke! :)
Super, cieszę się! Ja w sumie słyszałam same dobre rzeczy o tej szczotce, ale trochę przereklamowana, czy też po prostu nie do wszystkich włosów…
Gumki widziałam dziś podobne w Rossmanie i prawie kupiłam – następnym razem je kupie i wypróbuję. A u mnie Tangle Teezer działa i jesteś drugim znanym mi przypadkiem elektryzowania włosów – u mnie wszystko inne elektryzuje! Ale ja mam włosy proste i śliskie, może tu pies pogrzebany?
Pewnie tak! Do fal jednak najlepiej sprawdza się grzebień z szeroko rozstawionymi zębami – rozczesuje, ale nie rozdziela ich aż tak, dzięki czemu zachowują się loki, a nie takie nie-wiadomo-co (ni to kręcone, ni to proste) ;).
Jaki jest dokładnie model tego depilatora?:>
Silk-epil 7681 – warto przeszukać wszystkie siódemki, bo różnią się akcesoriami (są nawet takie ze szczoteczką do całego ciała, która pewnie zapobiega wrastaniu włosków ;)).
Dostałam szczoteczkę do twarzy pod choinkę, ale jakoś tak nie bardzo wiem jak jej używać. Mam jeździć nią po twarzy na sucho, na mokro? No nie bardzo czaję na czym ma polegać jej fenomen. Jak Ty jej używasz, wytłumacz mi jak krowie na rowie:P
W mojej trzeba odkręcić głowicę, żeby nie zamoczyć trzonu z bateriami, zmoczyć szczotkę, nałożyć kapkę żelu do mycia twarzy i jechane :). Po wszystkim spłukać twarz i wypłukać szczoteczkę/odstawić do wyschnięcia. Podobno jednej części twarzy nie można czyścić dłużej niż dwie minuty, ale to po kilku razach wyczujesz, kiedy przesadziłaś (skóra może być nadwrażliwa na dotyk i zaczerwieniona, ale też genialnie wchłania krem!).
Nie wiesz czy są jakieś przeciwwskazania w przypadku cery naczynkowej?
Ojej, podejrzewam, że mogą być, bo to jednak mocny peeling co kilka dni.
Do wrażliwszej skóry czy cery naczynkowej polecam ściereczkę z mikrofibry do twarzy – działa podobnie (fajnie oczyszcza i wygładza!), choć nie tak głęboko, ale masz pełną kontrolę nad tym, w jaki sposób jej używasz (delikatniej czy mocniej).
Ojej, podejrzewam, że mogą być, bo to jednak mocny peeling co kilka dni.
Do wrażliwszej skóry czy cery naczynkowej polecam ściereczkę z mikrofibry do twarzy – działa podobnie (fajnie oczyszcza i wygładza!), choć nie tak głęboko, ale masz pełną kontrolę nad tym, w jaki sposób jej używasz (delikatniej czy mocniej).
Wiesz co, włosy po użyciu depilatora nie rosną równomiernie – więc jest ich naprawdę mało i przez to są niemal niewidoczne (u mnie przez lata używania depilatora słabe i jasne). Te nowe depilatory łapią już kilkumilimetrowe, więc to nie problem. Natomiast nie wierz w bajki, że wystarczy użyć raz w miesiącu – tak, pewnie tego samego włosa wyrywam raz w miesiącu, ale że rosną „na zmianę”, depilator idzie w ruch średnio co siedem dni.
Do tych gumek przekonałaś mnie najbardziej, strasznie łamią mi się włosy i muszę je wypróbować:)
A spróbuj! Chociaż na miniaturce widzę, że masz gładkie, proste włosy, być może będą się szybko zużywać :(.
Mam te gumki, włosy proste i jeszcze w miarę gęste (wypadają po ciąży). Używam i jestem zadowolona. A przy okazji trzymam kciuki za Blog Roku! W końcu jesteście moje ziomki z Wielkopolski ????
:*
Jeszcze jeden taki wpis i będziemy musiały się pożegnać!!! Boszzz, dobrze, że Walentyny za pasem, Dzień Kobiet:P
Że namawiam do złego? Już nie będę pokazywać palcem, kto mi zdjęcia NB na priv podsyła :b.
o nie, musze wiec wyprobowac szczoteczke do twarzy.
mam taka prosbe – od takich wpisow jest chyba Piotr? czy moglibyscie cos napisac o jedzeniu masła przez dzieci i w kontrataku margaryny?
swego czasu przeczytalam, ze moje starsze dziecko nie powinno jesc masła, tylko margaryne, ale nie drazylam tematu, byc moze ten artykul byl sponsorowany przez producentow margaryn?:)
Raczej Piotr, bo jego brat jest specjalista, wiec ma informacje z pierwszej ręki, dostęp do aktualnych badań, itp. Ale temat dobry, podsunę mu ;).
Ja mam szczotke do twarzy tez polecam i tez potwierdzam ze dziala super. Jedna wazna uwaga szczotka jest dla osob ktorw nie maja „otwartych” problemow z cera gdyz mozna rozniesc bakterie na calej twarzy.
Super, że dopisałaś! Dopiero wczoraj doczytałam, że do cery trądzikowej raczej nie, a przynajmniej trzeba omijać zaognione miejsca.
Ja też jestem delikatnie rozczarowana TT z powodu elektryzowania włosów. Ostatecznie jednak i tak córka woli ją od innych więc nie żałuję zakupu. A gumki kupiłaś też w Duglasie? Z przyjemnością bym je wypróbowała.
Mój synek też polubił tę szczotkę!
Tak, gumki też w Douglasie.